Loty narciarskie nie tylko dla skoczków specjalistów

W cieniu gorącej dyskusji dotyczącej lotów narciarskich pań, jaka toczy się od tygodnia, pojawiła się informacja, że w sezonie poolimpijskim loty narciarskie zostaną włączone do cyklu Pucharu Świata dwuboistów, czyli specjalistów od kombinacji norweskiej. W wywiadzie opublikowanym na stronie Fis-ski.com informację taką przekazał szef kombinacji Lasse Otesen. 

- Zleciłem Podkomitetowi ds. Przepisów i Kontroli opracowanie zasad dla zawodów w lotach w kombinacji norweskiej. Pracowaliśmy nad tym już od jakiegoś czasu i mamy nadzieję, że uda nam się to przedstawić w kalendarzu na sezon 2022/23 - powiedział norweski działacz. Przypomnijmy, że od dłuższego czasu zawody w kombinacji rozgrywane są najczęściej w jednym tylko formacie, tzw. Gundersenie, na który składa się jeden skok oraz bieg na 10 kilometrów (rzadziej na 5 km). Zdaniem wielu kibiców dyscyplina ta wpada w marazm, staje się nudna i potrzebne są jej radykalne zmiany. - Jest to na pewno ciekawa opcja - mówi nam najlepszy w ostatnich latach polski dwuboista, Szczepan Kupczak. - Faktem jest, że generalnie w naszym środowisku często przewijają się pomysły na zmiany w przeprowadzaniu konkursów. Myślę, że będzie to ciekawa propozycja dla kibica i fajna odskocznia od monotonii obecnego formatu.

A czy dwuboiści są gotowi, by zmierzyć się z tak gigantycznymi obiektami? -  Uważam że pod względem fizycznym na pewno. Jednak dochodzi tutaj jeszcze kwestia "głowy", będzie to coś zupełnie nowego. Wydaje mi się że każdy zawodnik i trener znają swoje możliwości i nie będzie przypadków, w których na takim obiekcie pojawi się osoba nieprzygotowana. Ostatecznie myślę, że konkursy na takim obiekcie są dla nas osiągalne - uważa Kupczak.

Kombinatorzy w przeszłości wielokrotnie skakali już na obiektach do lotów, ale przede wszystkim jako testerzy skoczni. Wspomnieć należy jednak o tym, że w 2011 roku Jason Lamy Chappuis, ówczesny zdobywca Kryształowej Kuli w swojej dyscyplinie wystąpił w konkursie drużynowym w lotach narciarskich w Planicy. Wydatnie pomógł ekipie trójkolorowych w wywalczeniu ósmego miejsca, będąc lepszym od trójki skoczków specjalistów, z którymi skakał w jednej ekipie, w tym od Emmanuela Chedala, należącego wtedy do bardzo szerokiej światowej czołówki. Skoki na odległość 201,5 i 196 w indywidualnej klasyfikacji dałyby mu szesnastą pozycję. Jego życiowy rekord wynosił 209,5 m.