Strona główna • Mistrzostwa Świata w Lotach

Słoweńcy liczą na MŚ w lotach w grudniu. W Planicy rozpoczęto magazynowanie śniegu

W ubiegłym tygodniu mieliśmy być świadkami mistrzostw świata w lotach narciarskich w Planicy. Epidemia koronawirusa doprowadziła jednak do przedwczesnego zakończenia sezonu. Czempionat na Letalnicy został przełożony na sezon 2020/2021. I choć nowy termin imprezy nie został jeszcze ustalony, to Słoweńcy już rozpoczęli magazynowanie śniegu na wypadek kolejnej łagodnej zimy.


Pierwotnie MŚ w lotach narciarskich miały zostać rozegrane w dniach 20-22 marca w Planicy. Postępująca epidemia koronawirusa w Europie doprowadziła jednak do zakończenia sezonu skoków narciarskich już 12 marca w Trondheim.

Od początku ogłoszenia decyzji o przełożeniu czempionatu, komitet organizacyjny imprezy informował o odczuwalnych konsekwencjach finansowych. Dokładna kwota nie może jeszcze zostać ogłoszona, gdyż wciąż trwają rozmowy ze sponsorami. Jeżeli jednak Planica będzie gościć aż dwa weekendy lotów narciarskich w sezonie 2020/2021, wtedy starty mogą się zmniejszyć do kwoty 450 tysięcy euro.

Na chwilę obecną pewne jest tylko, iż mistrzostwa świata w lotach odbędą się w przyszłym sezonie. Nie znany jest jeszcze termin czempionatu. Sandro Pertile, który oficjalnie 1 kwietnia przejmie obowiązki dyrektora Pucharu Świata z rąk Waltera Hofera, przedstawił kilka scenariuszy. W grę miał wchodzić grudzień, styczeń albo koniec marca. Słoweńcy nie zamierzają jednak rezygnować z finału Pucharu Świata.

- Nieustannie prowadzimy rozmowy z Międzynarodową Federacją Narciarską. Wiadomo, że wszystkie zmiany w terminarzu sezonu muszą być zaakceptowane przez podkomisję FIS ds. skoków, a następnie przez komisję kalendarzową. Na końcu o wszystkim decyduje Rada FIS. Jest zatem ogrom procedur. Rozmowy są jednak obiecujące. Mistrzostwa świata w lotach należą do FIS. To jej dział marketingowy jest odpowiedzialny za 90 procent sponsorów. Muszą z nimi teraz prowadzić rozmowy. Przeprowadzenie czempionatu jest również w ich interesie. Codziennie analizujemy potencjalne scenariusze, rozmawiamy z lokalnymi sponsorami na temat sposobu przeprowadzenia imprezy. Gdyby to był grudzień, wtedy mistrzostwa wpiszą się jeszcze w tegoroczny rok budżetowy. Wszyscy dążymy do tego celu - mówi Tomi Trbovc, rzecznik prasowy komitetu organizacyjnego w Planicy.

Grudzień jest jednak dość niewdzięcznym terminem, gdyż nie można być pewnym opadów śniegu w regionie. Planica ma być jednak gotowa również na tę niedogodność: - Zebraliśmy śnieg ze skoczni i zgromadziliśmy w jednym miejscu. Teraz będziemy rozlokowywać po 1-8 metrów sześciennych białego puchu w poszczególnych miejscach oraz przykryjemy je wiórami i ogrodzeniem. W ten sposób śnieg ma przeczekać do przyszłej zimy. To da nam pewność, iż niezależnie od pogody, będziemy mogli rozegrać mistrzostwa w grudniu. W Planicy znajdują się także miejsca, w których śnieg można spotkać nawet latem. Nie widzimy zatem problemów w tej kwestii - dodaje Trbovc.

Słoweńcy podkreślają, że z organizacyjnego punktu widzenia nie ma żadnych problemów z przeprowadzeniem mistrzostw w Planicy: - Obecny kryzys to zupełnie inna kwestia. Nikt teraz nie jest w stanie nam powiedzieć, co wydarzy się za cztery miesiące, a nawet za tydzień. Mamy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze. Trzymajcie kciuki, aby mistrzostwa w Planicy doszły do skutku. Jesteśmy gotowi przeprowadzić tę imprezę - zapewnia rzecznik prasowy organizatorów.

A co jeśli mistrzostwa ostatecznie odbędą się w styczniu 2021 roku? - W obecnej sytuacji dokładny termin nie ma aż tak wielkiego znaczenia. To niezwykła sytuacja. Nie można wykluczać takiego terminu, skoro ostatnie dwie edycje mistrzostw [Bad Mitterndorf 2016 i Oberstdorf 2018 - przyp. red.] odbyły się właśnie w styczniu. To są jednak nietypowe decyzje. Cała Europa zatrzymała się. Musimy się do tego dostosować. Współpracujemy z FIS i słuchamy wszystkich jej argumentów. Jesteśmy świadomi, iż te decyzje wymagają wielu wyrzeczeń ze strony federacji. Jedziemy na tym samym wózku. Trzeba poświęcić parę kwestii, aby dojść do porozumienia, aby zminimalizować straty. Nigdy wcześniej nie zajmowaliśmy się takim tematem. Kompromis musi pojawić się z każdej strony. Poza zawodnikami. Oni chcą wystąpić w MŚ w lotach - kończy Trbovc.