Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Niebezpieczna sytuacja przed skokiem Graneruda. "To była moja inicjatywa"

Po pierwszym dniu rywalizacji indywidualnej o tytuł mistrza globu na Letalnicy w ścisłej czołówce znajduje się jeden z faworytów – Halvor Egner Granerud. Przed drugą próbą Norwega mieliśmy do czynienia ze splotem nieszczęśliwych zdarzeń, które ostatecznie nie wytrąciły z równowagi lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zajmującego na półmetku mistrzostw pozycję wicelidera.


Ze względu na sprzyjające warunki, szkoleniowiec reprezentacji Norwegii postanowił obniżyć belkę startową dla Graneruda, licząc na rekompensatę punktową. Tuż przed oddaniem drugiego skoku, sklasyfikowany na 4. miejscu Norweg zwrócił uwagę jury na problem związany z najazdem obiektu.

- Widziałem, że po torach zsuwają się bryłki lodu. Natychmiast powiedziałem starterom: „Musicie je usunąć, ponieważ planuję skoczyć”. Cieszę się, że podjąłem taką decyzję. To była moja inicjatywa. W najgorszym przypadku mogłoby to doprowadzić do zsunięcia się narty z toru – przyznał 24-latek.

Ostatecznie najazd wrócił do wyjściowej, 12. platformy. Podczas przerwy spowodowanej zaistniałą sytuacją diametralnej zmianie uległ kierunek wiatru. Warunki zmieniły się na gorsze, pomimo tego Granerud oddał jeden z najlepszych skoków w całej serii. Pod wielkim wrażeniem występu swojego podopiecznego był trener Alexander Stoeckl.

- Coś znajdowało się na najeździe, ale Halvor podszedł do tego na chłodno. Poczekał na skok przedskoczka, a następnie oddał lepszą próbę, niż w pierwszej serii. To naprawdę wielka rzecz – przyznał Austriak w rozmowie z telewizją NRK.

Pozytywnie na temat występu lidera norweskiej kadry wypowiedział się również Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskich skoków narciarskich.

- Gdy czujesz, że nie spisałeś się dobrze, masz najgorsze warunki spośród wszystkich zawodników, a i tak plasujesz się na czwartym miejscu przed drugą serią mistrzostw świata w lotach, to dużo mówi o twoim potencjale - powiedział Braathen, wspominając przy okazji występ Roara Ljokelsoeya z 2004 roku. 16 lat temu po pierwszej rundzie urodzony w Orkdal sportowiec zajmował również 4. pozycję, ostatecznie zdobywając w Planicy złoto. - Zadaniem Halvora będzie wykorzystanie potencjału w podobny sposób, w jaki zrobił to Roar - stwierdził.

Ostateczne rozstrzygnięcia w konkursie indywidualnym zapadną jutro. O godzinie 16:00 rozpocznie się trzecia, a po niej finałowa seria zmagań.