Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Błysk Wolnego i Murańki – wypowiedzi po piątkowych kwalifikacjach w Zakopanem

Jakub Wolny i Klemens Murańka mogą być względnie zadowoleni z przebiegu dnia na Wielkiej Krokwi, choć zarówno jeden, jak i drugi nie ustrzegł się dziś błędów. Jak ocenili swoje poczynania w treningach i kwalifikacjach do sobotnich zmagań w Zakopanem?


Jakub Wolny (47. miejsce w kwalifikacjach, 116,5 metra, 8. i 10. miejsce w treningach):

- W kwalifikacjach spadłem z progu. Dawno nie spóźniłem skoku aż tak bardzo. Dobrze, że nie spadł mi kask z głowy. Trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć. Pierwsze dwa skoki, pomimo faktu, że oddane w sprzyjających warunkach, były naprawdę fajne.

- W drugim skoku treningowym skakałem w nowym, niebieskim kombinezonie. Być może skorzystam z niego również jutro. Wydaje mi się, że był całkiem okej.

- Czy jestem blisko wyjazdu na MŚ? Staram się koncentrować na sobie, skakać najlepiej, jak potrafię. Daję z siebie wszystko i mam wrażenie, że to funkcjonuje. Jestem blisko poziomu sprzed 2 lat.

Klemens Murańka (7. miejsce w kwalifikacjach, 131,5 metra, 45. i 34. miejsce w treningach):

- O to chodzi, by skakać dobrze wtedy, gdy jest to konieczne. Wiadomo, że na treningu dobre próby również się liczą, ale najważniejsze, że udało się podejść do skoku kwalifikacyjnego z luźną głową. To zagrało.

- W pierwszej próbie treningowej nieco zapowietrzyło mnie z powodu mrozu. Gdy ruszyłem z belki, „zatkało” mnie. Nie potrafiłem się skoncentrować na tym, co mam zrobić dalej. Podczas hamowania skryłem twarz w dłoniach, by nabrać nieco cieplejszego powietrza, to było odruchowe.

- Czy czuć wewnętrzną rywalizację przed mistrzostwami świata? Tak. Wiadomo, wybrani zostaną najlepsi. Siedzi to w podświadomości, że trzeba walczyć. Kluczowe jednak jest to, by robić swoje i wiedzieć, jak skakać, by robić to dobrze.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela i Piotr Bąk