Strona główna • Węgierskie Skoki Narciarskie

Voros gotowa do powrotu, Molnar zawiesił treningi

Droga węgierskich skoczków narciarskich w czasach pandemii nie jest usłana różami. Od początku września Madziarzy nie wyjechali na żadne zagraniczne zgrupowanie, a Florian Molnar porzucił sportową karierę. Jedynym pozytywem jest stan zdrowia Virag Voros, która otrzymała zielone światło do powrotu na rozbieg.


Węgrzy z powodu zamknięcia krajowych granic nie wzięli udziału w tegorocznym obozie treningowym organizowanym przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS). Zgrupowanie przeznaczone dla maluczkich miało miejsce w drugiej połowie września w Villach, gdzie pojawiło się szesnastu zawodników ze Słowacji, Bułgarii oraz Serbii. Powodem rezygnacji Madziarów była chęć uniknięcia obowiązkowej kwarantanny, a także koszty związane z przetestowaniem całej grupy pod kątem COVID-19, co wyliczono na prawie 5 tysięcy złotych w kontekście sześciu osób.

Dodatkowym kłopotem, który pojawił się w 2020 roku, była konieczność wykonania remontu 30-metrowej skoczni w Kőszegu, gdzie trenują Węgrzy. Do ich dyspozycji przez większość lata były tylko skocznie K-10 i K-20. Przed decyzją węgierskiego rządu o ograniczeniach w podróżowaniu po Europie tamtejszym zawodnikom kilkukrotnie udało się potrenować w Austrii i Słowenii, na obiektach w Villach, Kranju, Eisenerz czy Mürzzuschlag.

Poprzednia zima była przełomem w karierze Virág Vörös. 21-latka sięgnęła po pierwsze punkty Pucharu Świata pań, jednak na ostatniej prostej sezonu doznała poważnej kontuzji. Diagnoza lekarzy po upadku w Lillehammer mówiła o zerwaniu więzadeł krzyżowych i uszkodzonej łąkotce. Na dniach sportsmenka urodzona w Szombathely powinna jednak wznowić zajęcia na skoczni. - Jej rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Virag przebywa w Słowenii, więc jej przygotowania do zimy nie są zakłócone. Ponadto mamy kolejnego skoczka, który rozwija się poza granicami Węgier. Mowa o 10-letnim Hugó Weiglu, należącego do SSK Mengeš - mówi János Szilágyi na łamach skihungary.hu, działacz odpowiedzialny za sekcję skoków w związku sportowym z miasta Kőszeg.

- Przeszłam ostatnią kontrolę kolana. Niedługo znów będą mogła skakać! Za mną pierwsze imitacje od czasu kontuzji i wszystko wskazuje na to, że niczego nie zapomniałam - informuje rozradowana zawodniczka za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Szilágyi podaje, że aktualnie skoki narciarskie trenuje dziesięcioro Węgrów, pomijając Virág Vörös. Najmłodsza z dziewczynek ma pięć lat, a najstarszym aktywnym członkiem zespołu jest Dávid Kelemen. 16-latek celuje w przyszłoroczną edycję zimowego olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy, który przeniesiono z lutego na grudzień 2021 roku. Organizatorem imprezy ma być Vuokatti w Finlandii. Rywalizacja skoczków ma odbyć się w Lahti. Treningi z reprezentacją zawiesił z kolei Flórián Molnár - aktualny mistrz kraju i uczestnik ubiegłorocznych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Mimo przerwy w czasach pandemii, trenerzy Węgra liczą jeszcze na jego powrót do grupy.

- Pewne jest, że wszystko jest niepewne. Będziemy trenować w kraju nim nie odzyskamy możliwości organizowania zagranicznych obozów. Po Bułgarach jesteśmy w najgorszej sytuacji w dostępie do skoczni... - podsumowuje węgierski działacz, odnosząc się do planów Węgrów pod kątem sezonu zimowego 2020/21. 

Jeśli do drugiej połowy października nie zmienią się przepisy ograniczającego podróżowanie Węgrów, na październik planowane są krajowe zawody w Kőszegu. Jeśli sytuacja się poprawi, wówczas zostaną one zorganizowane na większych obiektach w Planicy, jak miało to miejsce przy okazji ubiegłorocznych mistrzostw Węgier. Następne zawody są planowane na połowę lutego 2021 roku.

Zobacz też: Molnar i Voros bez konkurencji na Węgrzech