Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stoch w cieniu Kubackiego? "Mam więcej spokoju, nie zawsze da się osiągać dobre wyniki"

68. Turniej Czterech Skoczni minął Kamilowi Stochowi pod znakiem szukania wysokiej formy. 32-latek na każdym z obiektów plasował się w drugiej dziesiątce, poprawiając się z biegiem imprezy. Ostatecznie jej dwukrotny triumfator finiszował trzynasty.


Jak trzykrotny mistrz olimpijski odbiera sukces swojego przyjaciela z reprezentacji? - Zrobił niesamowitą robotę. Skakał super od początku Turnieju, a przede wszystkim wytrzymał to mentalnie. To pokazuje nie tylko jego obecną dyspozycję, ale i klasę. Walce o Złotego Orła towarzyszą duże emocje i sporo nerwów. Cieszy mnie jego triumf, ponieważ mam trochę więcej spokoju. Dziennikarze czekają na Dawida, a ja mogę się szybko prześlizgnąć...

- Wiadomo, że chciałbym skakać lepiej. Nie powiem, że jest to sytuacja, na którą się godzę, jednak muszę ją zaakceptować. Czy po Turnieju jest łatwiej niż na jego początku? Trudno powiedzieć. Ta edycja nie była dla mnie najłatwiejsza, natomiast wszystkie skoki w Bischofshofen były stabilne. Każda z sześciu wykonanych prób była na dobrym poziomie. Mam nadzieję, iż teraz będzie już tylko lepiej. Czekam na swoją dobrą dyspozycję - nie ukrywa ósmy zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Po bardzo dobrych kwalifikacjach na obiekcie im. Paula Ausserleitnera, w których Stoch był trzeci, konkurs przyniósł dopiero 13. pozycję. - Była koncentracja na tych samych punktach. Może nie było aż tak dobrych skoków, jak w niedzielę, ale były w miarę dobre. Za mną kolejne zawody, podczas których walczyłem i robiłem wszystko, co mogłem. Nie zawsze da się jednak osiągać dobre wyniki. 

Kolejnym przystankiem Pucharu Świata będzie włoskie Predazzo, gdzie zawodników czekają pierwsze tej zimy zmagania na obiekcie normalnym. - Wydaje mi się, że nie należy z tego powodu zmieniać koncepcji skakania. Wszystko trzeba robić tak samo. 

Korespondencja z Bischofshofen, Dominik Formela