Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Paweł Wąsek o miejscu w czołówce: "Nareszcie!"

- Nie spodziewałem się, że będzie mnie tu stać na walkę o czołową "6". To niesamowicie udany prezent mikołajkowy! - powiedział nam uradowany Paweł Wąsek, który z uśmiechem opuszcza Niżny Tagił po osiągnięciu najlepszego wyniku w dotychczasowej karierze.


- Nareszcie udało się wskoczyć do najlepszej dziesiątki Pucharu Świata. Dzień na plus, jak najbardziej. Już po pierwszej serii wiedziałem, że powinno być dobrze. W drugim skoku w momentach nad bulą i tuż po lądowaniu byłem pełen obaw. Na szczęście wszystko fajnie się skończyło. Nie spodziewałem się, że będzie mnie tu stać na walkę o czołową "6". To niesamowicie udany prezent mikołajkowy.

- Stres zawsze jest, również przy kontroli. Nigdy nie wiadomo, co na niej wyjdzie. Dziś akurat sprawdzanie sprzętu po skoku przebiegło wyjątkowo dobrze.

- Doszły do nas informacje o tym, że pojawiły się nowe przypadki zakażonych koronawirusem. Rano pojawiło się nieco stresu, na szczęście nasza drużyna w komplecie jest zdrowa. Dziś wystartowaliśmy, a teraz możemy bezpiecznie wracać do domu.

- Już w Ruce konkursy skończyły się dla mnie bardzo dobrze, bo osiągnąłem tam życiowe wyniki. Z Finlandii wyjechałem bardzo zadowolony. Nie spodziewałem się, że z Niżnego Tagiłu wyjadę jeszcze szczęśliwszy.

- Po sobotnich zawodach pojawiło się nieco nerwów, bo byłem świadomy, że nie skoczyłem idealnie, choć nadal dobrze. Wówczas do awansu do finału zabrakło naprawdę niewiele. Z drugiej strony wiedziałem, że skoki są na dobrym poziomie i można z nimi spokojnie walczyć.

- Dziś nieco zawiewało, więc trochę się obawiałem będąc przy szatniach czy na górze, szczególnie przed pierwszym skokiem. Później emocję wzięły górę.

- Przyda mi się teraz moment, w którym będę mógł odetchnąć. Fajnie by było spokojnie potrenować. Od Wisły czekają na mnie nowe buty, które nareszcie chciałbym przetestować.

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Dominik Formela