Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

"Najbardziej satysfakcjonująca rzecz w roku"- sponsor ratuje trenera Lundby

Dotkliwe skutki obecnej sytuacji na świecie spowodowane pandemią koronawirusa nie ominęły świata skoków narciarskich. Na dość radykalne metody zdecydowała się norweska federacja, znacząco ograniczając liczbę miejsc pracy w sztabach szkoleniowych skoczków i skoczkiń. Sytuacja może jednak zostać nieco złagodzona dzięki finansowej pomocy sponsorów.


O trudnej sytuacji w kraju fiordów wspominaliśmy >>>TUTAJ<<<. Zdecydowana większość etatów została zlikwidowana lub zawieszona ze względu na prognozy dotyczące budżetu, który będzie musiał zostać znacząco zmniejszony.

- To zupełnie nowa sytuacja dla wszystkich, nikt nie jest to tego przyzwyczajony. Niestety, spora część sztabu szkoleniowego straciła swoją pracę, w tym Jermund Lunder, jeden z naszych trenerów. To drobiazg, patrząc na sytuację na świecie, ale dla nas to istotna sprawa. Chcemy odpowiednio przygotować się do kolejnego sezonu - powiedziała Maren Lundby, najlepsza skoczkini minionej zimy.

Wszystko wskazuje na to, że najważniejsi członkowie sztabu, którzy stracili pracę, będą mogli liczyć na ratunek. Firma Lundin, sponsorująca norweską federację, wsparła drużynę kobiet kwotą 500 000 norweskich koron (ok. 200 000 złotych). Wysoce prawdopodobne, że Lundby oraz jej kadrowe koleżanki odzyskają swojego trenera. - To najbardziej satysfakcjonująca informacja, którą usłyszałam w tym roku - przyznała trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli.

- Maren jest fantastycznym wzorem do naśladowania, wiedzieliśmy o tym. Jeśli pomożemy jej oraz pozostałym dziewczynom w utrzymaniu trenera, będziemy bardzo zadowoleni. Wykonanie dobrej pracy jest konieczne do tego, by w kolejnym sezonie ponownie znalazła się na szczycie - przyznała dyrektor generalna firmy Lundin, Kristin Faeroevik.

Do trudnej sytuacji finansowej odniósł się również dyrektor sportowy norweskiej federacji, Clas Brede Braathen. - Kontakt ze strony sponsora był czymś, czego się obawiałem - okazało się jednak inaczej. Gdy Lundin skontaktował się ze mną, byłem przekonany, że nastąpi ograniczenie wsparcia sponsorskiego. Ostatnio większość spotkań i rozmów dotyczy cięć finansowych - zdradził 51-latek.