Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stoch balansuje na cienkiej granicy. "Coś ruszyło, trzeba harować"

27. miejsca Kamila Stocha w niedzielnym konkursie w Willingen to wyrównanie jego najgorszego rezultatu w sezonie 2020/21. 33-latek na tej samej pozycji zakończył indywidualne zawody w Wiśle. - Trzeba było zrobić wszystko należycie, nie było miejsca na błędy, a do tego wyciągnąć dobry los. Taki jest ten sport - powiedział po jedynej serii ocenianej na Mühlenkopfschanze.


- Z mojego odczucia nie był to dobry skok. Trudno też powiedzieć, że był zły. Był podobny do piątkowych prób, natomiast to za mało, zwłaszcza na takie warunki - twierdzi Stoch na temat swojego lotu na 125. metr.

- Trener zweryfikował moje wrażenia i powiedział, że wszystko było w porządku. Ja jednak czuję, że balansuję na bardzo cienkiej granicy, gdzie detale robią różnicę między bardzo dobrymi skokami a przeciętnymi - dodaje zawodnik, który dzień wcześniej wskoczył na najniższy stopień podium.

Gdzie tkwią największe rezerwy techniczne? - Wszystkiego po trochu - ucina 33-latek. 

Jakie emocje towarzyszyły trzeciemu skoczkowi klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po jedynym niedzielnym skoku? - Nie odczuwałem frustracji czy zniechęcenia. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze wszystko pójdzie po mojej myśli. Wiedzieliśmy, że będzie to długi dzień i długa jedna seria. Trzeba było zrobić wszystko należycie, nie było miejsca na błędy, a do tego wyciągnąć dobry los. Taki jest ten sport. Trzeba się z tym pogodzić i ja się z tym godzę. Przyjmuję to wszystko z całym dobrodziejstwem inwentarza - zaznacza.

Jak duże wrażenie na Stochu wywarł skok Halvora Egnera Graneruda na 149. metr? - Nie można teraz mówić, że wygrał ktoś, bo miał farta. Halvor skacze na swoim poziomie, cały czas powtarzalnie, a warunki nie odgrywają roli - komplementuje lidera Pucharu Świata.

Pojedyncze dobre skoki dają nadzieję na kolejne zawody? - Nie mówiłbym o sinusoidzie formy w moim przypadku. Ten weekend, koniec końców, był udany. Coś ruszyło, jest mały krok do przodu i trzeba dalej harować. Wiem, że muszę włożyć w to dużo energii, samozaparcia i wiary w to wszystko. Cieszę się, że ten sezon jest jeszcze daleki od końca. Można oddać sporo fajnych skoków i przeżyć dużo dobrych emocji - odpowiada Stoch.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela