Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Stoeckl o turniejowej presji: Skoki są przeciwieństwem piłki nożnej

Tyrolczyk Alexander Stoeckl już po raz dziewiąty z rzędu przyjeżdża w okresie noworocznym do Innsbrucku w roli trenera reprezentacji Norwegii, która tej zimy zmaga się z wieloma problemami. Nadzieją na lepsze jutro było nieoczekiwane zwycięstwo 21-letniego Mariusa Lindvika. Zawodnik zapowiada walkę o Złotego Orła, a austriacki szkoleniowiec jest pod wrażeniem jego noworocznego wyczynu, choć wskazuje na trudy i specyfikę Turnieju Czterech Skoczni.


- To było fantastyczne. Marius wykonał świetną robotę. Po raz pierwszy przystępował do drugiej serii jako lider zawodów, a i tak oddał kolejny niesamowity skok. Aktualnie jest czwarty w klasyfikacji generalnej, więc sytuacja jest lepsza niż po Oberstdorfie, ale nadal bardzo trudna - mówi Alexander Stoeckl.

Austriak, pytany przez dziennikarza Tiroler Tageszeitung, odniósł się też do swoich rodaków, którzy w Garmisch-Partenkirchen po raz trzeci z rzędu zmagali się z problemami zdrowotnymi i ponieśli duże straty do czołówki. - Turniej Czterech Skoczni jest wyjątkową imprezą. Nie jest łatwo trafić z odpowiednią dyspozycją. Skoki narciarskie są przeciwieństwem piłki nożnej. Nie ma tutaj atutu własnego boiska. Kiedy występujesz przed własną publicznością, chcesz zrobić jeszcze więcej. To niesamowicie trudne w dyscyplinie sportu, w której wszystko opiera się na ekstremalnie wysokim poziomie technicznym. W takiej sytuacji, pod presją, sprawy mogą pójść w nieodpowiednim kierunku.

Przy okazji noworocznych zmagań na Große Olympiaschanze w mediach zawrzało po słowach członków norweskiego zespołu, którzy skrytykowali komitet organizacyjny Turnieju Czterech Skoczni za niedociągnięcia związane z kwestiami logistycznymi, jak zakwaterowanie zawodników czy transport. - Zaniepokoiła mnie ta sytuacja, bo stoi za tym duża organizacja, w którą zaangażowanych jest wiele osób. Problemem była komunikacja między organizatorami. Nie możemy zapominać o jednej rzeczy. To sportowcy muszą być na pierwszym planie. Nie ma Turnieju bez skoczków.

Ostatnim norweskim triumfatorem Turnieju Czterech Skoczni był Anders Jacobsen, który okazał się najlepszy w sezonie 2006/07. Strata Mariusa Lindvika do liderującego Ryoyu Kobayashiego, przed potyczką na austriackich obiektach, wynosi niespełna 20 punktów.