Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Murańka o rekordowym skoku w Bischofshofen: "Otworzył mi oczy"

Weekend z drugoligowymi zawodami w Bischofshofen przyniósł nowy rekord skoczni im. Paula Ausserleitnera (HS142) w warunkach letnich. Dotychczasowy wynik Philippa Aschenwalda (144,5 metra) został pobity przez Klemensa Murańkę, który popisał się spektakularnym lotem na 148. metr. Polski zawodnik mówi o swego rodzaju przełomie na jednej z aren Turnieju Czterech Skoczni.


- Od początku weekendu trochę się tu męczyłem. W zasadzie od zawsze jest to dla mnie kapryśna skocznia, ze względu na specyficzny najazd. Płaski i długi rozbieg nie daje nam standardowych odczuć, ale wydaje mi się, że znalazłem sposób na dojazd do progu - twierdzi Murańka w rozmowie ze Skijumping.pl.

Naszemu reprezentantowi za 148-metrowy lot odjęto ponad 25 punktów za pomocny wiatr. - W tym przypadku skok był bardzo poprawny, ale warunki też sprzyjały. Rekord jest rekordem - ucina drużynowy medalista mistrzostw świata z 2015 roku.

Zakopiańczyk w niedzielę finiszował 11. Wpływ na to miał finałowy skok, krótszy o 21 metrów. - Mogę być zadowolony z jednego skoku, ale dla mnie bardzo ważnego. Próbuję rozgryźć tę skocznię od lat i chyba odnalazłem sposób. Wciąż trzeba pracować bo za darmo nic nie przyjdzie - podkreśla.

Zimą w Bischofshofen odbędą się aż trzy konkursy z cyklu Pucharu Świata. 6 stycznia zakończy się tu 70. Turniej Czterech Skoczni, a po krótkiej przerwie przeprowadzone zostaną indywidualne i drużynowe zawody. - Chciałoby się zdobyć Złotego Orła, a finał Turnieju jest tu i pasowało, by znaleźć przepis na ten obiekt. Jestem zadowolony z rekordowej próby, bo otworzyła mi trochę oczy na tę skocznię i dała nowe możliwości - uważa.

Zmagania na obiekcie im. Paula Ausserleitnera (HS142) zamykają długi tydzień polskich kadrowiczów, którzy do Austrii udali się po zgrupowaniu w Wiśle. - Od początku tygodnia Trenowaliśmy w Wiśle, następnie dwa dni w domu i w piątek wyjechaliśmy do Bischofshofen. Nie mam problemu z przechodzeniem na inne obiekty, natomiast ta skocznia zawsze była dla mnie małym utrapieniem - dodaje 31. zawodnik minionej edycji Pucharu Świata.

Osiągnięcie nad rzeką Salzach nie jest jedynym tego typu w karierze Murańki. W 2017 roku nasz rodak ustanowił oficjalny rekord skoczni w Hakubie w warunkach letnich (137,5 metra), a minionej zimy poszybował na 153. metr na słynnej Muehlenkopfschanze w Willingen. - Łowca rekordów... - żartuje 27-latek.

Oficjalnym rekordzistą dużej skoczni w Bischofshofen jest Dawid Kubacki, który w 2019 roku doleciał do 145. metra. - Bez telemarku się nie liczy - skomentował 31-latek pod wpisem uradowanego Murańki w mediach społecznościowych.