Strona główna • Puchar Świata

Sandro Pertile o pierwszych zakażeniach: "Koronawirus będzie nieodłączną częścią tego sezonu"

Pierwsze dni Pucharu Świata w skokach narciarskich 2020/21 przyniosły pierwsze zachorowania na COVID-19. Pozytywne wyniki po zawodach w Wiśle otrzymało czterech członków austriackiej reprezentacji, w tym dwóch kadrowiczów. Do sytuacji - tuż przed odlotem czarteru FIS z Monachium do Kuusamo - odniósł się Sandro Pertile, dyrektor całego cyklu.


- Oczywiście, nie na takie wieści liczyliśmy dziś rano. Biorąc pod uwagę trudną sytuację epidemiologiczną na świecie, mogliśmy oczekiwać, że prędzej czy później będziemy musieli zmierzyć się z takim problemem. Ta sytuacja przydarzyła się to już na początku, ale postaramy się poradzić sobie z nią jak najlepiej. Już wiemy, że Austria wysyła do Finlandii swój skład rezerwowy, więc przeprowadzimy zawody zgodnie z planem, z podobnie liczną obsadą. Warto podkreślić, że drużyna Austrii nie mieszkała w Wiśle w hotelu razem z pozostałymi ekipami, a to sprawia, że mamy trochę łatwiejsze zadanie - mówi włoski działacz w rozmowie ze Skijumping.pl.

Austriacy, podobnie jak podczas Letniego Grand Prix, wybrali inny hotel w Wiśle niż reszta ekip. - Austriacy podjęli decyzję o osobnym zakwaterowaniu w Wiśle, bo tam czuli się bardziej bezpiecznie. Niestety, tym razem nie uchroniło to ich od zakażeń. Musimy zaakceptować sytuację, w jakiej jesteśmy. Koronawirus będzie nieodłączną częścią tego sezonu. Będziemy iść krok po kroku, unikając zbędnej paniki - uspokaja dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich.

- W Wiśle wykonaliśmy testy na koniec weekendu, aby wszyscy zawodnicy mieli jasny status przed zawodami w Ruce. Pierwszy krok jest za nami, ale dziś wieczorem czekają nas kolejne testy w Finlandii, więc będziemy dysponować dalszymi informacjami na temat zdrowia wszystkich członków drużyn - zapowiada Pertile.

- Z optymizmem podchodzimy do kolejnego weekendu w Ruce. Mieliśmy znakomity początek sezonu w Wiśle, a teraz musimy na bieżąco rozwiązywać problemy, jakie napotykamy i trzymać kciuki, że kolejne testy nie przyniosą żadnych nieprzyjemnych niespodzianek - kończy następca Waltera Hofera.

Korespondencja z Monachium, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela