Trener Dolezal: Wszyscy chcemy lepszych wyników

  • 2019-12-08 20:37

- Musimy podchodzić do tego pozytywnie i skoncentrować się na następnych zawodach, bo stać nas na więcej - zapewnia trener Michal Dolezal, nawiązując do rezultatów swoich podopiecznych z początku sezonu 2019/20. Czeski szkoleniowiec zabrał też głos w sprawie kontrowersji związanych z punktami za wiatr, które przyznawano podczas rywalizacji w Niżnym Tagile.

- Punkty dla Ryoyu Kobayashiego to żart. Niemożliwe, żeby w takich warunkach odleciał tak daleko. Nie chcę jednak o tym więcej rozmawiać, ponieważ dla nas ważne są skoki. Cały początek sezonu jest wietrzny, ale trzy pierwsze weekendy to już historia. Skoki to dyscyplina sportu na otwartej przestrzeni, więc warunki mają na nią wpływ. Pech chciał, że teraz były takie trzy tygodnie pod rząd. Tej zimy na pewno odbędą się normalne zawody. Potrzebujemy trochę stabilizacji, gdyż same skoki są już dobre i to na tym musimy się teraz skoncentrować - zaznacza 41-latek.

Jaki pomysł na Kamila Stocha ma trener Dolezal? - Jego skoki są w porządku. Oceniam je na 80-90% i wiemy, że aktualna forma pozwala wskakiwać Kamilowi do czołowej "10". Jesteśmy świadomi, że to nie jest optimum, ponieważ nadal stać go na zwycięstwa. Z naszej perspektywy wygląda to dobrze, natomiast zawodnik nie ma odpowiedniego czucia na skoczni. To trudna sytuacja dla obu stron.

- Wszyscy, nie tylko Kamil, chcemy lepszych wyników od początku sezonu. Musimy podchodzić do tego pozytywnie i skoncentrować się na następnych zawodach, bo stać nas na więcej - zapewnia szkoleniowiec.

- Widzę dużą pewność siebie u Dawida Kubackiego, nabiera jej ze skoku na skok. W jego przypadku to bardzo ważne. Piotr Żyła nie dokończył odbicia, jakby zbyt wcześnie chciał przejść do fazy lotu. Z tego powodu zabrakło energii, którą dysponuje. Zbyt wczesne odbicie przytrafiało mu się też na treningach. Musimy to spokojnie przeanalizować, ale Piotr wie, co ma robić - mówi Czech.

- Pozytywem są próby Macieja Kota. W niedzielę udało się odnaleźć optymalną pozycję najazdową, co jest dla niego krokiem naprzód. Dotąd było, jak było, jednak jego niedzielne skoki w Rosji były naprawdę dobry. Muszę też pochwalić Jakuba Wolnego, ponieważ w obu skokach zrobił to, czego od niego oczekiwaliśmy. Jestem z niego zadowolony - kontynuuje Dolezal na temat 16. i 24. skoczka drugiego konkursu w Niżnym Tagile.

Po piątkowej wpadce, kolejne punkty do klasyfikacji generalnej zdobył Stefan Hula. Na przełamanie nadal czeka z kolei Klemens Murańka. - Pracujemy dalej. Musimy z nim porozmawiać. Trzeba go odpowiednio nakierować, ale jest świadom tego, co ma robić na skoczni. Do Klingenthal jedziemy w tym samym zestawie. 

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7042) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Czytać nie umiesz?

    Łatwiej byłoby powiedzieć, u kogo go nie ma. Bo większość naszych skoczków i z kadry A i B ma talent na miarę dużych sukcesów w PŚ. Tylko Stoch zrobił chyba już wszystko co mógł, Hula że względu na wiek swój szczyt możliwości ma już za sobą. Reszta ma jeszcze dużo rezerw. Może jeszcze Żyła z racji wieku "osiągnął już co mógł" ale reszta na pewno nie.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    U kogo Ty widzisz potencjał?

  • Kolos profesor
    @fridka1

    No i n-ty raz powtarzam: Horngaher nie wcisnął wszystkiego co mógł że skoczków typu Kot, Kubacki czy Wolny. Że tylko na nich poprzestać. Rezerwy są ciągle duże. Trzeba tylko kogoś kto je uwolni.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Nie to nie jest to samo. Wyrwy w rocznikach to jedno. A słaba kadra B to drugie. Patrząc na potencjał i wiek kadrowiczów kadry B to teoretycznie mamy zapewnione następstwo na jakąś dekadę. Gdyby kadra A swoje lata jeszcze doskakała a kadra B systematycznie doskakiwała do nich. I nic, że po drodze mamy słabsze roczniki. No ale niestety to takie piękne i oczywiste nie jest. Zawsze jacyś dobrze rokujący zawodnicy odpadają z różnych powodów, są inne perturbacje.

    Na ten moment, no po sezonie jest potrzeba rewolucji bo jest jeszcze co ratować za 3-5 lat może nie być

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Nie w każdym roczniku są talenty, ale trzeba najpierw w ogóle mieć roczniki by z nich wybierać. Rywale co chwilę pokazują nowe twarze. Sorry, że 3 posty, mogłam napisać w jednym, tak wyszło.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Rewolucję się robi jak ma się z kim. Co komu po przywódcy jak wojowników brak?

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    W pierwszym zdaniu mówisz o braku wyrwy, a w następnym o brakach w kadrze B i betonowości w kadrze A czy to nie na jedno wychodzi? Horgacher wycisnął ile mógł tylko dlaczego wszyscy oczekują, że jego asystent wyciśnie coś więcej? Wyciśnięty materiał to wyciśnięty materiał i tyle. Dodo może wychodzić z siebie, a wielu spraw nie przeskoczy. Co nie zmienia faktu, że w razie czego to on będzie chłopcem do bicia. Ja mu nie zazdroszczę.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Nie mamy żadnej wyrwy pokoleniowej, na razie. Nigdzie na świecie nie ma tak, że co roku w każdym roczniku są talenty na miarę czołówki PŚ. Mieliśmy, mamy kilka słabszych roczników, ale teraz kariery trwają dłużej więc nie byłoby problemem jak wpadną niektóre roczniki.

    Problemem jest brak postępu kadry B i pewna betonowość kadry A. Gdyby to Wolny, Kot i Kubacki byli liderami kadry A, a Stoch z Żyłą uzupełnieniem to by nikt nie mówił o starości w naszej kadrze. A tak to Stoch ciągle ciągnie wózek.

    Horngacher nie okazał się cudotwórcą, wykorzystał i to nie jakoś nadzwyczajnie świetnych zawodników jakich miał.
    Dolezal na razie to pewna niewiadoma, ale reanimacjia kadry B się nie udała, po sezonie zaznaczam - jeśli do końca będzie źle, duża rewolucja będzie konieczna.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Horngaher sam odszedł więc... Po za tym i tak chyba wyczerpywał co mógł zrobić.

    I gdzie ty widzisz, że zwalniam Dolezala? Na razie nie ma ku temu podstaw, jedynie po sezonie i to tylko wtedy gdy będzie bardzo źle. Na razie aż tak nie jest.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Poza tym to nie układ Dodo-kadra nie działa. Nie działa system. Mamy wyrwę pokoleniową, której już nie załatamy.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Poza tym doskonale pamiętam jak po pierwszych nieudanych zawodach na MŚ pisałeś "Horngacher out, nie ma innej opcji". To twoje słowa, drogi kolego. Teraz oczywiście po loteryjnym początku sezonu już zwalniasz Dolezala. Ja mam poczucie, że Dodo mógłby być Horngacherem, Kojonkoskim, Nikunenem, Schusterem i Poitnerem w jednym i niekoniecznie by to pomogło.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Zmienisz Dolezala i co to niby zmieni? Kogo miałby trenować? Nie Dolezal jest problemem polskich skoków, tak samo uważam, że zamieszanie wokół Horgachera to nie była główna przyczyna tego jak wyglądał poprzedni sezon (czyli niby ok, ale bez wow), jakiś wpływ to pewnie miało, ale nie decydujący. To tak łatwo zrzucić winę a to na Stefana, bo rzekomo "już mu się nie chiało", a to teraz na Dolezala, "bo nie jest Horgacherem", a prawda jest taka, że pewnych rzeczy i pewnych zaniedbań się nie przeskoczy i nie odczaruje. Jakby ten sezon, który dopiero się zaczął, nie wyglądał to akurat Dolezal wiele więcej się nie dołoży ani nie zepsuje czegoś co i tak powoli zmierza do końca.Dla polskiego nienasyconego kibica zawsze "ktoś musi być winny", ale dla mnie to już takie ostatnie podrygi i Czechowi się dostanie chociażby nie wiem jak się starał.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Nie zapominaj, że poprzedni sezon tak wyglądał, bo Horngaher miał już w połowie sezonu załatwioną robotę gdzie indziej a nasi skoczkowie zostali w nie pewności.

    Swoich metryk nasi skoczkowie nie zmienią ale nie uważam, że mamy "zmęczenie" materiału. Na teraz trudno robić jakieś większe analizy przyczyn słabszych skoków naszych skoczków, bo i specjalnie nie ma na czym. Wiadomo jak wyglądały dotychczasowe konkursy...

    Moim zdaniem jeśli cały sezon będzie bardzo nieudany to trzeba będzie Dolezala zmienić, bo po co tkwić w układzie który nie działa?

  • TonioTonio bywalec

    Trener Doleżal niech mówi za siebie. Ja na przykład lepszych wyników nie chcę.

  • fridka1 profesor
    @stawit

    Trener na tym etapie kariery Stocha i spółki niewiele zmieni. Kto by nie był trenerem to problemem jest brak nowych twarzy i ogólne zmęczenie materiału. Dolezal robi co może z materiałem jaki dostał, ale na każdym kroku będzie wysłuchiwał, że "nie jest Horngacherem". Stefan więcej by też nie wycisnął. Każda formuła kiedyś się wyczerpuje. U Horngachera też było to widać w poprzednim sezonie. Niby dobrze, ale już bez wielkiego błysku, a medale zdobyte dość szczęśliwie. Gdyby nie złoto i srebro MŚ to poprzedni sezon ze Stefanem wszyscy tu uznaliby za porażkę.

  • Admary stały bywalec
    @ZKuba36

    Myślałam, że serio wierzysz w te swoje porady, ale po przeczytaniu o kadrze B już wiem, że to trolling

  • Antoni stały bywalec

    Stylowo bardzo slabo, bo max nota to 52,5 . Zapomnieli skakac stylowo. Czyzby przemeczenie silowymi treningami i wynikajacy z tego brak refleksu i wczesne lub spóznione odbicia?
    Poczekajmy do nastepnych 2 konkursów. Jesli nie bedzie poprawy to Dolezal z Malyszem "oblali" swoje funkcje.

  • stawit początkujący
    Dolezal

    to zaden trener. To jest koniec polskich skoków

  • ZKuba36 profesor
    @Pavel

    Chyba jednak nie zauważyłeś, że kadra B, dzięki nieobecności Nadtrenera, podwoiła swoje osiągniecia. Kadra A wybrała drogę przeciwną. Jeszcze trochę brakuje wytrzymałości u Stękały ale spodziewam się, że w kolejnym konkursie będzie 3. w 30, w następnym 4. itd. W połowie sezonu zaczną się dyskusje, którzy skoczkowie kadry B powinni zastąpić najsłabszych skoczków kadry A. Wszystko to może zakłócić tylko Nadtrener, który w dalszym ciągu będzie wpływał na treningi podopiecznego.

  • FankaPilcha stały bywalec
    @ZKuba36

    Strasznie ironiczne jest to, że Markeng to dwa lata temu był tylko ,,Fis Cupowy junior", na którego poza mną chyba mało kto zwracał uwagę. Myślałam sobie wtedy, że nieźle byłoby go kiedyś zobaczyć w Pucharze Świata. Co ciekawe, był to właśnie okres najlepszej formy Tomka, którego nasi wielce inteligentni związkowcy postanowili zakisić, zamiast dać mu od razu korzystać z miejsca, które sam sobie wywalczył, bo młody i ma czas. No i tak się to kończy, a to 4 miejsce na MŚJ z minimalną stratą do podium musiało jeszcze bardziej go podłamać, bo od tego czasu rozregulował się zupełnie. Coraz lepiej za to zaczął radzić sobie Markeng, którego wtedy o talent mało kto od nas podejrzewał, że o ,,wielkim" rywalu Tomka Lindviku nie wspomnę. To jest niepojęte, że ci ludzie skupiają się tylko na skokach, nic innego ich nie obchodzi, a nawet jak trafi im się jakiś talent to jak go nie zmarnują, to przynajmniej przygaszą na parę lat. Niedługo może być krucho jak tak dalej pójdzie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl