Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Trener Dolezal: Wszyscy chcemy lepszych wyników

- Musimy podchodzić do tego pozytywnie i skoncentrować się na następnych zawodach, bo stać nas na więcej - zapewnia trener Michal Dolezal, nawiązując do rezultatów swoich podopiecznych z początku sezonu 2019/20. Czeski szkoleniowiec zabrał też głos w sprawie kontrowersji związanych z punktami za wiatr, które przyznawano podczas rywalizacji w Niżnym Tagile.


- Punkty dla Ryoyu Kobayashiego to żart. Niemożliwe, żeby w takich warunkach odleciał tak daleko. Nie chcę jednak o tym więcej rozmawiać, ponieważ dla nas ważne są skoki. Cały początek sezonu jest wietrzny, ale trzy pierwsze weekendy to już historia. Skoki to dyscyplina sportu na otwartej przestrzeni, więc warunki mają na nią wpływ. Pech chciał, że teraz były takie trzy tygodnie pod rząd. Tej zimy na pewno odbędą się normalne zawody. Potrzebujemy trochę stabilizacji, gdyż same skoki są już dobre i to na tym musimy się teraz skoncentrować - zaznacza 41-latek.

Jaki pomysł na Kamila Stocha ma trener Dolezal? - Jego skoki są w porządku. Oceniam je na 80-90% i wiemy, że aktualna forma pozwala wskakiwać Kamilowi do czołowej "10". Jesteśmy świadomi, że to nie jest optimum, ponieważ nadal stać go na zwycięstwa. Z naszej perspektywy wygląda to dobrze, natomiast zawodnik nie ma odpowiedniego czucia na skoczni. To trudna sytuacja dla obu stron.

- Wszyscy, nie tylko Kamil, chcemy lepszych wyników od początku sezonu. Musimy podchodzić do tego pozytywnie i skoncentrować się na następnych zawodach, bo stać nas na więcej - zapewnia szkoleniowiec.

- Widzę dużą pewność siebie u Dawida Kubackiego, nabiera jej ze skoku na skok. W jego przypadku to bardzo ważne. Piotr Żyła nie dokończył odbicia, jakby zbyt wcześnie chciał przejść do fazy lotu. Z tego powodu zabrakło energii, którą dysponuje. Zbyt wczesne odbicie przytrafiało mu się też na treningach. Musimy to spokojnie przeanalizować, ale Piotr wie, co ma robić - mówi Czech.

- Pozytywem są próby Macieja Kota. W niedzielę udało się odnaleźć optymalną pozycję najazdową, co jest dla niego krokiem naprzód. Dotąd było, jak było, jednak jego niedzielne skoki w Rosji były naprawdę dobry. Muszę też pochwalić Jakuba Wolnego, ponieważ w obu skokach zrobił to, czego od niego oczekiwaliśmy. Jestem z niego zadowolony - kontynuuje Dolezal na temat 16. i 24. skoczka drugiego konkursu w Niżnym Tagile.

Po piątkowej wpadce, kolejne punkty do klasyfikacji generalnej zdobył Stefan Hula. Na przełamanie nadal czeka z kolei Klemens Murańka. - Pracujemy dalej. Musimy z nim porozmawiać. Trzeba go odpowiednio nakierować, ale jest świadom tego, co ma robić na skoczni. Do Klingenthal jedziemy w tym samym zestawie. 

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Dominik Formela