Woergoetter wschodzącą gwiazdą skoków. W sobotę debiut w Pucharze Świata

  • 2020-01-31 16:10

Debiut i pierwsze punkty w Pucharze Kontynentalnym, dwa złote medale zdobyte podczas III Zimowych Igrzysk Olimpijskich Młodzieży (YOG) w Lozannie i nieoczekiwana szansa startu w Pucharze Świata. W taki sposób 2020 rok rozpoczął 17-letni Marco Woergoetter z Austrii, który w sobotę po raz pierwszy w karierze powalczy o czołową "30" zawodów najwyższej rangi.

Marco WoergoetterMarco Woergoetter
fot. Tadeusz Mieczyński

W daleką podróż na wyspę Hokkaido ze sławami austriackiej reprezentacji w skokach narciarskich wybrał się junior, który aspiruje do miana jednego z największych odkryć trwającego sezonu zimowego. Marco Woergoeeter, występujący w barwach klubu z Kitzbuehel, w Sapporo zbiera pierwsze szlify w stawce najlepszych zawodników świata.

- Jestem wdzięczny członkom mojego zespołu, że mam okazję pokazać tutaj swoje umiejętności. Jestem podekscytowany na myśl o nadchodzących zawodach. Obecność tutaj to świetne uczucie. Do niedawna nie spodziewałem się, że będę mógł tutaj wystartować - mówi nastolatek, który 11 stycznia zadebiutował w Pucharze Kontynentalnym w Bischofshofen, a dzień później sięgnął po pierwsze punkty.

Wkrótce Tyrolczyk zdominował zmagania skoczków narciarskich we francuskim Premanon, gdzie walczono o medale YOG 2020. 19 stycznia wygrał konkurs indywidualny, przełamując słoweńską dominację w tej imprezie. W 2012 roku złoto zgarnął Anze Lanisek, a cztery lata później równych sobie nie miał jego rodak - Bor Pavlovcic. Woergoetter zdeklasował rywali, wyprzedzając o 10,6 pkt. Marka Hafnara ze Słowenii. 20 stycznia znalazł się w drużynie, która wygrała mikst.

- Zimowe Igrzyska Olimpijskie Młodzieży były jednym z moich głównych celów na tę zimę, natomiast teraz zamierzam stawić czoło kolejnym. Oby udało się je zrealizować. - dodaje Austriak, mając na myśli m.in. marcowe mistrzostwa świata juniorów, które zorganizuje niemieckie Oberwiesenthal. 

Nowicjusz podczas pobytu w Azji ma szansę bliżej poznać utytułowanych krajanów, jak Gregor Schlierenzauer czy Stefan Kraft. - Zbieram ogromne doświadczenie. Wszyscy członkowie drużyny są dla mnie bardzo mili. Wspólne spędzanie czasu z tymi zawodnikami sprawia mi dużo frajdy. Jest tu nieco inaczej niż w Europie, ale ludzie są dla nas bardzo uprzejmi - zapewnia skoczek.

Austriak zakończył piątkowe kwalifikacje na 29. miejscu, tuż za wspomnianym Schlierenzauerem. W seriach treningowych na Okurayamie plasował się na 37. i 17. lokacie. - W treningach wszystko szło w porządku, natomiast w kwalifikacjach wkradło się trochę nerwów. W sobotę liczę na drugą rundę!

Korespondencja z Sapporo, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8862) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @Tomek88

    Andreas Granerud Buskum ma 23 lata (rocznikowo nawet 24). Robin Pedersen jest od niego młodszy o prawie trzy miesiące.

  • jma profesor
    @Tomek88

    Potrzeba wprowadzania młodych do PŚ musi być skorelowana z wynikami. Zajca, Domena, Schmida czy nawet Woergoettera nikt nie wprowadził li tylko z powodu wieku. Za nimi już stały wyniki. W ubiegłym sezonie odważnie wprowadzaliśmy Wąska, który nie wykorzystał szansy. Od samych startów w PŚ nikt jeszcze nie zbudował zawodnika. Zawodnik musi mieć jasność, że ścieżka do PŚ wiedzie przez pokonanie Huli czy Kota. Musi być forma, wyniki, a przede wszystkim motywacja. To jest sport zawodowy i kryterium wynikowe jest podstawą. Nigdy nie wiadomo kiedy przeciętny Hula nie będzie ważnym uzupełnieniem do medalu w drużynie na Igrzyskach czy MŚ. Sponsorowanie buloklepów tylko z powodu wieku to jeszcze głębsza ciemna uliczka niż trzymanie Huli w kadrze A. Ten Hula pokazuje młodym, w którym są miejscu i ile trzeba pracować na przyzwoity poziom. Ten Hula ma wyzwalać motywację do pracy. Jeśli damy miejsce w kadrze A zawodnikowi z tytułu wieku to zapewnimy mu ciepłą posadkę, na która nie zapracował. To jest niewychowawcze.
    I na koniec apel to wszystkich prześmiewców. Nie używajcie w poważnych dyskusjach argumentów, że u nas uważa się za młodych Zniszczoła czy Murańkę. Nikt tak nie uważa z PZN na czele, który tym zawodnikom zapewnia tylko sprzęt i opiekę trenera.

  • Tomek88 profesor
    Młodzież i przyszłość

    Ten zawodnik może być przyszłością dyscypliny. Wogóle u Austriaków jest teraz dużo zdolnej młodzieży np. Hagen, Ritzer,Resinger czy Bachlinger. Oni mają przyszłość i nie muszą się martwić.

    Czas się obudzić. W Polsce nie mamy zaplecza. Opieramy kadre na doświadczonych ponad 30 letnich weteranach. Czas na młodych. W innych krajach takiego problemu nie ma. Każdy kraj z TOP 6 posiada zawodników skaczących w Pucharze Świata. Spora część z nich osiąga juz sukcesy. Przykładów nie trzeba długo szukać. U Norwegów jest to Lindvik,który już wygrywa zawody,jest w czołówce klasyfikacji generalnej. Dalej jest Markeng,który gdyby nie upadek również mógłby mieć udany sezon. Ponadto są Granerud Buskum czy Haare. U Niemców coraz śmielej poczyna sobie Schmid a perspektywiczni są Roth czy Raimund. U Słoweńców też mamy młode wilki(skaczące z sukcesami w Pucharze Świata) - Zajc i Domen Prevc.

    Jak widać w innych reprezentacjach tak młodzi skoczkowie są już w stanie osiągać sukcesy w zawodach najwyższej rangi. Ich można zaliczyć do młodych. Tymczasem w Polsce za młodych uważamy takich skoczków jak Murańka,Zniszczoł czy Wolny. Musimy się wziąć za młodzież bo za kilka lat poziom skoków w naszym kraju może naprawdę bardzo spaść. Trzeba się wziąć za szkolenie,znaleźć odpowiednich trenerów.Związek musi bardziej wspierać młodych zawodników,żeby się tak szybko nie zniechęcali(chodzi głównie o pomoc finansową). Trzeba też odważniej wprowadzać młodych do rywalizacji. W wieku 18 lat można już spokojnie regularnie skakać w Pucharze Świata i nie ma co czekać do 25 roku życia.

  • dejw profesor
    @Oczy Aignera

    AUTy w tej chwili to mogą utworzyć nawet dwie ekipy, jedną do walki o złoto, drugą o medal. W podobnej sytuacji byli dopiero co Słoweńcy, teraz problem bogactwa przeszedł na nich - chociaż i Słoweńcy pod tym względem też nie mają w tym sezonie na co narzekać.
    Medwed naderwał więzadła więc z nim może być ciężko. Może do marca się wyrobi, ale raczej nie zdąży się zweryfikować w żadnych zawodach. Na teraz ich skład, patrząc na nominacje, ich wyniki i układ kadrowy wydaje się taki: Resinger, Woergoetter, Ritzer, Haagen, Bachlinger - ostatni to pozakadrowicz, ale Austriacy nie mieli problemu żeby dwa lata temu powołać będącego w tej samej sytuacji Hoerla. Ale do mistrzostw jest jeszcze miesiąc, może dadzą szansę wykazania się w FC wspomnianym Muellorowi i Tschofenigowi (w ostatnim Pucharze Austrii przed FC w Rastbuchl wypadali lepiej niż Wiennerotiher i Kahofer, którzy plasowali się tam w TOP10), może do gry włączą się jeszcze słabo radzący sobie w tym sezonie Ortner i C.Moerth, choć na to raczej bym nie liczył.

  • Oczy Aignera profesor
    @dejw

    Moim zdaniem Austriacy w konkursie drużynowym na zbliżających się MŚJ wystąpią w takim składzie:
    1. Marco Woergoetter.
    2. David Haagen.
    3. Peter Resinger.
    4. Elias Medwed.
    Mocna czwórka, która będzie faworytem do złotego medalu.

  • jma profesor

    Chciałbym zwrócić uwagę na to, że pewnie ciężko być skoczkiem w Kitzbuehel. Kitz jest dla autriackiego narciarstwa alpejskiego tym czym jest dla nas Wielka Krokiew w skokach. Tym większa będzie motywacja Woergoettera.

  • W Punkt doświadczony

    Jak jutro będzie 24-ty, to to będzie normalnie jak znak od Boga:)

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @alo

    Dokładnie tak - tak samo Słoweńcy zrobili z Timim Zajcem. Też traktowali go niezwykle poważnie no i dzięki temu Zajc może się pochwalić wielokrotnie lepszymi osiągnięciami niż Pilch. Dziękuje dobranoc.

  • Toyminator profesor
    @zimowy_komentator -

    Tak samo jaka o masie takich Woergoetterów :)

  • dejw profesor

    Nie sposób było przewidzieć, jeszcze we wrześniu minionego roku, że pierwszym zawodnikiem austriackiego rocznika 02 który ma bardzo realne szanse na premierowe punkty w PŚ nie będzie Haagen.
    Od tamtego okresu ten rocznik bogaty w talenty nabrał takiego rozpędu, że właściwie na MŚJ mogliby wystartować czwórką Woergoetter, Haagen, Mueller, Tschofenig i wcale nie byliby bez szans walczyć o złoto.

  • alo profesor

    Panie Tajner,patrz i sie ucz. Tam go traktują poważnie,u nas byłby zagłaskany i obchodzony jak dziecko. I gdzie ten Pilch? Bule klepie. A inni jakoś potrafią do konkursu nawet wchodzić,ja nie mówię o zdobywaniu punktów. Dramat. Nadzieja w Niżniku.

  • Paweł39 weteran

    A przecież Austriacy mają taki problem z juniorami ;]
    Sam Pan Dyrektor tak twierdził. A tu pobił połowę naszych w kwalifikacjach.
    I nie zdziwie się że jutro też pobije. Stocha nie wliczam bo wiadomo że to był wypadek i takiego skoku nie powtorzy. Ale reszta moze z nim sromotnie przegrać z tej kadry b.
    I to jest przyszłość Panie Tajner to a nie Wolny, czy 26 letni Muranka ! niech w koncu otworzy oczy i jeden i drugi. Małysz przestanie gadać jakies głupoty o Austriakach, a drugi odmładzać naszych do wieku juniora.

  • Kierownik Produkcji Garwanko bywalec
    Panie Dyrektorze Koordynatorze

    Podobno Austriacy maja większe problemy od nas? Jak to było?

    "Ni ma młodych bo tylko grajo na kompach a skakać ni ma komu"?

    No ale nie zapominajmy, ze oczywiście nie każdy sie nadaje do tego sportu. Pewnie dlatego u nas posucha.

  • nicoz weteran
    Gwiazdy

    Oby zobaczyć taki artykuł z polskim nazwiskiem w tytule. Może za 10 lat a może nigdy. Czasem gwiazdy spadają a czasem eksplodują. Częściej wschodzą i zachodzą. Cicho i samotnie. Na szczęście nie trzeba być gwiazdą by błyszczeć w wieku 30 lat.

  • Gerwazy doświadczony

    Pierwszy raz słyszę o tym zawodniku :D

    Podobnie jak o Hoerlu rok temu.

    "Ależ zdolną młodzież mają Ci Austriacy!"

  • tjzE weteran

    Aspiruje na świetnego zawodnika:)

  • zimowy_komentator profesor
    Wyobrażacie sobie polskiego juniora na Okurayamie ?

    Przecież on by nie doleciał do 100 metrów a wszyscy w studio TVP biliby mu brawo na stojąco, że TAKI MŁODY a już pierwsze szlify w PŚ - no oczywiście pokiwaliby ze zrozumieniem głowami, że nie przeszedł kwalifikacji ale przecież młody jest, nie wymagajmy zbyt wiele. A potem słuch by o nim zaginął...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl