Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Poważna kontuzja polskiego juniora

19-letni podopieczny Wojciecha Topora sezonu 2019/2020 z pewnością nie będzie wspominał dobrze. Skoczek z Dzianisza piątkowy trening na Wielkiej Krokwi w Zakopanem zakończył groźnym upadkiem.


Mateusz Gruszka obecny sezon zimowy rozpoczął startem w Pucharze Kontynentalnym w Vikersund, gdzie uplasował się na 54. i 61. pozycji. Kolejnym przystankiem dla polskiego juniora były zawody z cyklu FIS Cup rozegrane w norweskim Notodden, w których zajął 37. oraz 32. miejsce. Trzecimi zawodami w tym sezonie były konkursy w niemieckim Oberwiesenthal. Skoczek z kadry młodzieżowej skończył je na 21 i 39. lokacie. Warto dodać, iż członek zakopiańskiego AZS-u latem uzyskał prawo startu Pucharze Świata.

Do fatalnego upadku doszło podczas treningu na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Mateusz Gruszka stracił równowagę po wylądowaniu i upadł na zeskok. Wskutek tego pechowego zdarzenia 18-latek doznał złamania prawej ręki. Główną przyczyną tego incydentu był prawdopodobnie zbyt miękki zeskok Wielkiej Krokwi, po intensywnych opadach śniegu.

- Do upadku doszło podczas lądowania. Na obecną chwilę nie jestem w stanie stwierdzić ile potrwa przerwa od treningów - skomentował zawodnik. Pod dużym znakiem zapytania stoi również start Gruszki w mistrzostwach świata juniorów, które odbędą się już na początku marca we wspomnianym Oberwiesenthal.