Strona główna • Igrzyska Olimpijskie

Vogtland Arena nie będzie skocznią olimpijską. Koniec marzeń Niemców o ZIO’30

W połowie listopada świat obiegła informacja o pomyśle przeprowadzenia na terenie niemieckich krajów związkowych Saksonii, Turyngii i Bawarii Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2030 roku. Choć idea zyskała z miejsca sporą liczbę zwolenników, m.in. w osobie Jensa Weissfloga, to wzbudziła też wiele kontrowersji z racji, że była to prywatna inicjatywa instytucji finansowej VR Bank Bad Salzungen Schmalkalden eG, niekonsultowana z Niemieckim Komitetem Olimpijskim. Ten zaś na początku tego tygodnia definitywnie odrzucił taką możliwość.

– Przyjrzeliśmy się tej koncepcji. Nie sądzę, by miała ona jakiekolwiek szanse powodzenia – powiedział Alfons Hoermann, prezes komitetu. – Ufam, że inicjatorzy akcji mieli dobre intencje, ale jeśli przyjrzeć się rozmieszczeniu lokalizacji poszczególnych dyscyplin, to trudno nie odnieść wrażenia, że ten projekt nie spotka się z międzynarodowym uznaniem. Można zatem powiedzieć, że to koniec tej idei.


Zaskoczenia takim obrotem sprawy nie kryje główny autor koncepcji, rzecznik prasowy Banku, Mike Helios, który bezskutecznie zabiegał o spotkanie z Hoermannem i został pozbawiony możliwości zaprezentowania komitetowi szczegółów planu. Jak się okazuje inicjatorzy akcji mogą mieć teraz problemy prawne. Niemiecki komitet wystosował żądanie zaprzestania używania przez autorów projektu symboli olimpijskich pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Przypomnijmy, że zawody w skokach narciarskich miały zostać rozegrane w Klingenthal, gdzie już w ten weekend odbędą się kolejne zawody Pucharu Świata.