Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Kramer bez medalu, Austriacy składają protest. "To niesprawiedliwe!"

Jak podaje Kronen Zeitung, Austriacki Związek Narciarski złożył oficjalny protest do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Sprawa dotyczy wydarzeń z serii finałowej konkursu kobiet, podczas której jury podjęło decyzję o skróceniu najazdu przed skokiem zamykającej konkurs Marity Kramer.


- Nie chodzi nam tak bardzo o anulowanie wyników konkursu, ale raczej o to, aby ludzie tacy jak ci, którzy byli dziś w jury, już tam nie zasiedli. W tej rundzie nie osiągnięto 95% rozmiar skoczni, a mimo to skrócono najazd - komentuje Mario Stecher, dyrektor sportowy austriackiej drużyny.

Przypomnijmy, iż Marita Kramer prowadziła na półmetku rywalizacji o tytuł mistrzyni świata na skoczni normalnej. 19-latka lotem na 109. metr ustanowiła nowy rekord Schattenbergschanze (HS106) w Oberstdorfie. W decydującej serii, po próbie Emy Klinec na odległość 100,5 metra, jury zdecydowało się na skrócenie najazdu dla Austriaczki. Ta doleciała do 98. metra i ostatecznie finiszowała tuż za podium, na czwartej lokacie.

- Interwencja przed skokiem ostatniej zawodniczki jest dla mnie niezrozumiała - mówi Harald Rodlauer, trener Austriaczek, na łamach Kronen Zeitung. - To było po prostu niesprawiedliwe. Nie wiem, czy ci ludzie będą dziś spokojnie spać - grzmi szkoleniowiec.

Oburzenia na łamach Tiroler Tageszeitung nie ukrywa Peter Schroecksnadel, prezes Austriackiego Związku Narciarskiego. - To bałagan, to niewiarygodne, to manipulacja. Najazd skrócono bez powodu - uważa działacz.

Zawody pań padły łupem Klinec. Skład podium uzupełniły Maren Lundby oraz Sara Takanashi. W piątek odbędą się zawody drużynowe. Austriacki Związek Narciarski nie oczekuje, iż FIS udzieli odpowiedzi na protest jeszcze w czwartek.