Strona główna • Puchar Świata

Dwie podróże do Azji w sezonie przedolimpijskim? Hofer: To lepsze rozwiązanie

Jedną z nowości Pucharu Świata 2020/21, którego prowizoryczny kalendarz poznaliśmy na początku października, będzie próba przedolimpijska na nowym kompleksie  w Zhangijakou. Spore kontrowersje w środowisku kibiców skoków narciarskich wzbudziło jednak ulokowanie w terminarzu zawodów w Willingen pomiędzy zmaganiami w japońskim Sapporo a chińskimi konkursami. Dlaczego Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zdecydowała się na taki ruch? O tym opowiedział nam dyrektor Pucharu Świata - Walter Hofer.


- W sezonie 2020/21 czeka nas pierwsza wizyta w Pekinie. W jego okolicy powstają skocznie, na których w 2022 roku odbędzie się rywalizacja o medale olimpijskie. Puchar Świata będzie testem dla tej areny. Dlaczego zawody w Japonii oraz Chinach nie odbędą się jedne po drugich? Rozmawialiśmy na ten temat ze skoczkami oraz ich trenerami. Tak naprawdę, łatwiej będzie polecieć do Japonii i wrócić do Europy, ponieważ czterodniowy pobyt w Azji sprawi, że nie będzie potrzeby dostosowania się do czasu lokalnego - tłumaczy Austriak.

- Lepiej będzie wrócić bezpośrednio do Europy na kolejne zawody, a następnie udać się do Chin. Pewnego razu próbowaliśmy dostać się z Japonii do Kazachstanu, właśnie przez Chiny, jednak zajęło to mnóstwo czasu. Jeśli dwa kraje nie współpracują ze sobą na tym polu, wówczas trudno rozgrywać tam zawody weekend po weekendzie przy dużym dystansie dzielącym okalizacje. Ustalone rozwiązanie, z Willingen pomiędzy azjatyckimi wydarzeniami, jest lepsze z powyższych powodów - zapewnia 64-latek.

W sezonie 2020/21, którego proponowany kalendarz znajduje się >>>TUTAJ<<<, ma dojść m.in. do powrotu Liberca. - Czechy są krajem z dużymi tradycjami w skokach, a do tego mają duże doświadczenie w organizacji zawodów rangi Pucharu Świata. To ważny członek naszej narciarskiej rodziny, podobnie jak Finlandia. Mamy nadzieję, że oba państwa wrócą wkrótce na najwyższy poziom sportowy oraz organizacyjny.

Dlaczego, wbrew zapowiedziom z 2018 roku, w najbliższych dwóch sezonach cykl Pucharu Świata nie zawita do Turcji czy Stanów Zjednoczonych? - Turkowie nie są w stanie w tym momencie spełnić naszych wymagań, więc znaleźli się poza kalendarzem. Zgłaszali jednak chęć goszczenia u siebie najlepszych skoczków świata. Stany Zjednoczone to inna historia. Pojawiły się opóźnienia związane z finansowaniem modernizacji obiektu w Ironwood, który wedle moich informacji ma być gotowy we wrześniu 2021 roku. W trakcie przebudowy jest też duża skocznia w Iron Mountain. Ma to zająć jeszcze rok, więc w tym czasie odbędzie się tam tylko Pucharu Kontynentalny, jednak po ukończeniu prac arena ma gościć Puchar Świata. 

Za rok, podobnie jak dzieje się to od sezonu 2017/18, walka o Kryształową Kulę ma rozpocząć się w Polsce. - Inauguracja ponownie będzie miała miejsce w Wiśle, która dobrze radziła sobie dotąd z tym wyzwaniem. W połowie stycznia, jak zawsze, planujemy się spotkać w Zakopanem.

Nim zatwierdzony zostanie terminarz na sezon 2020/21, Waltera Hofera czeka jeszcze Puchar Świata 2019/20, który po raz ostatni spędzi w roli dyrektora cyklu. Czy działacz nie jest rozczarowany, iż pożegnalny sezon nie będzie obfitował w egzotyczne lokalizacje, wspomniane powyżej? - Nie czuję się zawiedziony, gdyż bardziej od egzotycznych, nowych miejsc, preferuję te z wieloletnim doświadczeniem w organizacji konkursów.

- Nadchodzącej zimy raz jeszcze pojawimy się w Val di Fiemme, a do tego nie zapominajmy o Rasnovie, ponieważ będzie to debiut Rumunii w Pucharze Świata. Oczywiście, od dłuższego czasu nie mamy wielu niespodzianek w kalendarzach, jednak miejscowości dotychczas goszczące cykl świetnie radziły sobie z organizacją zawodów, więc trudno wskoczyć w ich miejsce - zaznacza Hofer.

41. sezon Pucharu Świata rozpocznie się już 23 listopada rywalizacją drużynową na skoczni im. Adama Małysza (HS134) w Wiśle-Malince. Dzień wcześniej w Beskidzie Śląskim odbędą się kwalifikacje, które poprzedzi oficjalny trening. Na niedzielne przedpołudnie zaplanowano zmagania indywidualne. Do finału cyklu, po raz pierwszy w historii, dojdzie w norweskim Vikersund (15 marca). Kliknij, aby zapoznać się z kalendarzem Pucharu Świata 2019/20. Zwieńczeniem zimy będą Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich 2022. Ich gospodarzem - od 19 do 22 marca - będzie słoweńska Planica.

Z Walterem Hoferem rozmawiał Tadeusz Mieczyński