Strona główna • Włoskie Skoki Narciarskie

Federico Cecon rozstaje się ze sportem: "Włoskie skoki już nie istnieją"

Kolejny przedstawiciel skoków narciarskich postanowił zakończyć sportową karierę po sezonie 2019/2020. Tym razem swoją decyzję ogłosił reprezentant Włoch, niespełna 26-letni Federico Cecon.


Syn najbardziej utytułowanego reprezentanta Włoch w historii skoków narciarskich, Roberto Cecona, ogłosił swoją decyzję za pośrednictwem profilu na Facebooku na dwa dni przed swoimi 26. urodzinami.

"Z przykrością muszę przyznać, iż ostatnie wybory techniczne wykluczyły mnie z reprezentacji narodowej. To było wielkie zaskoczenie, nie tylko dla moich przyjaciół czy ekspertów. Otrzymywałem również wiadomości z zagranicy, które zwracały uwagę na coraz bardziej krytyczną sytuację skoków we Włoszech, a liczba bardzo młodych zawodników wciąż maleje. Czynnych sportowców i członków reprezentacji narodowej wciąż ubywa", pisze Federico Cecon.

"Przede wszystkim za mną jest jeden z najlepszych sezonów w karierze, jeśli nie najlepszy. Wyniki mówią same za siebie: w sezonie 2019/2020 byłem najlepszym reprezentantem Włoch!", zawodnik nie kryje swojego rozgoryczenia decyzjami związkowymi.

"Muszę w tym miejscu napisać jedną ważną rzecz: dziękuję mojemu ojcu, Roberto Ceconowi, najbardziej utytułowanemu włoskiemu skoczkowi wszech czasów, a także trenerowi złotej ery włoskich skoków. Dziękuję nie tylko jemu jako ojcu, ale przede wszystkim jako ekspertowi, który z wielką pasją, serdecznością i profesjonalizmem podążał za mną. Dawał mi wielką motywację w najgorszych chwilach, abym kontynuował karierę. W rzeczywistości widać, że kiedy stał on za moim przygotowaniem, to wyniki były widoczne, co potwierdza miniony sezon", przyznaje Federico.

"Niestety, występy reprezentacji w ostatnich latach, a szczególnie minionej zimy, mówią otwarcie: włoskie skoki w Pucharze Świata, ku mojemu żalowi, już nie istnieją. Moim zdaniem, aby być dobrym trenerem, musisz wkładać w to całe swoje serce. Tego się nauczyłem. I znowu, uważam, iż kiedy włoskie skoki znów będą miały trenera z pasją, to wyniki też nadejdą. Środowisko sportowe musi być jak rodzina, spokojna i przyjazna", oświadcza były już reprezentant Włoch.

"Dziękuję przedstawicielom GS Fiamme Gialle w Predazzo, ponieważ uwierzyli oni w mój potencjał i otworzyli drzwi do świata. Uczestniczenie w rywalizacji jako ich reprezentant zawsze napawało mnie wielką dumą. Oczywiście specjalne podziękowania kieruję też do Włoskiego Związku Narciarskiego (FISI), który już w czasie mojego dzieciństwa towarzyszył mi w tej przygodzie. Dziękuję komitetowi FISI oraz mojemu klubowi Ski Cai Monte Lussari. Wreszcie dziękuję także całej, ale to naprawdę całej mojej pięknej rodzinie. Ona wie, jak ważne jest wsparcie w życiu sportowca, przede wszystkim dlatego, że bycie synem mistrza nie jest łatwe. Zawsze jesteś postrzegany jako ktoś uprzywilejowany, zwłaszcza w świecie sportu", dodaje Cecon.

"Teraz przekazuję pałeczkę mojemu bratu, Francesco. To chłopak silny fizycznie, posiadający dobrą technikę na skoczni, a przede wszystkim bardzo zdeterminowany. W dodatku ma po swojej stronie naszego wielkiego mentora, który z pewnością podąży za nim z miłością, pasją i profesjonalizmem, podobnie jak zawsze czynił ze swoimi poprzednimi podopiecznymi, nigdy ich nie porzucając", wspomina niespełna 26-letni sportowiec.

"Obecnie otrzymałem już kilka propozycji, ale szczerze wierzę, iż życie oferuje nam wiele innych możliwości, dlatego w niedalekiej przyszłości rozpocznę nową ścieżkę kariery, równie fascynującą co skoki narciarskie, dzięki której i tak będę związany ze sportem, naturą i górami. Skoki na zawsze pozostaną jednak w moim życiu. Obecnie biorę udział w kursach na delegata technicznego, a wraz z ostatnimi modułami zajęciowymi będę miał również możliwość zostania trenerem", przyznaje świeżo emerytowany włoski zawodnik.

"Do widzenia wszystkim i dziękuję za wszystko!", kończy swój wpis Federico Cecon.