Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Fannemel wierzy w start w Pekinie

Jednym z największych pechowców tegorocznego sezonu letniego jest Anders Fannemel. Były rekordzista świata w długości skoku narciarskiego doznał poważnej kontuzji kolana w przededniu inauguracji tegorocznego cyklu Grand Prix, która całkowicie wyłącza go z rywalizacji w Pucharze Świata 2019/20.


Do feralnego zdarzenia doszło podczas treningu Norwegów na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Podczas jednej z prób Fannemel poszybował w okolice 140. metra, a podczas lądowania doznał zerwania więzadeł krzyżowych w lewym kolanie i uszkodził łąkotkę. Jak Norweg czuje się około trzy miesiące po przejściu operacji?

- Przez pierwsze sześć tygodni poruszałem się o kulach i używałem specjalnej szyny, więc miałem pewne ograniczenia. Kolejne cztery tygodnie spędziłem na porzuceniu kul i ponownej nauce chodzenia, pracując nad ruchomością kolana. W międzyczasie straciłem prawdopodobnie połowę masy mięśniowej w lewej nodze, więc czeka mnie sporo pracy, aby to odbudować - relacjonuje Skandynaw w rozmowie z dziennikarzem nernett.no.

Przed członkiem norweskiej kadry narodowej wciąż długie miesiące żmudnej rehabilitacji. - Nieobecność na skoczni przez tak długo okres to dziwne uczucie. Do tej pory omijały mnie poważne kontuzje. Najtrudniej będzie zapewne w momencie, gdy rozpocznie się Puchar Świata, a pozostali zawodnicy rozpoczną rywalizację. 

- Czuję, że mam niedokończone sprawy w kontekście igrzysk olimpijskich, więc fajnie byłoby pokazać się w Pekinie w 2022 roku - odpowiada Fannemel na pytanie o długoterminowy cel. Zawodnik startował w 2014 roku w Soczi, gdzie na dużej skoczni otarł się o medal indywidualny, zajmując piąte miejsce. Na obiekcie normalnym finiszował piętnasty.

- Jaki będzie mój poziom po powrocie? Nie zastanawiałem się. Mam nadzieję, że będzie na tyle wysoki, iż będę mógł wziąć udział w mistrzostwach świata, które w 2021 roku zorganizuje Oberstdorf. Teraz muszę poświęcić dużo czasu, aby dojść do pełni sił. Jest kilku sportowców, którzy wrócili do formy po ciężkich kontuzjach, więc wiem, że to możliwe - zakończył czterokrotny triumfator konkursów rangi Pucharu Świata.