Strona główna • Inne

Na Wielkiej Krokwi padł rekord Islandii

Trenujący na co dzień w klubie z Lillehammer 19-letni Islandczyk Anton Oeyvindsson ustanowił wczoraj na Wielkiej Krokwi nieoficjalny rekord swojego kraju. W jednej z prób treningowych przebywający w Tatrach na zgrupowaniu wraz ze swoim teamem zawodnik wylądował na 127 metrze. 

Polskie skocznie są reprezentantowi Islandii bardzo dobrze znane, na Podhalu lub Beskidach zjawia się ze swoim klubem niemal co roku. Przed dwoma laty wystartował nawet w Letnich Mistrzostwach Polski na skoczni Skalite w Szczyrku. Zajął wówczas 74. miejsce w gronie 77. sklasyfikowanych zawodników. Tym razem z Polski przywiezie znacznie przyjemniejsze wspomnienia. Oficjalny rekord Islandczyka ustanowiony podczas zawodów wynosi 95 metrów. Taką odległość uzyskał w grudniu ubiegłego roku w Lillehammer podczas konkursu z cyklu Norges Cup. 

Oeyvindsson urodził się w 2002 roku w islandzkim Akureyri (gdzie jeszcze w latach 90. funkcjonowała niewielka skocznia, dziś w całym kraju nie ma żadnego czynnego tego typu obiektu) jako syn Islandki i Norwega. Z uwagi na zawodowe zobowiązania ojca przeniósł się wraz z rodzicami do Norwegii zaledwie dwa miesiące po urodzeniu i tam mieszka do dziś. Na nartach jeździ od momentu, gdy skończył półtora roku. Jego pierwszą dyscypliną uprawianą nieco bardziej poważnie było kolarstwo górskie. Następnie przerzucił się na biathlon, jako dziesięciolatek oddał pierwszy skok na nartach. Przez długi czas uprawiał kombinację norweską, ale przez ubiegłym sezonem zrezygnował z biegówek.

Mimo, iż warunki do uprawiania skoków w Islandii są znakomite (jest to kraj wyżynno - górzysty o bardzo chłodnym klimacie), narciarze skokowi z tego kraju nigdy nie odgrywali znaczącej roli w tej dyscyplinie. Reprezentanci Islandii występowali na arenie międzynarodowej od  lat 20. do początku lat 60. XX wieku. Skoczkowie z kraju gejzerów wystartowali na trzech igrzyskach olimpijskich, po raz ostatni w Squaw Valley w 1960 roku. Bez sukcesów. Przez kolejne dekady, prawdopodobnie do połowy lat 90. skoki były w Islandii uprawiane wyłącznie na poziomie amatorskim, dziecięco-młodzieżowym, aż w końcu popadły w zupełny niebyt.