Letnie Grand Prix na mamutach? [PRIMA APRILIS]

Rewolucyjny pomysł FIS! Aby wynagrodzić kibicom odwołanie turnieju Raw Air oraz sprawić, by dyscyplina stała się bardziej atrakcyjna, FIS chce zorganizować tegoroczną edycję Letniego Grand Prix wyłącznie na skoczniach do lotów narciarskich! Rozmowy z działaczami poszczególnych związków rozpoczęły się już w Planicy.

Wszystko wskazuje na to, iż uzgodniony już kalendarz Letniego Grand Prix trafi do kosza. W jego miejsce obejrzymy letnie zmagania w całości na skoczniach mamucich. Letnie Grand Prix ma zostać zainaugurowane na skoczni w Oberstdorfie, a zakończyć się w Planicy.

- Tej zimy nie było zbyt wiele lotów - zaledwie mistrzostwa oraz finał PŚ w Planicy. Tymczasem to najdłuższe skoki zawsze przyciągają widzów - tłumaczy powód tej decyzji Jörg Glubke, sekretarz ds. skoków narciarskich przy FIS, prawa ręka dyrektora Pucharu Świata w skokach, Sandro Pertile.

- Dodatkowo fani skoków nie mogli tej zimy obejrzeć zawodów w Norwegii, co sprawiło, że atrakcyjność sezonu była niższa, niż rok temu. Musimy walczyć o widzów. Zauważyliśmy niepokojące dla naszej dyscypliny trendy. Młodzi ludzie coraz częściej wybierają w telewizji takie dyscypliny jak snowboard czy narciarstwo freestyle'owe. Aby skoki się rozwijały, musimy mieć atrakcyjną ofertę - dodaje działacz FIS.

Plan przewiduje rozegranie po trzech-czterech konkursów na każdej z czterech działających skoczni mamucich, głównie w formule dwóch weekendów z rzędu na każdej z nich. Jak informuje FIS, działacze wszystkich czterech związków przyjęli pomysł entuzjastycznie. Jedynym problemem był początkowo fakt, iż żadna ze skoczni mamucich nie jest wyposażona w igelit. Jednak wszędzie, poza skocznią w Bad Mitterndorf, istniały zaawansowane plany zainstalowania "plastikowego śniegu".

- Na samym początku byliśmy sceptyczni wobec tego pomysłu. Jednak prognoza finansowa przekonała nas, że ta inwestycja jest opłacalna i zwróci się za góra dwa sezony - powiedział Hans Bosch z Austriackiego Związku Narciarskiego.

Z działaczami w Planicy, Vikersund i Oberstdorfie nie było żadnego problemu. Na tych skoczniach od dawna planowano położenie igelitu, licząc się z tym, że wkrótce letnie skakanie na mamutach będzie codziennością.  Z całą pewnością impulsem do tych zmian była zapowiedź Chińczyków, iż niedługo zbudują całoroczną skocznię do lotów. O tych planach pisaliśmy tutaj.

- Kalendarz mamy już wstępnie ustalony. Trzeba go tylko zatwierdzić, ale to będzie formalność. Martwiliśmy się trochę sytuacją w Norwegii, ale tamtejszy związek otrzymał informację od rządu, że w sierpniu czy tym bardziej we wrześniu organizowanie imprez sportowych na pewno będzie już możliwe. Obostrzenia pandemiczne będą luzowane wraz z postępem w programie szczepień - poinformował nas Glubke.

Uzgodniono, że na wszystkich skoczniach do lotów odbędą się po dwa weekendy. Wyjątkiem będzie Planica, która najlepszych skoczków świata gościła tej zimy dwukrotnie. Igelit ma zostać zainstalowany na wszystkich obiektach najpóźniej do końca czerwca.