Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stoch i Kubacki o ostatnich skokach przed Świętami

Dla Kamila Stocha i Dawida Kubackiego niedzielny, loteryjny konkurs w Engelbergu przyniósł nieco inne rozstrzygnięcie niż wczoraj. W trudnych warunkach Stoch zajął 9. miejsce, a Dawid Kubacki nie zdołał awansować do serii finałowej. Choć wyniki konkursu wypaczył wiatr, to jednak nasi reprezentanci przyznali, że nadal są elementy nad którymi muszą pracować.


Kamil Stoch po pierwszej serii zajmował piąte miejsce, ale w finale trafił na niekorzystny wiatr i nie zdołał obronić tej lokaty. W opinii zawodnika dzisiejsze skoki były jednak mniej udane niż te, które wczoraj dały mu wygraną.

- Dzisiaj nie czułem, żeby te skoki były tak dobre jak wczoraj. Wczoraj było dużo świeżości i energii na progu, a dzisiaj tego zabrakło. Uważam, że zrobiłem naprawdę dobrą pracę przez weekend, bo wszystkie skoki, które tutaj oddawałem były na bardzo wysokim poziomie i dają mi pewność, że wszystko jest dobrze.

- Bycie w czołówce jest informacją zwrotną, że jestem wciąż w dobrej dyspozycji. Oczywiście czasem się mylę i nie unikam błędów. Mam też świadomość, że skoki mogą być jeszcze lepsze i są rzeczy, które mogę nadal poprawić. Będę się na tym koncentrował, żeby w przyszłych konkursach te błędy eliminować, a przede wszystkim dobrze się bawić.

- Nie potrzebowałem budować dobrego nastroju świątecznego poprzez wygraną. Dla mnie Święta są takim okresem, gdzie ten nastrój sam z siebie jest radosny i bardzo podniosły. Uwielbiam skakać na nartach i cieszę się mogąc to robić, a przede wszystkim jak stoi to na wysokim poziomie, a teraz tak właśnie to czuję. Czuję się w dobrej dyspozcji przed turniejem i patrzę w przyszłośc ze spokojem.

- Dzisiejszy konkurs nie był idealną weryfikacją tego kto, jest w jakiej dyspozycji, ale i tak wygrał ten, który miał wygrać.

Mniej powodów do radości miał Dawid Kubacki, który nie zmieścił się do finałowej "30" konkursu.

- Z czucia wydawało mi się, że to był całkiem dobry skok na progu. Później za progiem wciągnęło mi lewą nartę i zanim ją wyciągnałem to chwilę trwało i to już była moja strata. Metry były jakie były i wiatr na pewno tutaj nie pomagał. Taką stuprocentową diagnozę postawi dopiero trener.

Dla Kubackiego okres świąteczny to czas na regenerację i zebranie sił przed Turniejem Czterech Skoczni.

- Trzeba teraz trochę odpocząć, złapać luz i naładować baterie, żeby z tą świąteczną energią podejść do kolejnych konkursów. Turniej to dla mnie cały czas praca. Ten weekend pokazał mi, że tej pracy jeszcze potrzebuję i na tym się skupię i wierzę, że to może przynieść oczekiwane skutki.

Korespondencja z Engelbergu, Paweł Guzik