Strona główna • Mistrzostwa Świata

Stefan Kraft ze złotym medalem. "Ta historia jest piękna i niewiarygodna zarazem"

Stefan Kraft okazał się bezkonkurencyjny podczas ostatniego indywidualnego konkursu mężczyzn w trakcie mistrzostw świata w Oberstdorfie. – Muszę podziękować wielu osobom za to, że mogłem stanąć na podium – mówił Austriak po zdobyciu złotego medalu. Skład czołowej trójki uzupełnili Robert Johansson i Karl Geiger.


- To niewiarygodne, że wygrałem w tym śnieżnym chaosie. Jeszcze w grudniu, w Planicy, z bólu nie byłem w stanie założyć skarpetek, a teraz zostałem mistrzem świata. Przed skokiem byłem bardzo zdenerwowany, ale ostatecznie wszystko poszło zgodnie z planem. Nawet mnie jest trudno w to uwierzyć. Muszę podziękować wielu osobom za to, że mogłem stanąć na podium i fizycznie czuję się bez zarzutu - mówił Kraft po zawodach.

- To była prawdziwa śnieżna bitwa, podobnie jak podczas mojej pierwszej wygranej w Pucharze Świata, która również miała miejsce w Oberstdorfie. Świetnie się czułem podczas moich skoków. Wiedziałem, co muszę zrobić. Powiedziałem sobie, że teraz nie mogę odpuścić, muszę w pełni zaatakować. Czułem dobrą energię, cieszyłem się tym. Ta historia jest piękna i niewiarygodna zarazem. Biorąc pod uwagę wszystko, co wydarzyło się wcześniej, ten medal jest fantastycznym osiągnięciem - dodaje dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

Zadowolony ze swoich podopiecznych był Andreas Widhoelzl. - Osiągnęliśmy jako drużyna bardzo dobry wynik. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do konkursu drużynowego - powiedział trener Austriaków.

Reprezentanci Norwegii jeszcze dwa dni temu nie wiedzieli czy będą mogli rywalizować na dużej skoczni z powodu pozytywnego wyniku testu na COVID-19 u Halvora Egnera Graneruda. Kiedy okazało się, że ich start nie jest zagrożony, zawodnicy byli bardzo zmotywowani, aby nie zmarnować tej okazji. Robert Johansson wykorzystał swoją szansę w stu procentach i wywalczył swój pierwszy indywidualny medal mistrzostw świata. W wywiadzie dla norweskich mediów podziękował za wsparcie swoim najbliższym. - Myślę teraz o mojej partnerce i naszej córce, które kibicują mi z domu. Jestem szczęśliwy, że je mam. Nie mógłbym prosić o nic innego, co cieszyłoby mnie tak bardzo, jak powrót do domu, kiedy wiem, że tam na mnie czekają - powiedział wzruszony Johansson.

Norweg był zadowolony z przebiegu konkursu. - Jestem bardzo usatysfakcjonowany wynikiem. Zaufałem sobie. Pamiętałem nad czym pracowałem całą zimę. Oddałem dwa dobre skoki. To był udany konkurs, odnalazłem się w tych warunkach - dodał 30-latek.

Trener Alexander Stoeckl również cieszył się ze srebrnego medalu swojego podopiecznego. - To znakomite osiągnięcie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w ostatnich dniach - skomentował austriacki szkoleniowiec.

Na podium w Oberstdorfie po raz kolejny stanął Karl Geiger, tym razem zdobywając brąz. - Byłem poirytowany po pierwszym skoku, ponieważ miałem sprzyjający wiatr, którego nie wykorzystałem. Na szczęście drugi skok był już całkiem dobry i od razu wiedziałem, że jest coś wart. Jestem zachwycony. Nigdy nie wiadomo, jak daleko można awansować z 6. pozycji, dlatego tym bardziej jestem szczęśliwy - cieszył się niemiecki zawodnik.