Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Stracona szansa w Austrii i absencja w Rumunii - pierwsza przerwa Johanssona od lat

- Czuję potrzebę zregenerowania się i odbycia kilku wartościowych sesji treningowych. Do zobaczenia w Lahti - przekazał swoim fanom Robert Johansson, którego zabraknie podczas premierowych zawodów Pucharu Świata w Rasnovie. Dla Norwega będzie to pierwszy odpuszczony weekend od listopada 2016 roku, kiedy zabrakło go podczas inauguracji zimy w Ruce.


Były rekordzista świata w lotach narciarskich, którego rekord życiowy to 252 metry, pozytywnie ocenia zakończony pobyt w Bad Mitterndorf. - Pierwsze w tym sezonie loty narciarskie są już za nami, a ja jestem zadowolony z dokonanego progresu - pisze Johansson na łamach mediów społecznościowych.

W sobotę niespełna 30-letni Skandynaw uplasował się ósmy, tuż za Kamilem Stochem, natomiast w niedzielę stracił szansę na podium, a być może nawet i zwycięstwo, wskutek przerwania i odwołania rundy finałowej. Podopieczny trener Alexandra Stoeckla w finale poszybował na 225. metr, co w chwili rezygnacji z dokończenia konkursu dawało mu pewne prowadzenie. Ostatecznie, Johansson zakończył jednoseryjne zawody ponownie na ósmej pozycji. Były to wyrównanie jego najlepszego wyniku w tym sezonie, który łącznie osiągał już czterokrotnie.

- Ta zima, jak dotąd, była dla mnie trudna. Włożyłem ogrom pracy, jednak teraz czuję potrzebę zregenerowania się i odbycia kilku wartościowych sesji treningowych. Wraz ze sztabem szkoleniowym podjęliśmy decyzję o rezygnacji ze startów w Rasnovie - mówi wyborny lotnik, który dwa najgorsze starty w tym sezonie zaliczył na 104-metrowym obiekcie w Predazzo. Uzupełnijmy, iż we Włoszech plasował się na 38. i 26. lokacie.

- Czekam na powrót, z nową energią! Do zobaczenia w Lahti - kończy swój wpis szesnasty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2019/20.

Kto w Rumunii zastąpi trzykrotnego medalistę ostatnich igrzysk olimpijskich? Decyzja jeszcze nie zapadła.