Strona główna • Kazachskie Skoki Narciarskie

Kazachowie zadowoleni z lata, Ukraińcy publikują składy kadr

Przedstawiciele aż dwudziestu jeden narodów zdobywali punkty w tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. To rekord tego cyklu. Słabo obsadzone konkursy na Wschodzie otworzyły drzwi do czołowej trzydziestki zawodnikom, którzy jeszcze nie dawno pomarzyć mogli jedynie o punktowaniu w zawodach najwyższego szczebla. Tę okazję wykorzystali m.in. Kazachowie i Ukraińcy, którzy zapewnili sobie po dwa miejsca na igrzyska w Pekinie. 


- Nasz zespół jest teraz w pełni sił i w dobrej formie fizycznej - informuje trener Kajrat Bijekenow na łamach portalu Olympic.kz. - Wszyscy są w świetnych nastrojach. W tej chwili mamy na papierze dwa miejsca startowe na Pekin, planujemy zdobyć jeszcze co najmniej jedno. Będziemy wysyłać naszych zawodników na wszystkie konkursy zarówno Pucharu Świata jak i Pucharu Kontynentalnego. Na igrzyskach celem będzie miejsce w dwudziestce któregoś z zawodników, ale nie chcemy się ograniczać. Cieszy fakt, że nasz zespół jest jednym z najmłodszych. Najstarszym zawodnikiem jest 27-letni Sabirżan Muminov, spośród pozostałych chłopaków, którzy tworzą kadrę narodową, większość ma 17-18 lat.

Na igrzyskach w Pjongczangu jedynym kazachskim zawodnikiem był niepełna 19-letni wtedy Siergiej Tkaczenko. Zajął 49. miejsce na dużej skoczni, na normalnej nie przebrnął kwalifikacji. Zdecydowanie dłużej, bo 12 lat, na swojego przedstawiciela na olimpijskich skoczniach czekają Ukraińcy. W 2010 roku w Vancouver wystąpiła trójka zawodników zza naszej wschodniej granicy. Na mniejszej skoczni do konkursu awansowali Witalij Szumbarec i Wołodymir Boszczuk, ale obaj zajęli lokaty w piątej dziesiątce. Na miejsce w "30" olimpijskiego konkursu Ukraina czeka od 1998 roku. 

Tego lata skoczkowie zza naszej wschodniej granicy, Jewhen Marusiak i Witalij Kaliniczenko, zdobyli pierwsze w historii swojego kraju punkty LGP. Ta dwójka znalazła się w kadrze narodowej na najbliższą zimę wraz z Andriejem Waskułem i Antonem Korczukiem. Kadrę juniorów tworzą: Andriej Peleszok, Denis Cwietkow i Jurij Janiuk. Powołano też grupę stanowiącą zaplecze drużyny młodzieżowej. Znajdują się w niej: Wasilij Bukhono, Nikołaj Smik i Władisław Druczkow. Pierwszą kadrę kobiet tworzą dwie zawodniczki: Tatiana Pyłypczuk i Witalina Gierasimiuk. Do kadry juniorów zakwalifikowano Darinę Ilczuk, ponadto stworzono pięcioosobową kadrę rezerwową. 

Ubiegły sezon okazał się dla reprezentacji Ukrainy krokiem naprzód za sprawą Witalija Kaliniczenki. 28-letni skoczek regularnie punktował w Pucharze Kontynentalnym; w styczniu w Innsbrucku zajął 10 lokatę, co stanowi najlepszy wynik Ukraińca w zimowej odsłonie cyklu od 2008 roku, kiedy to Wołodymir Boszczuk zajął 9 pozycję w Libercu. Mistrzostwa świata w lotach ukończył na 38 pozycji, bijąc przy okazji 11-letni rekord Ukrainy należący do Witalija Szumbareca (189,5 metra) skokiem 195,5 m. Dwukrotnie znalazł się w czwartej dziesiątce zawodów PŚ. W rozmowie z naszym portalem ubolewał jednak nad trudną sytuacją ukraińskich skoków: - Wydaje mi się, że sytuacja finansowa skoków na Ukrainie jest o 70 procent gorsza niż w przypadku czołowych nacji. Najlepsze kraje mogą wymieniać sobie kombinezony co dwa tygodnie, my otrzymujemy 2-3 stroje na cały sezon. Nie możemy wybierać sobie modelu nart spośród pięciu-dziesięciu, jak robią to zawodnicy z innych krajów, dostajemy jedną parę i musimy się do nich dostosować. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nasza sytuacja zacznie się w końcu poprawiać.