Federico Cecon rozstaje się ze sportem: "Włoskie skoki już nie istnieją"

  • 2020-06-09 17:10

Kolejny przedstawiciel skoków narciarskich postanowił zakończyć sportową karierę po sezonie 2019/2020. Tym razem swoją decyzję ogłosił reprezentant Włoch, niespełna 26-letni Federico Cecon.

Syn najbardziej utytułowanego reprezentanta Włoch w historii skoków narciarskich, Roberto Cecona, ogłosił swoją decyzję za pośrednictwem profilu na Facebooku na dwa dni przed swoimi 26. urodzinami.

"Z przykrością muszę przyznać, iż ostatnie wybory techniczne wykluczyły mnie z reprezentacji narodowej. To było wielkie zaskoczenie, nie tylko dla moich przyjaciół czy ekspertów. Otrzymywałem również wiadomości z zagranicy, które zwracały uwagę na coraz bardziej krytyczną sytuację skoków we Włoszech, a liczba bardzo młodych zawodników wciąż maleje. Czynnych sportowców i członków reprezentacji narodowej wciąż ubywa", pisze Federico Cecon.

"Przede wszystkim za mną jest jeden z najlepszych sezonów w karierze, jeśli nie najlepszy. Wyniki mówią same za siebie: w sezonie 2019/2020 byłem najlepszym reprezentantem Włoch!", zawodnik nie kryje swojego rozgoryczenia decyzjami związkowymi.

"Muszę w tym miejscu napisać jedną ważną rzecz: dziękuję mojemu ojcu, Roberto Ceconowi, najbardziej utytułowanemu włoskiemu skoczkowi wszech czasów, a także trenerowi złotej ery włoskich skoków. Dziękuję nie tylko jemu jako ojcu, ale przede wszystkim jako ekspertowi, który z wielką pasją, serdecznością i profesjonalizmem podążał za mną. Dawał mi wielką motywację w najgorszych chwilach, abym kontynuował karierę. W rzeczywistości widać, że kiedy stał on za moim przygotowaniem, to wyniki były widoczne, co potwierdza miniony sezon", przyznaje Federico.

"Niestety, występy reprezentacji w ostatnich latach, a szczególnie minionej zimy, mówią otwarcie: włoskie skoki w Pucharze Świata, ku mojemu żalowi, już nie istnieją. Moim zdaniem, aby być dobrym trenerem, musisz wkładać w to całe swoje serce. Tego się nauczyłem. I znowu, uważam, iż kiedy włoskie skoki znów będą miały trenera z pasją, to wyniki też nadejdą. Środowisko sportowe musi być jak rodzina, spokojna i przyjazna", oświadcza były już reprezentant Włoch.

"Dziękuję przedstawicielom GS Fiamme Gialle w Predazzo, ponieważ uwierzyli oni w mój potencjał i otworzyli drzwi do świata. Uczestniczenie w rywalizacji jako ich reprezentant zawsze napawało mnie wielką dumą. Oczywiście specjalne podziękowania kieruję też do Włoskiego Związku Narciarskiego (FISI), który już w czasie mojego dzieciństwa towarzyszył mi w tej przygodzie. Dziękuję komitetowi FISI oraz mojemu klubowi Ski Cai Monte Lussari. Wreszcie dziękuję także całej, ale to naprawdę całej mojej pięknej rodzinie. Ona wie, jak ważne jest wsparcie w życiu sportowca, przede wszystkim dlatego, że bycie synem mistrza nie jest łatwe. Zawsze jesteś postrzegany jako ktoś uprzywilejowany, zwłaszcza w świecie sportu", dodaje Cecon.

"Teraz przekazuję pałeczkę mojemu bratu, Francesco. To chłopak silny fizycznie, posiadający dobrą technikę na skoczni, a przede wszystkim bardzo zdeterminowany. W dodatku ma po swojej stronie naszego wielkiego mentora, który z pewnością podąży za nim z miłością, pasją i profesjonalizmem, podobnie jak zawsze czynił ze swoimi poprzednimi podopiecznymi, nigdy ich nie porzucając", wspomina niespełna 26-letni sportowiec.

"Obecnie otrzymałem już kilka propozycji, ale szczerze wierzę, iż życie oferuje nam wiele innych możliwości, dlatego w niedalekiej przyszłości rozpocznę nową ścieżkę kariery, równie fascynującą co skoki narciarskie, dzięki której i tak będę związany ze sportem, naturą i górami. Skoki na zawsze pozostaną jednak w moim życiu. Obecnie biorę udział w kursach na delegata technicznego, a wraz z ostatnimi modułami zajęciowymi będę miał również możliwość zostania trenerem", przyznaje świeżo emerytowany włoski zawodnik.

"Do widzenia wszystkim i dziękuję za wszystko!", kończy swój wpis Federico Cecon.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11247) komentarze: (33)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bajlando początkujący
    @Oczy Aignera

    Bo interesują mnie skoki na wysokim poziomie, a nie jakiś emeryt i jego urodziny. Takie bzdety mogą interesować tylko ciebie i może kilku(nastu) świrów od skoków ze skijumping. Przypominam, że ta strona jest dla ogółu nie dla marginesu. Ty sam ją zaśmiecasz wpisami o autografach, jakby kogokolwiek to człowieku obchodziło. Ja dziś byłem z psem na spacerze i nie zaśmiecam tym niezwykłym wydarzeniem forum o psach. Niedługo zapytasz, dlaczego nie było newsa o tym, że jakiś kazachski skokowy nołnejm zrobił zakupy w sklepie. Ubaw po pachy.

  • Wiewior doświadczony

    Murańka zebrze Rydzyka o sponsorowanie:
    [***]v=TYgYkKgNwfw

  • Oczy Aignera profesor
    @Bajlando

    Artykuł o jego bogatej karierze byłby mile widziany i uważam, że wiele osób chciałoby taki przeczytać.
    Skoro Ciebie to nie interesuje, to w takim razie dlaczego tu się udzielasz?

  • W Punkt doświadczony

    Niby ani słowa o Kruczku, a dokładnie podsumowany.
    Przy czym bądźmy sprawiedliwi. Włoskich skoków on nie położył. Ale już ci, co go zaangażowali - owszem.

  • Bajlando początkujący
    @Oczy Aignera

    Bo nikogo poza tobą i samym zainteresowanym to nie interesuje?

  • Oczy Aignera profesor
    Urodziny

    Dlaczego nie pojawił się artykuł o Risto Jussilainenie? Fin świętuje dzisiaj 45. urodziny.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @dervish

    Ostatni sezon Kruczka we Włoszech był fatalną dezorganizacją w wykonaniu włoskiego związku. Treningi rozpoczęli dopiero w połowie sezonu przygotowawczego, brak finansów na cokolwiek - to się musiało tak skończyć chyba, że by nagle kolejny Małysz odpalił.

  • Adam90 profesor
    @dervish

    Ale fajnie było widać jak Polski trener trenuje obcą drużyną, to było fajne doświadczenie dla takiego trenera :)

  • dervish profesor
    @dervish c.d.

    Na zakończenie cytat z jednego z artykułów z tamtego czasu:

    "Sam Łukasz Kruczek zapowiadał, że na początku od wyników ważniejsze dla niego będą systematyzacja pracy i starty na zapleczu. Pierwsze podobno udaje się dobrze, ale bez odpowiedniego wsparcia finansowego zespół m.in. pod względem sprzętowym jest daleko za światową czołówką.

    - Pod federację podlegają nie tylko narty, ale prawie wszystkie sporty zimowe. W takim natłoku sekcja skoków jest w cieniu, a za tym idą finanse. Nie na wszystko nas stać, musimy kombinować. To jest zupełnie inna praca niż w Polsce. Wprawdzie na treningi mamy blisko na nowoczesne obiekty w Planicy, ale nie możemy sobie pozwolić np. na kompleksowe testowanie kombinezonów "

  • dervish profesor

    Jak widać dyscypliny w których wszystko zależy od odgórnych decyzji, liczba miejsc startowych podlega reglamentacji a ich obsada lezy w kompetencji krajowych związków sportowych, gdzie wszystko odbywa się przy zielonych związkowych stolikach przy których zapadają decyzje " o nagłym przesunięciu środków na inne ważniejsze kierunki" lub " o powołaniach do kadr" są podatne na niesprawiedliwości lub wręcz nadużycia.
    Jeżeli sportowiec nie ma swojej kariery we własnych rekach (tak jak dzieje sie to w tenisie lub piłce kopanej) i wszystko zależy od "układów" czy od widzimisię jakiegoś działacza który może mieć mniej lub bardziej wypaczony przez własne ambicje i poczucie ważności pogląd na sport to takie przypadki muszą się co jakiś czas zdarzać.
    Ktoś przy zielonym stoliku stwierdzi, ze inwestowanie w daną dyscyplinę się nie opłaca i obetnie środki albo po prostu będzie uważał, że któryś z zawodników jest niepokorny i lepiej zrobić miejsce w kadrze dla kogoś mierniejszego ale bardziej pokornego i skutek jest taki, że stwarzają się warunki do przedwczesnego kończenia karier.
    Polska, Włochy, Norwegia to żaden wyjątek. W takich krajach jak Niemcy i Austria tez podobne przypadki miewały miejsce.
    Jedyny sposób by zapobiec takim procederom to skodyfikowanie zasad finansowania i polityki kadrowej (wyeliminowanie z nich uznaniowości) i później rygorystyczne ich przestrzeganie. Działacze i związki są po to by zapewnić sportowcom podejmującym decyzję o zawodowym uprawianiu takiej dyscypliny jasne reguły gry a nie od tego by z dnia na dzień pozostawiać ich na lodzie.

    P.S.
    Co do Kruczka to żaden trener nic nie zdziała kiedy z sezonu na sezon są obcinane środki na kadrę albo jest ona traktowana przez związek po macoszemu. Kilka lat temu po znakomitym (jak na włoskie warunki) sezonie Insama okazało się, że żaden z podopiecznych Kruczka włącznie z Alexem nie został przez Włoski Komitet Olimpijski zakwalifikowany do tzw. Klubu Olimpijskiego dzięki któremu mógłby mieć zapewnione dodatkowe środki na długofalowe przygotowania do Igrzysk.

    Juz wtedy czyli w 2017 roku głośno było o tym, że ta decyzja to początek końca włoskich skoków.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Kurde wielka szkoda chłopa....
    Ostatni sezon był najlepszy w karierze, był liderem Włochów poprzedniego sezonu i nie dostał się do kadry ........ W sumie jak też bym postąpił jak Federico ...
    Na koniec życzę wszystkiego dobrego w dalszym życiu.

  • Adam90 profesor
    @pogromca januszy

    Dokładnie tak. Ale widzisz gdyby nie ich upadek to by Finowie Dalej by byli w czołówce

  • wiatrhula111 weteran
    @ms_

    No nie wiem, gdyby miał o Kruczku dobre zdanie to by o tym powiedział, tak jak to zrobił o ojcu

  • pogromca januszy weteran
    @jakubmucharski@gmail.com

    Jeśli nie zatrudnią dlań jakiegoś doświadczonego trenera, który wydobędzie z niego pełnię możliwości, to zapewne skończy równie szybko jak jego starsza siostra. W tym miejscu pokładam nadzieję w Felderze.

  • pogromca januszy weteran
    @Adam90

    Finowie nie zmarnowali Ollego i Larinto, ten pierwszy "zmarnował się" na własne życzenie poprzez ciągoty alkoholowe, drugi zaś zaliczył pechowy upadek, gdy był u progu wielkiej kariery - coś jak Laitinen w 95/6.

  • jakubmucharski@gmail.com początkujący

    Jeszcze Włochy mają Aleksa Insama

  • Tomek88 profesor

    Nie dziwię mu się. Jeżeli po najlepszym w karierze sezonie kiedy w dodatku był najlepszym z Włochów nie dostał miejsca w kadrze to mógł się poczuć odrzucony i po prostu dał sobie spokój ze skokami.

  • Adam90 profesor
    @Adam90

    Włochów nie porównuje się tak jak Polski z Włochami - miało być z Finami :)

  • Adam90 profesor

    Błąd rozumieniu ,ze włoskie skoki nie istnieją. Ja to inaczej rozumiem. Mają jeszcze Giovanni Bresadola i Alex Insam. Rozumiem, ze nie punktują, ale bez przesady.Finowie punktują ,ale nadal uprawiją sport.

    Włochów nie porównuje się tak jak Polski z Włochami to jest ciekawe. Powiem ciekawostkę. Finlandia zmarnowała dwóch skoczków którzy mieli talenty.. Hari oli oraz Ville Larinto. Gdyby dalej skakali i byliby w takiej formie jako junior, to byc moze dalej by wygrywali, ale ja nie twierdzę, ze zniknęli z areny skoków. Po prostu nie wygrywają.

    Włosi natomiast do tej pory nie wygrali. Musiałby by się pojawić jakiś talent i na pewno Alex Insam albo jakis nowy talent typu Małysz :)

  • Oczy Aignera profesor
    List

    Federico Cecon daje sygnał do wysłania listu dla niego.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl