Strona główna • Czeskie Skoki Narciarskie

Roman Koudelka: Loty w tak wczesnej fazie sezonu to nowość

Twierdził, że zeszła zima mogła być jego ostatnią w roli czynnego sportowca - to samo mówi się w kontekście kolejnej. Roman Koudelka wie, że nie jest najmłodszy w stawce, lecz chce przygotować się do sezonu przedolimpijskiego najlepiej, jak tylko potrafi. Podopieczny trenera Frantiska Vaculika przyznał w rozmowie z portalem czech-ski.com, iż kontynuacja kariery po sezonie 2020/21 będzie zależeć w głównej mierze od tego, w jakiej będzie się znajdować dyspozycji.


Jak pięciokrotny triumfator konkursów Pucharu Świata spędził minione tygodnie? Czy czas izolacji od świata zewnętrznego miał negatywny wpływ na dyspozycję Czecha?

- Pandemia nie wpłynęła na mnie w żaden sposób. W Lomnicach mam doskonałe zaplecze. Miałem dostęp do siłowni. Trenowałem zazwyczaj rano, gdy oprócz mnie nie było tam nikogo. Był to dla mnie dobry okres. Sporo czasu spędziłem w domu, wraz z rodziną. Mogłem poświęcić więcej chwil moim dzieciom. Przebywam wraz z moim starszym synem niemal cały czas. Nie było tak chyba od momentu, gdy się narodził. Cała sytuacja w żaden sposób mi nie przeszkadzała – powiedział 26. zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ 2019/20.

 

- Moje przygotowania aktualnie opierają się na treningu siłowym. Pracuję dość mocno z ciężarami już drugi miesiąc z rzędu. Wszyscy myślą, że skoczkowie po zakończeniu sezonu mają wolne, lecz to nieprawda. Musimy wówczas włożyć jak najwięcej wysiłku w przygotowania. Nie zmienia to faktu, że już nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji.

W końcowej części sezonu Koudelka borykał się ze sporymi problemami, plasując się w trzech ostatnich konkursach poza czołową „30”. Sytuacja związana z pandemią koronawirusa sprawiła, iż rywalizacja zakończyła się wcześniej, niż planowano. Czy przełożenie mistrzostw świata w lotach na grudzień to zdaniem 31-latka korzystna decyzja dla reprezentantów Czech, którzy nie znajdowali się w optymalnej formie?

- Trudno powiedzieć. Ciężko stwierdzić, jak to będzie wyglądać, ponieważ loty w tak wczesnej fazie sezonu to dla wszystkich nowość. W marcu w Planicy zawsze towarzyszyła nam świetna pogoda, a nikt nie ma pojęcia, jak to będzie wyglądało w grudniu. To dość nietypowe – stwierdził.

Mistrzostwa świata w lotach w Planicy, światowy czempionat na obiekcie dużym i normalnym w Oberstdorfie, 69. Turniej Czterech Skoczni – to trzy kluczowe punkty przyszłej zimy, która obfituje nie tylko w imprezy mistrzowskie, lecz będzie także naszpikowana rozmaitymi cyklami. Czy w związku z tym Koudelka planuje się przygotować do niej w wyjątkowy sposób?

- Nie, moje przygotowania będą wyglądały standardowo. Największych szans na dobre wyniki upatruję w mistrzostwach świata w Oberstdorfie oraz w Turnieju Czterech Skoczni. Loty to nie moja bajka, choć jeśli będę w niezłej formie, nawet tam mogę powalczyć o niezłą lokatę. Nie składam broni.

Najstarszy zawodnik czeskiej kadry przyznał przed ubiegłym sezonem, iż będzie się do niego przygotowywał tak, jakby miał być jego ostatnim. Czy jego podejście będzie podobne w obecnym okresie przygotowawczym?

- Z pewnością. W lipcu mam już 31. urodziny. Nie jestem najmłodszy w stawce, nikt nie wie, co stanie się za rok czy dwa. Muszę myśleć o mojej rodzinie. To coraz trudniejsze, więc nie chcę obiecywać, że będę rywalizował przez kilka kolejnych lat – zdradził mistrz świata juniorów z 2007 roku.

Za czeską kadrą już pierwsze treningi na skoczni. Podopieczni Frantiska Vaculika oddali premierowe próby na obiekcie HS77 w Lomnicach nad Popelkou.