Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Pierwszy taki kompleks w północnej Norwegii. W tle marzenia o Grand Prix

Kompleks Fageråsbakken w norweskim okręgu Nordland przeszedł metamorfozę. W tym tygodniu na zmodernizowanych skoczniach w mieście Mo i Rana zawodnicy wykonali pierwsze próby. Na miejscu pojawili się między innymi trener Alexander Stoeckl i jego podopieczni.


W trzecim największym mieście północnej Norwegii, które zamieszkuje niespełna 20 tysięcy osób, skoczkowie mają teraz do dyspozycji aż sześć obiektów. Od K-6 (tylko zimą) i K-12, przez K-12 i K-41, po K-74 i K-107. Rozmiar największej ze skoczni to 115 metrów i cechuje ją dość stromy najazd. Zawodnicy twierdzą, że można latać tam bezpiecznie w granice 120. metra. Koszt całego przedsięwzięcia szacuje się na 70 milionów koron norweskich (NOK). Ze szczytu dużej skoczni roztacza się imponujący widok na najbardziej wewnętrzną część Ranfjorden.

Oficjalne otwarcie zmodernizowanego kompleksu nastąpi w środę, natomiast pierwsze testy trwają od początku tygodnia. Nowe centrum treningowe w Skandynawii sprawdził między innymi Johann Andre Forfang. - Zakochałem się w tych skoczniach, to bardzo ważne obiekty dla północnej Norwegii. Następnym krokiem jest kompleks w moim rodzinnym Tromsø - komentuje wicemistrz olimpijski z Pjongczangu.

Zarządcą obiektu jest Trond Jøran Pedersen - były norweski skoczek i trener reprezentacji kraju w latach 1992-1998. To pod jego okiem Espen Bredesen został mistrzem olimpijskim w Lillehammer, a Tommy Ingebrigtsen mistrzem świata w Thunder Bay. W XXI wieku Pedersen prowadził reprezentację Szwecji, z którą współpracował już w latach 1990-1992, podczas Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym Falun 2015. Dziś członkiem norweskiej kadry narodowej jest Robin Pedersen, syn 63-latka pochodzącego z Mo i Rany.

- To jest naprawdę fajne miejsce. Na naszym pierwszym treningu było dużo ludzi i nie tylko nam się podobało. Bardzo miło słyszeć, że niektórzy z najlepszych skoczków na świecie to lubią - nawiązuje 25-latek, występujący w roli gospodarza, do słów Forfanga.

Początek prac nad nową areną sięga lat 2018-2019. Wcześniej w tym miejscu znajdowała się przestarzała skocznia K-90, na której kilkukrotnie odbyły się mistrzostwa Norwegii. Jedne z ostatnich zawodów na nieistniejącej już konstrukcji miały miejsce w 2014 roku. Młodzieżowe mistrzostwa Norwegii padły łupem Philippa Sjoeena, który w zmaganiach zespołowych ustanowił rekord wynoszący 104,5 metra. Na podium stanęli też Halvor Egner Granerud i Daniel-Andre Tande. 

Pierwsze zawody na 115-metrowym obiekcie zaplanowano na marzec, kiedy w Mo i Ranie odbędzie się jedna z rund Pucharu Norwegii. Lokalni działacze nie ukrywają, iż długoterminowym celem jest organizacja zawodów z cyklu Letniego Grand Prix. Skocznie już dziś dysponują wyciągiem, sztucznym oświetleniem oraz igelitem. Jest to pierwszy kompleks umożliwiający całoroczny trening w północnej Norwegii.