Na Wielkiej Krokwi padł rekord Islandii

  • 2021-09-23 13:15

Trenujący na co dzień w klubie z Lillehammer 19-letni Islandczyk Anton Oeyvindsson ustanowił wczoraj na Wielkiej Krokwi nieoficjalny rekord swojego kraju. W jednej z prób treningowych przebywający w Tatrach na zgrupowaniu wraz ze swoim teamem zawodnik wylądował na 127 metrze. 

Polskie skocznie są reprezentantowi Islandii bardzo dobrze znane, na Podhalu lub Beskidach zjawia się ze swoim klubem niemal co roku. Przed dwoma laty wystartował nawet w Letnich Mistrzostwach Polski na skoczni Skalite w Szczyrku. Zajął wówczas 74. miejsce w gronie 77. sklasyfikowanych zawodników. Tym razem z Polski przywiezie znacznie przyjemniejsze wspomnienia. Oficjalny rekord Islandczyka ustanowiony podczas zawodów wynosi 95 metrów. Taką odległość uzyskał w grudniu ubiegłego roku w Lillehammer podczas konkursu z cyklu Norges Cup. 

Oeyvindsson urodził się w 2002 roku w islandzkim Akureyri (gdzie jeszcze w latach 90. funkcjonowała niewielka skocznia, dziś w całym kraju nie ma żadnego czynnego tego typu obiektu) jako syn Islandki i Norwega. Z uwagi na zawodowe zobowiązania ojca przeniósł się wraz z rodzicami do Norwegii zaledwie dwa miesiące po urodzeniu i tam mieszka do dziś. Na nartach jeździ od momentu, gdy skończył półtora roku. Jego pierwszą dyscypliną uprawianą nieco bardziej poważnie było kolarstwo górskie. Następnie przerzucił się na biathlon, jako dziesięciolatek oddał pierwszy skok na nartach. Przez długi czas uprawiał kombinację norweską, ale przez ubiegłym sezonem zrezygnował z biegówek.

Mimo, iż warunki do uprawiania skoków w Islandii są znakomite (jest to kraj wyżynno - górzysty o bardzo chłodnym klimacie), narciarze skokowi z tego kraju nigdy nie odgrywali znaczącej roli w tej dyscyplinie. Reprezentanci Islandii występowali na arenie międzynarodowej od  lat 20. do początku lat 60. XX wieku. Skoczkowie z kraju gejzerów wystartowali na trzech igrzyskach olimpijskich, po raz ostatni w Squaw Valley w 1960 roku. Bez sukcesów. Przez kolejne dekady, prawdopodobnie do połowy lat 90. skoki były w Islandii uprawiane wyłącznie na poziomie amatorskim, dziecięco-młodzieżowym, aż w końcu popadły w zupełny niebyt. 

 

Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14145) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    A poza wszystkim jednak nie pobił żadnego rekordu, oficjalnego. Życzę mu sukcesów.

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    No logikę to odwrotnie. Jak mało ludzi, to prościej ćwiczyć sporty indywidualne.

  • Kolos profesor
    @Oczy Aignera

    Na Islandii mieli przecież kilka skoczni narciarskich, część z nich jeszcze istnieje ot choćby skocznia K-17 w Ólafsfjörður. Ta ponoć nawet wciąż jest użytkowana, oczywiście całkowicie amatorsko.

  • Kamil G bywalec
    @Oczy Aignera

    Przy niewielkiej populacji łatwiej zbudować drużynę niż znaleźć wybitną jednostkę?!

  • Oczy Aignera profesor
    @EmiI

    Być może jego serwismen smaruje narty masłem lub dżemem ze świni.

  • Oczy Aignera profesor
    @Adam90

    Mogą stworzyć co najwyżej skocznię z patyczków do lodów.
    W Islandii liczą się tylko sporty zespołowe. Przy tak niewielkiej liczbie mieszkańców inwestowanie w dyscypliny, które oparte są właśnie na indywidualnościach, nie ma ekonomicznego sensu.

  • EmiI profesor
    @Pavel

    Może chodziło o to że tak słabo zjeżdża, że potrzebuje 15 belek wyżej by osiągnąć porównywalną prędkość :)

  • Pavel profesor
    @Lataj

    Na 100% dlatego ten zawodnik świetnie sobie radzi w PŚ i PK.

  • alo profesor

    Z belki w lesie

  • Avengers Rycerz Boga bywalec

    Ja przeczytałem że to Estończyk nie wiem jak ja to widziałem, a to Islandczyk.

  • Lataj profesor
    @FanaticJumper

    A ja myślę, że prędkość równie dobrze mogła być podobna lub tylko nieco wyższa niż normalnie w PŚ.

  • Adam90 profesor

    Skoro mają warunki to powinni szybko zrobić sobie skocznie ;)

  • Prekursor Skoczni Vip weteran

    Super, że pobił..tego samego życzę mu w kolejnych skokach. Może wystartuje na MŚJ. Trenuje ze swoim teamem? To znaczy z kim?

  • Lataj profesor

    Obawiam się, że to nie jest światowy poziom. Belka w lesie, choć różnice niewielkie, skoro zawodnicy i tak startują z góry skoczni. Przy niższych belkach i wietrze w plecy nawet dalej się odlatuje.

    Ale jakby nie patrzeć, taki lot powinien dawać mnóstwo radości reprezentantom krajów, które nawet nie biorą udziału w zawodach rangi FIS.

  • Kolos profesor
    @FanaticJumper

    Raczej nie, zresztą jakie to ma znaczenie? Rekord to rekord.

  • FanaticJumper bywalec

    Z samej góry skoczni ;) Pewnie miał prędkość ok 100 km/h, typową dla skoczni do lotów ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl