Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch o Średniej Krokwi: "Jeden z lepszych obiektów do treningu na świecie"

- Łatwiej mi się poskładać na rozbiegu. Bardzo ciężko pracowałem na to przez ostatnie miesiące, bo po zakończeniu sezonu już starałem się wymyślić sposób, który ułatwi mi przyjmowanie dobrej pozycji najazdowej - mówi Kamil Stoch, który po wiosennej rehabilitacji czeka na powrót do rywalizacji. Piątkową szansę odebrał zbyt silny wiatr. To warunki pogodowe były powodem odwołania letnich mistrzostw kraju na zmodernizowanej Średniej Krokwi (HS105) w Zakopanem.


- To był czas spędzony w gotowości, ale widzieliśmy, co działo się za oknem... Zdawaliśmy sobie sprawę, że raczej nic z tego nie będzie, ale trzeba było utrzymywać skupienie - mówi Kamil Stoch o oczekiwaniu na decyzję dotyczącą losów piątkowych mistrzostw kraju na igelicie.

Zobacz też: LMP w Zakopanem: Wiatr storpedował walkę o medale. Zawody odwołane!

- Czekałem na pierwszy skok konkursowy, zwłaszcza na tej nowej skoczni. Chciałem, żeby to otwarcie nastąpiło w pełnej krasie, podczas zawodów. W końcu doczekaliśmy się tego kompleksu i super byłoby wystartować - nie ukrywa trzykrotny mistrz olimpijski.

Stoch w tym tygodniu oddał kilka prób na nowym obiekcie. - W czwartek odbyliśmy tutaj sesję treningową, mieliśmy okazję przetestować i poznać tę skocznię od kuchni. Bardzo mi się podoba. Uważam, że to jeden z lepszych obiektów do treningu na świecie. Moim zdaniem czas od momentu startu z belki do wyjścia z progu jest dość krótki, co sprawia trudność w postaci konieczności szybkiego ułożenia się, ponieważ trudno to nadrobić na rozbiegu. To bardzo dobre. Muszę nad tym pracować i uważam, że ten obiekt mi w tym pomoże - wyjaśnia.

- W tym momencie mamy jedne z najbardziej nowoczesnych, jeśli nie najbardziej, skocznie na świecie. Świetnym pomysłem są mrożone tory nawet na najmniejszych skoczniach. Dotąd dzieci miały problemy podczas cieplejszych dni zimą, kiedy tory były zbyt wolne. Tam wszystko się rozpływało, a teraz będą mogły trenować w każdych warunkach. Bardzo się cieszę! - opisuje kompleks Średniej Krokwi im. Bronisława Czecha.

Stoch wrócił na rozbieg później niż reszta kadrowiczów, co było spowodowane wiosennym zabiegiem wycięcia narośli chrzęstno-kostnej z okolic prawego stawu skokowego. - Wszystko w porządku. Wróciłem już do treningu z pełnym obciążeniem. Nie mam najmniejszego problemu przy żadnym ćwiczeniu. Cieszę się, że mogę oddawać skoki i startować w zawodach, o co walczyłem od dwóch miesięcy - zaznacza.

- Teraz łatwiej mi się poskładać na rozbiegu. Bardzo ciężko pracowałem na to przez ostatnie miesiące, bo po zakończeniu sezonu już starałem się wymyślić sposób, który ułatwi mi przyjmowanie dobrej pozycji najazdowej. Pracowałem dużo nad rozluźnieniem górnej części ciała i cieszę się, że teraz to przynosi efekty - tłumaczy.

Stoch zszokował siebie i sztab szkoleniowy powrotną próbą w Ramsau, przeskakując austriacki obiekt. - Byłem wygłodniały po dłuższej przerwie, na świeżości. Były dobre warunki i dłuższy najazd. Wszystko się odpowiednio ułożyło. Im więcej skoków i intensywności w treningach, tym forma musi zejść nieco w dół. Nie walczę, żeby teraz być w najwyższej dyspozycji. Liczy się zima - podkreśla trzeci zawodnik poprzedniej edycji Pucharu Świata w skokach.

Zobacz też: Doležal o powrocie Stocha: "Nikt nie spodziewał się, że odpali taką bombę"

- Przed inauguracją Letniego Grand Prix mam pozytywny nastrój. Dla mnie najważniejszą informacją było pozwolenie na start w zawodach, ponieważ trenerzy początkowo mieli trochę inny plan. Chcieli bym teraz wszedł na bardziej intensywny trening. Udało się to pogodzić tak, że będę mógł wystartować w Wiśle - dodaje 34-latek.

W sobotę w Zakopanem otworzony zostanie Kamiland, czyli galeria trofeów Kamila Stocha. - Dla wszystkich, którzy nam w tym pomagali, to duże święto. Za nami rok przygotowań. Moja żona spędzała tam niemal każdy dzień, a mi pozwolono skupić się na zbieraniu asortymentu <śmiech>... Zapraszam wszystkich serdecznie, trzeba przyjść i zobaczyć. Od niedzieli Kamiland będzie otwarty dla wszystkich. Myślę, że warto! - kończy trzykrotny mistrz olimpijski.

Zobacz też: Galeria trofeów Kamila Stocha - znamy szczegóły!

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela