Strona główna • Puchar Świata

Borek Sedlak o decyzji w Ruce: Konkurs moglibyśmy przeprowadzić dopiero we wtorek

Niedzielny konkurs indywidualny Pucharu Świata w fińskiej Ruce został odwołany z powodu silnego wiatru. To już piąte odwołane zawody Pucharu Świata na tym obiekcie. Jury podjęło dziś decyzję jeszcze przed planowym rozpoczęciem pierwszej serii konkursowej. 

- Nie było szans na przestrzeni ostatnich dwóch godzin, aby oddawać skoki. Śledziłem sytuację na bieżąco przy komputerze i nawet na moment nie było "okienka", abyśmy mogli skakać - tłumaczy Borek Sedlak, który jako asystent Waltera Hofera odpowiada za zapewnienie skoczkom możliwie bezpiecznych warunków podczas zawodów.

- Warunki na skoczni były bardzo niebezpieczne. Wiało do 10 m/s nad bulą.  W drugiej fazie lotu sytuacja była lepsza, ale niewiele to zmienia, bo wiatr był porywisty i zmienny, szczególnie nad bulą, gdzie jest to szczególnie istotne. W ciągu ostatnich dwudziestu minut przed decyzją o odwołaniu zawodów, czujniki wiatru pokazywały nieco poniżej 7 m/s - dodaje Sedlak.

- Byliśmy w kontakcie z lokalną stacją meteorologiczną, która prowadzi bardzo dokładne pomiary i poinformowała nas, że konkurs moglibyśmy przeprowadzić najwcześniej we wtorek wieczór.  Do tej pory kierunek wiatru ma się nie zmieniać, a jak już to na jeszcze gorszy - zachodni,  a od tej strony obiekt jest całkowicie odsłonięty - tłumczy asystent Waltera Hofera.

- Przydałby się tutaj mniejszy obiekt, ale przy takim wietrze również przeprowadzenie dziś konkursu byłoby problematyczne - zakończył Borek Sedlak.


Korespondencja z Ruki, Tadeusz Mieczyński