Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Sztab Polaków zadowolony z pierwszych treningów na torach lodowych

- Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła skaczą bardzo dobrze. Coraz lepiej prezentują się Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka, Tomasz Pilch czy Stefan Hula, a do fajnej dyspozycji wraca Jakub Wolny - zdradza trener Grzegorz Sobczyk w rozmowie ze Skijumping.pl. Polscy skoczkowie w ostatnich dniach października zaliczyli zgrupowanie na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie po raz pierwszy w ramach przygotowań do sezonu 2020/21 mieli możliwość sprawdzenia się na torach lodowych.


- Dawniej był problem, ponieważ musieliśmy wyjeżdżać za granicę. W tym momencie dysponujemy własnymi obiektami. Tej jesieni, podobnie jak przed rokiem, przeszliśmy na lód na Wielkiej Krokwi. W nadchodzącym tygodniu kilku zawodników potrenuje indywidualnie, a przed startem sezonu czeka nas jeszcze jedno zgrupowanie w Zakopanem. Dwa obozy w zupełności wystarczą, aby wszystko było w porządku - zapewnia Grzegorz Sobczyk, jeden z asystentów trenera Michala Doležala.

Pobyt w Małopolsce rozpoczął się od problemów pogodowych. - Od niedzieli do wtorku przeszkadzał nam wiatr halny, ale w kolejnych dniach mieliśmy już bardzo dobre warunki do skakania. Ostatnią jednostkę treningową na skoczni zawodnicy zaliczyli w miniony piątek. Nie mamy powodów do narzekania, bo cała grupa prezentuje się fajnie. Młodsi zawodnicy potrzebowali nieco więcej czasu, aby zaadaptować się do zimowych torów, natomiast bardziej doświadczonym skoczkom wystarczyły dwie-trzy próby - relacjonuje 39-latek w rozmowie ze Skijumping.pl.

Jak na treningach spisywał się Kamil Stoch, który opuścił letnie mistrzostwa kraju z powodu przeziębienia? - Wszystko już w porządku. Wyleczył się i wrócił pełen energii do grupy. Ma w sobie motywację, wyznaczył cele i dąży do ich realizacji. Skoki go cieszą i bawią - zauważa szkoleniowiec.

Podczas październikowych zawodów w Szczyrku kłopoty z plecami zgłaszał Tomasz Pilch. Wiślanin z tego powodu został wycofany z konkursu drużynowego. - Za Tomkiem trudniejszy okres. Najpierw dopadło go przeziębienie, a podczas zgrupowania w Oberstdorfie podparł udany skok i strzeliło mu w plecach. Wyprowadziliśmy go już z tego stanu i nie czuje bólu, więc trenuje na pełnych obrotach - wyjaśnia Sobczyk.

- Dawno nie spotkaliśmy się z innymi ekipami, ale Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła skaczą bardzo dobrze. Coraz lepiej prezentują się Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka, Tomasz Pilch czy Stefan Hula, a do fajnej dyspozycji wraca Jakub Wolny. Jesteśmy zadowoleni z przebiegu ostatniego obozu - podkreśla szkoleniowiec.

W Polsce padają kolejne rekordy zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. Tylko w sobotę potwierdzono 21 897 przypadków zachorowań na terenie naszego kraju. - W naszej grupie wszystko jest pod kontrolą. Zdarzają się zwykłe przeziębienia, w przypadku których chora osoba nie przyjeżdża na obóz, co ostatnio spotkało Andrzeja Stękałę. Cały zespół stara się unikać dużych skupisk ludzi, a w hotelach jesteśmy odizolowani od reszty gości - tłumaczy trener, który od lat znajduje się w sztabie polskiej reprezentacji.

Niemałym problemem dla sportowców są zamknięte siłownie na terenie całego kraju. W tym kontekście przydatne okazują się rozwiązania wypracowane podczas pierwszych miesięcy epidemii. Ostatnio nagraniem treningu w przydomowym w ogródku podzielił się z kibicami Dawid Kubacki. - Czy cierpi na tym jakość treningu? Na pewno, choć starsi zawodnicy wykonują te ćwiczenia od tylu lat, że sami się kontrolują. Gorzej w przypadku młodszych zawodników, którym trzeba poświęcać więcej uwagi. Wszyscy wysyłają nam filmiki, więc jesteśmy w stanie podpowiadać zdalnie. Musimy przetrwać ten czas - kończy Sobczyk.