Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Koniec kariery mistrza? Kamil Stoch ucina spekulacje

W tym tygodniu Kamil Stoch udzielił dwóch wywiadów, z których jasno wynika, iż po tej zimie nie zamierza on odkładać nart skokowych w kąt. Trzykrotny mistrz olimpijski jest zmotywowany do działania i gotów na kolejne wyzwania, które czekają go w najbliższych miesiącach.


-  W normalnych okolicznościach koniec byłby dziś - napisał w minioną niedzielę Kamil Stoch na łamach mediów społecznościowych, co podsyciło dyskusje pośród kibiców na temat losów jego dalejszej kariery. Wielu z nich, analizując ostatnie wypowiedzi 32-latka, dopatrywało się w nich przekazu o możliwym końcu przygody ze sportem.

Teraz dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli kończy spekulacje, wyjaśniając sens użytego przez siebie sformułowania. - Nie było żadnych podtekstów ani dwuznaczności. Po prostu chodziło o koniec sezonu - czytamy słowa Stocha w rozmowie z Tomaszem Kalembą ze sport.onet.pl.

- Po prostu chcę dalej skakać. W tej chwili jestem na bardzo wysokim, chyba najwyższym, poziomie sportowym. Cały czas walczę o jak najwyższe cele. Dlatego w tym momencie skupiam się na tym, by rozwijać się jako zawodnik - zapewnia podopieczny trenera Michala Doležala.

Jak nagły finał sezonu wyglądał z perspektywy zwycięzcy przerwanego turnieju Raw Air? - Byłem na półmetku liderem i tak to się zakończyło. Nie z mojej winy to wszystko odwołano. Dziwny był też sposób, w jaki zakomunikowano nam koniec sezonu. Nie było żadnych podziękowań i oficjalnych pożegnań. W pewnym momencie podszedł do mnie Tadek Mieczyński ze Skijumping.pl i powiedział, że wygrałem Raw Air. Zrobiłem wielkie oczy, bo nie wiedziałem, o co chodzi. Okazało się, że Walter Hofer, dyrektor Pucharu Świata udzielił z boku wywiadu dla jednej z telewizji, po czym wziął walizki i pojechał do domu.

Kliknij, aby przeczytać rozmowę Tomasza Kalemby z Kamilem Stochem na sport.onet.pl >>>

Ostatnią prostą sezonu miały być loty narciarskie w Vikersund, a następnie w Planicy, gdzie skoczkowie mieli stoczyć bój o medale światowego czempionatu. - Szkoda mi tych mistrzostw, bo po pierwsze czułem, że jestem w dobrej formie, a po drugie uwielbiam to miejsce, skocznię i atmosferę. Co się odwlecze, to nie uciecze, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie nam dane polatać w Planicy - czytamy słowa Stocha w wywiadzie Michała Gąsiorowskiego dla sport.pl.

Pandemia koronawirusa storpedowała nie tylko koniec 41. edycji Pucharu Świata, ale i powrót poszczególnych ekip do swoich krajów. - Chcieliśmy wracać normalnie, rejsowym samolotem, ale w przypadku dużej grupy nie jest to takie proste. Bilety szybko znikały oraz same rejsy zaczynały być odwoływane. Na szczęście z pomocą przyszedł Prezydent - zaznacza mistrz świata z 2013 roku, nawiązując do powrotu rządowym samolotem do Krakowa, z czego fotorelacja dostępna jest >>>TUTAJ<<<.

Nasi skoczkowie w tym tygodniu kończą okres dwutygodniowej kwarantanny. Jak w tym czasie wygląda ich trening? - Mam indywidualny plan treningowy, który mogę realizować w domu. Nie potrzebuję wiele, bo i tak na razie jest to wyłącznie trening motoryczny - tłumaczy Stoch.

Kliknij, aby przeczytać rozmowę Michała Gąsiorowskiego z Kamilem Stochem na sport.pl >>>