Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Cztery Polki z awansem do historycznego konkursu - wypowiedzi po kwalifikacjach

Anna Twardosz, Kinga Rajda, Nicole Konderla i Kamila Karpiel wskoczyły do środowego konkursu indywidualnego kobiet na dużej skoczni w Oberstdorfie (HS137), choć żadna z nich nie doleciała do 100. metra. Dla pań będzie to występ wieńczący udział w tegorocznych mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym.


- Jechałam tu z zamiarem wystartowania na dużej skoczni. Bardzo się ucieszyłam, kiedy po poniedziałkowym treningu dowiedziałam się o decyzji trenera odnośnie składu. Teraz mam powód do radości ze względu na kwalifikację do konkursu - mówi Nicole Konderla, której ta sztuka nie udała się na obiekcie normalnym. Tym razem 19-latka zajęła 36. miejsce (90,5 metra).

Konderla na tle rywalek stosunkowo niedawno rozpoczęła przygodę ze skokami narciarskimi. - W tym roku minie pięć lat od moich początków na skoczni. Mam zdecydowanie mniejszy staż od większości dziewczyn, więc awans jest jakimś osiągnięciem, ale nie zamierzam na tym poprzestać. Słyszałam o historii Evy Pinkelnig, która jeszcze później zaczęła skakać, ale nie wzoruję się na niej - odpowiada.

- Wzoruję się na Kamilu Stochu. To moja największa inspiracja i motywacja, by osiągać równie dużo. Imponuje mi jego pracowitość, mimo tylu osiągnięć. Stale pracuje i udoskonala się. Męskie skoki stoją na dużo wyższym poziomie i zdecydowanie lepiej się je ogląda. Technika wygląda ładniej u chłopaków. W naszym przypadku pracuje się nad wszystkim i doba jest za krótka, żeby wszystko ogarnąć jednocześnie Transmisje z damskich skoków dopiero w tym roku stały się bardziej dostępne w Polsce - dodaje skoczkini z Wisły.

Najwyżej spośród podopiecznych Łukasza Kruczka uplasowała się Anna Twardosz, która nadal ma problemy w pierwszej fazie lotu, ustawiając narty pionowo. - Nie przychodzi to z dnia na dzień. Pracuję nad tym dość długo, ale jest coraz lepiej. To dość skomplikowany proces, ale uproszczając trzeba mieć napięte nogi - tłumaczy 19-latka.

- Awans do zawodów to plus, ale same skoki nie są już takie dobre - nie ukrywa Twardosz, której lot mierzący 97,5 metra dał 27. lokatę.

Mieszkanka Lanckorony tej zimy zebrała 8 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Jestem zadowolona z tego sezonu i liczę na to, że kolejne będą jeszcze lepsze, ale nie czuję się wygraną tej zimy. Jest nad czym pracować, natomiast jestem już trochę zmęczona psychicznie i fizycznie, ale to w wakacje będziemy odpoczywać.

Czy w kadrze rozważana jest szeroka współpraca z psychologiem sportowym? - Niektóre dziewczyny pracują z psychologami, ale ja nie czuję takiej potrzeby w tym momencie. Kobiety są bardziej emocjonalne i hormony buzują <śmiech>... Codziennie rozmawiam z rodzicami i najbliższymi - 

W środowym konkursie pań na dużym obiekcie, pierwszym w historii mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, pokażą się jeszcze Kamila Karpiel i Kinga Rajda, które nie zdecydowały się na rozmowę z dziennikarzami po rundzie kwalifikacyjnej.

Korespondencja z Oberstdorfu, Dominik Formela