Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Problemy lekarza polskiej kadry skoczków

Środa przyniosła niedobre informacje związane ze sztabem szkoleniowym reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Główny lekarz kadry, dr Aleksander Winiarski został zwolniony z Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. Decyzję skrytykował dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN, Adam Małysz.


O sprawie poinformował "Tygodnik Podhalański". Dr Aleksander Winiarski po dwunastu latach pracy został zwolniony z Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Specjaliście zarzucono "utratę zaufania" oraz zbyt duże zaangażowanie w pracę z reprezentacją Polski w skokach narciarskich, chociaż w poprzednich latach nie było to dla nikogo problemem.

– Kiedy przychodziłem do pracy w tym szpitalu, wszyscy doskonale wiedzieli, jak wygląda sytuacja. To, że już pracowałem z kadrą skoczków, było dodatkowym atutem, bo to był duży splendor dla szpitala – mówi dr Aleksander Winiarski w rozmowie z Onetem: – Można powiedzieć, że dopiero ja stworzyłem oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej z prawdziwego zdarzenia. Nie było tam wcześniej nic wielkiego. To moje takie trochę dziecko. Tymczasem otrzymałem wypowiedzenie bez podania przyczyny. Trzeba jednak zaznaczyć, że pracodawca ma do tego prawo.

Jak przyznaje lekarz polskiej kadry, pierwsze rozmowy z kierownictwem szpitala odbyły się w lutym: – Poproszono mnie o to, bym zrezygnował ze stanowiska, bo potrzebne jest ono dla kogoś innego. Odmówiłem. 31 marca dostałem jeszcze raz ultimatum. Mogłem zrezygnować i pozostać w szpitalu albo czekało na mnie wypowiedzenie z zarzutem... utrata zaufania. Nie zgodziłem się na degradację, bo ustąpienie ze stanowiska ordynatora taką by było. Czuję się rozżalony, bo nie tak się takie sprawy załatwia. Mam umowę kontraktową i już ją ze mną rozwiązano. Mamy jednak miesięczny okres wypowiedzenia. Będę zatem pracował jeszcze do 30 kwietnia.

– W środę doktor Winiarski dostał wypowiedzenie ze szpitala. Zaproponowano mu, żeby zrezygnował ze stanowiska ordynatora i przyjął inne. Jeśli nie, to dostanie wypowiedzenie i je dostał. Dla mnie to przykra informacja, tym bardziej że ten człowiek bardzo dużo pomógł polskiej kadrze. Decyzję argumentowano, że jeździł z zawodnikami i stracił zaufanie. Pytanie, co to jest utrata zaufania? Wszyscy sportowcy i związek mamy do niego zaufanie. Nasi zawodnicy podejmowali się różnych operacji w szpitalu w Nowym Targu. To znaczy, że zaufanie raczej jest - komentuje Adam Małysz w rozmowie z Telewizją Polską.

– Doktor zawsze dogadywał się z dyrekcją szpitala, że może nam towarzyszyć zimą. Tak było przez cały czas, a teraz takie powody. To dla mnie śmieszne i niezrozumiałe. Nie zrozumiem tego na pewno. Trudno mi jest teraz powiedzieć, jak to się rozwinie, jeśli chodzi o współpracę z polskim sztabem. Wszystko będzie zależało od tego, gdzie i jak doktor będzie pracował. Czy jego nowy pracodawca zgodzi się, by dalej nam towarzyszył – dodaje "Orzeł z Wisły".

Władze Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego były w czwartek nieuchwytne dla dziennikarzy. Dyrektor placówki, Marek Wierzba na łamach "Tygodnika Podhalańskiego" oświadczył: "Nigdy nie namawiałem pana ordynatora do tego, żeby zrezygnował z pracy w szpitalu. Jednak faktycznie, propozycja zmiany stanowiska wyszła ode mnie".

Doktor Aleksander Winiarski cieszy się dużym zaufaniem reprezentacji Polski w skokach narciarskich. To właśnie na jego oddziale w nowotarskim szpitalu miała miejsce operacja Kamila Stocha w grudniu 2014 roku. To także dzięki jego zgodzie na start, po upadku na Bergisel w Innsbrucku, trzykrotny mistrz olimpijski wziął udział w austriackiej części 65. Turnieju Czterech Skoczni i odniósł zwycięstwo w klasyfikacji generalnej imprezy.

W marcu bieżącego roku dr Winiarski rozmawiał z naszym portalem na temat rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa w Europie. – Nie jestem wirusologiem, ale wedle mojej wiedzy budowa genetyczna koronawirusa jest dwukrotnie większa od znanego nam wirusa grypy. Jest znacznie bardziej zmienny, przez co naukowcy mają trudności z uzyskaniem szczepionki na tego wirusa. Jest duży i mutuje, co wpływa na to, że nasz organizm radzi sobie z nim gorzej, niż z grypą. Nasze przeciwciała muszą dostosowywać się do zmieniającego się wirusa, a to powoduje groźniejsze objawy i większą zachorowalność – mówił wówczas lekarz Biało-Czerwonych. Cały wywiad możecie przeczytać tutaj >>

W rozmowie z Telewizją Polską, dr Aleksander Winiarski zapewnił, iż jego obecna sytuacja nie będzie miała wpływu na dalszą współpracę z reprezentacją Polski w skokach narciarskich.