Adam Małysz o rutynie w życiu skoczka: To sport techniczny, ale monotonny

  • 2019-08-30 12:59

- Jeśli uprawiasz sport profesjonalnie to od pewnej dawki rutyny uciec się nie da. Ale oczywiście da się jakoś to załagodzić - mówi Adam Małysz w rozmowie opublikowanej przez serwis redbull.com. Czterokrotny mistrz świata w wywiadzie przeprowadzonym przez Jakuba Ciastonia opowiada o sposobach na przełamywanie monotonii w powtarzalnym treningu skoczka narciarskiego.

Adam MałyszAdam Małysz
fot. Piotr Bąk
Klemens Murańka, Adam Małysz i Paweł WąsekKlemens Murańka, Adam Małysz i Paweł Wąsek
fot. Piotr Bąk

Wiślanin zwraca uwagę na zmieniającą się tendencję w przygotowaniach zawodników do sezonu, wskazując nazwiska trenerów, którzy zmienili system polskiego szkolenia. - Kiedyś rocznie oddawaliśmy ponad 1000 skoków, teraz o połowę mniej - ok. 500-600. Zgrupowania trwały tydzień, dziesięć dni, zdarzały się miesięczne, teraz - góra trzy dni. To trend światowy, u nas zaczął się już za trenera Łukasza Kruczka, a naprawdę mocno wprowadził to Stefan Horngacher, który ogromną wagę przykłada do regeneracji i wypoczynku.

- Ważne jest, żeby regeneracja spełniła swoje cele, czyli spowodowała odpoczynek mięśni i głowy od treningu. Dopiero wtedy następny trening będzie wartościowy - dodaje Małysz, odnosząc się do znaczenia czasu spędzanego przez sportowców po ćwiczeniach na skoczni i poza nią.

Jak, zdaniem czterokrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli, zawodnik może uniknąć wkradnięcia się rutyny do codziennych poczynań? - To sport techniczny, ale też monotonny, bo w kółko powtarza się te same schematy i ruchy. Skoczkowie po kilkaset razy dziennie ćwiczą wybicie. To nuży. Można zmienić miejsce - raz na sali, raz w plenerze, w lesie, w górach. Można wprowadzić element rywalizacji czy inne urozmaicenia. Różnorodność na pewno pomaga.

Według Małysza najtrudniejszym momentem w życiu skoczka jest kryzys formy sportowej, wówczas najłatwij o chwile zwątpienia i rezygnację. Co jest kluczem w takim okresie? - Ja zawsze wybierałem sobie ambitne cele - medale MŚ, olimpijskie. Czasem się udawało je zrealizować, czasem nie, ale samo dążenie do nich pomagało przetrwać trudne chwile. 

- Są ludzie, którzy czytają różne psychologiczne poradniki i zaczynają wierzyć, że sama zmiana nastawienia zmieni wszystko. To nieprawda, wiara i praca - dopiero obie te rzeczy działają! - dodaje aktualny dyrektor-koordynator ds. skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, który zdradził, iż w czasie jego kariery sporą rolę odegrała książka Potęga Podświadomości, autorstwa Josepha Murphy'ego.

Całą rozmowę Jakuba Ciastonia z Adamem Małyszem znajdziesz na łamach serwisu redbull.com >>>


Dominik Formela, źródło: redbull.com
oglądalność: (5860) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • monia866 doświadczony
    @fridka 1

    Pamiętam jak kilka lat temu,niedługo po zakończeniu przez Małysza kariery, była "afera",bo nie chciał wystąpić w roli przedskoczka na otwarcie PŚ w Zakopenem (chyba w 2012 albo 2013 roku). Wtedy Adam się tłumaczył,że właśnie wrócił w rajdu Dakar (jak jeszcze brał w nim udział;),a pozatym dużo przytył,bo nie trzyma już diety skoczka i nie trenuje. To nie jest takie "hop-siup" jak się ludziom wydaje,że tak można sobie bez przygotowań skoczyć "z marszu".Nawet tak doświadczony zawodnik jak Małysz potrzebuje treningu.

    Rozpoczęła się burza w internecie (trochę podobna do tej sprawy z Kastelikiem;). Jedni przyznawali naszemu mistrzowi rację ( w końcu chyba lepiej zna się na skokach niz "niedzielni" kibice;),inni pisali,ze powinien chociaż pojawić się na zawodach w Zakopanem i wręczac jakies nagrody czy coś...(pokazać w ten sposób,że nie odszedł całkiem ze świata skoków i kadra ciągle jest mu bliska;)

  • fridka1 profesor
    @miko123

    Wiem, że to skocznia jego imienia chociaż samego Adama ten fakt pewnie lekko żenuje, bo nigdy nie był osobą, która napawa się swoją zarąbistością, ale sam skok mógłby być zwyczajnie dla niego niebezpieczny.

  • fridka1 profesor
    @miko123

    Weissflog mówił, że od zakończenia kariery nie skoczył ani razu. Małysz pewnie też nie. Adam waży dziś o wiele więcej niż w czasach kariery zawodniczej. Po co mu to? Marusarz skoczył w Ga Pa, ale po jego wojennych przejściach, ten występ był bardzo ważny i wręcz symboliczny dla niego samego. Chciał pokazać niemieckiej publiczności, że żyje, ma się dobrze i że nic go nie złamało. To są jego słowa, nic nie wymyślam. Pamiętam jak RTL (czy ZDF) pokazał kiedyś materiał o Marusarzu (2002 czy 2003 rok), jego słynną ucieczkę przez okno ilustrowano jakimś komiksem o nim, a niemiecki redaktor pokazał nawet związane prześcieradła wypuszczane z okna, do tego przeprowadzono wywiad z jego córką i chyba nawet (nie pamiętam dokładnie) pokazano ten skok z Ga Pa. Wtedy, ponieważ nie znam niemieckiego, nie bardzo rozumiałam o co w tym wszystkim chodzi, dowiedziałam się po latach. Pamiętam tylko jak jego córka po polsku powiedziała: "to było dla niego bardzo ważne" a po angielsku, że był wspaniałym człowiekiem, że jest dumna i że go kocha.

  • miko123 początkujący
    Skok

    Fajnie by było jakby Małysz oddał skok np. na rozpoczęcie konkursu w Wiśle, na skoczni swojego imienia; podobnie jak kiedyś Stanisław Marusarz na TCS w Ga-Pa ina Bergisel

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl