Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Woergoetter wschodzącą gwiazdą skoków. W sobotę debiut w Pucharze Świata

Debiut i pierwsze punkty w Pucharze Kontynentalnym, dwa złote medale zdobyte podczas III Zimowych Igrzysk Olimpijskich Młodzieży (YOG) w Lozannie i nieoczekiwana szansa startu w Pucharze Świata. W taki sposób 2020 rok rozpoczął 17-letni Marco Woergoetter z Austrii, który w sobotę po raz pierwszy w karierze powalczy o czołową "30" zawodów najwyższej rangi.


W daleką podróż na wyspę Hokkaido ze sławami austriackiej reprezentacji w skokach narciarskich wybrał się junior, który aspiruje do miana jednego z największych odkryć trwającego sezonu zimowego. Marco Woergoeeter, występujący w barwach klubu z Kitzbuehel, w Sapporo zbiera pierwsze szlify w stawce najlepszych zawodników świata.

- Jestem wdzięczny członkom mojego zespołu, że mam okazję pokazać tutaj swoje umiejętności. Jestem podekscytowany na myśl o nadchodzących zawodach. Obecność tutaj to świetne uczucie. Do niedawna nie spodziewałem się, że będę mógł tutaj wystartować - mówi nastolatek, który 11 stycznia zadebiutował w Pucharze Kontynentalnym w Bischofshofen, a dzień później sięgnął po pierwsze punkty.

Wkrótce Tyrolczyk zdominował zmagania skoczków narciarskich we francuskim Premanon, gdzie walczono o medale YOG 2020. 19 stycznia wygrał konkurs indywidualny, przełamując słoweńską dominację w tej imprezie. W 2012 roku złoto zgarnął Anze Lanisek, a cztery lata później równych sobie nie miał jego rodak - Bor Pavlovcic. Woergoetter zdeklasował rywali, wyprzedzając o 10,6 pkt. Marka Hafnara ze Słowenii. 20 stycznia znalazł się w drużynie, która wygrała mikst.

- Zimowe Igrzyska Olimpijskie Młodzieży były jednym z moich głównych celów na tę zimę, natomiast teraz zamierzam stawić czoło kolejnym. Oby udało się je zrealizować. - dodaje Austriak, mając na myśli m.in. marcowe mistrzostwa świata juniorów, które zorganizuje niemieckie Oberwiesenthal. 

Nowicjusz podczas pobytu w Azji ma szansę bliżej poznać utytułowanych krajanów, jak Gregor Schlierenzauer czy Stefan Kraft. - Zbieram ogromne doświadczenie. Wszyscy członkowie drużyny są dla mnie bardzo mili. Wspólne spędzanie czasu z tymi zawodnikami sprawia mi dużo frajdy. Jest tu nieco inaczej niż w Europie, ale ludzie są dla nas bardzo uprzejmi - zapewnia skoczek.

Austriak zakończył piątkowe kwalifikacje na 29. miejscu, tuż za wspomnianym Schlierenzauerem. W seriach treningowych na Okurayamie plasował się na 37. i 17. lokacie. - W treningach wszystko szło w porządku, natomiast w kwalifikacjach wkradło się trochę nerwów. W sobotę liczę na drugą rundę!

Korespondencja z Sapporo, Dominik Formela