Strona główna • Inne

Powstaje produkcja filmowa o Stanisławie Marusarzu

Legendą stał się już za życia. Jego biografią można by obdzielić kilkanaście życiorysów. Dzieje jego życia to najlepszy przykład na to, że rzeczywistość może przerosnąć fikcję literacką - sukcesy sportowe, ale i niezwykłe przygody w czasie wojennej zawieruchy, niebezpieczne wyprawy kurierskie na Węgry, bójki, brawurowe ucieczki, łącznie z tą, z więzienia Montelupich, która uratowała mu życie. Postać Stanisława Marusarza doczeka się wreszcie fabularyzowanej wersji swojej historii. 

W 1969 roku na ekrany kin wszedł film „Znicz Olimpijski” w reżyserii Lecha Lorentowicza luźno inspirowany autentycznymi przeżyciami Heleny Marusarzówny, Bronisława Czecha i Stanisława Marusarza. Jest to opowieść o działalności konspiracyjnej polskich narciarzy - łączników między okupowanym krajem i placówkami na Węgrzech. Jest rok 1940. Niemiecki trener Schmitt usiłuje nakłonić polskich skoczków narciarskich do startu w barwach hitlerowskich Niemiec. Ci jednak podejmują pracę konspiracyjną - zostają kurierami na szlaku Zakopane - Budapeszt. Jest to przede wszystkim film wojenny, więc skoki narciarskie stanowią jedynie ledwo zarysowane tło początkowych wydarzeń filmu, niemniej jednak w filmie możemy obejrzeć efektownie pokazany trening niemieckich skoczków na Krokwi. To jednak, jak już wspomniano, tylko luźna interpretacja losów Marusarza i jego kompanów, nie mamy tu zatem do czynienia z wiernym historycznym oddaniem faktów. W 1979 z kolei roku Janusz Zielonacki nakręcił film dokumentalny „Dziadek”. Na jego potrzeby Stanisław Marusarz  oddał jako 66-latek ostatni w życiu skok na Wielkiej Krokwi. Dokumentalnych filmów czy programów powstało na jego temat oczywiście znacznie więcej, ten jednak ma wyjątkową wartość z uwagi na wspomniany skok wykonany przez wybitnego sportowca. 

Zakopiański narciarz pojawiał się jako bohater wielu książek, nawet tych z gatunku beletrystyki. Swego czasu poświęcone mu opowiadanie pod tytułem "Czerwona czapeczka" napisał znany literat, Kazimierz Brandys. Powstały też liczne publikacje biograficzne na temat naszego wicemistrza świata z Lahti z 1938 roku, wciąż jednak brakowało reżysera bądź producenta, który chciałby się podjąć realizacji obrazu fabularnego dotyczącego Marusarza. Na całe szczęście w końcu się to zmieniło. Telewizja Polska realizuje zdjęcia do filmowej opowieści o losach zakopiańczyka. Portal Leczyca. naszemiasto.pl poinformował o tym w ubiegłym tygodniu, gdy kręcono sceny w tamtejszym opuszczonym więzieniu. Wiadomo, że za kamerą stanął  aktor i reżyser Marek Bukowski znany z udziału w wielu serialach i produkcjach kinowych. Nie zostały dotąd podane żadne inne szczegóły projektu, nie wiadomo choćby, kto wcieli się w postać polskiego skoczka. Co ciekawe, wyżej wymieniony portal podaje rozbieżne dane dotyczące tytułu i formy przygotowywanej produkcji, pisząc najpierw, że kręcone są zdjęcia do serialu "Przerwane igrzyska", potem, że realizowany jest film fabularny pod tytułem "Marusarz". Być może te dwa obrazy mają się wzajemnie dopełniać. Pozostaje nam czekać na kolejne informacje i liczyć na udany efekt końcowy prac ekipy filmowej.