Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Igrzyska w Predazzo z udziałem Stocha? "Nie no, bez przesady..."

- Obiekt normalny w Predazzo nie należy do moich ulubionych, w przeciwieństwie do tego obok, na którym nie odbyły się w tym roku zawody. Duża skocznia wymaga już modernizacji, bo jej rozbieg jest podparty kilkoma sztachetami... Jest też popękany w paru miejscach. To cud, że jeszcze stoi... Szkoda, że tej skoczni już nie będzie, ale może nowa będzie lepsza i większa - mówi Kamil Stoch, który sceptycznie podchodzi do możliwości pojawienia się na starcie zimowych igrzysk olimpijskich, które w 2026 roku odbędą się na przebudowanym kompleksie w Val di Fiemme.


Spore dyskusje wzbudziły oceny sędziowskie podczas niedzielnego konkursu w Val di Fiemme. Co na ten temat uważa Stoch? - Absolutnie nie mam zastrzeżeń do ocen sędziowskich, jest super! Jestem bardzo zadowolony i dziękuję! Sędziowie są super, lubię ich bardzo! - śmiał się 32-latek, który w obu włoskich konkursach był czwarty.

Trzykrotny mistrz olimpijski w pierwszej rundzie otrzymał za styl aż 58,5 pkt. W finale suma wyniosła 57,5 pkt. - Wydaje mi się, że w drugiej serii lądowanie było jeszcze lepsze. W moim odczuciu było bardziej stabilne...

- Za mną bardzo pozytywny weekend. Uważam, że zrobiłem duży krok naprzód. Nie powinienem szukać czegoś, czego na tę chwilę nie ma. Bardziej muszę docenić i ucieszyć się z tego, co mam. A jest bardzo dobrze! Nie będę od siebie oczekiwał nagle nie wiadomo czego - kontynuuje szósty skoczek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2019/20.

Wszystko wskazuje na to, iż tegoroczne zmagania w Dolinie Płomieni były ostatnimi przed modernizacją kompleksu Trampolino Giuseppe Dal Ben, który musi przejść przebudowę przed igrzyskami zaplanowanymi na 2026 rok. - Obiekt normalny w Predazzo nie należy do moich ulubionych, w przeciwieństwie do tego obok, na którym nie odbyły się w tym roku zawody. Duża skocznia wymaga już modernizacji, bo jej rozbieg jest podparty kilkoma sztachetami... Jest też popękany w paru miejscach. To cud, że jeszcze stoi... Szkoda, że tej skoczni już nie będzie, ale może nowa będzie lepsza i większa.

Czy Stoch uważa wizję występu za sześć lat za realną? - Nie no, bez przesady...

Korespondencja z Predazzo, Dominik Formela