Strona główna • Słoweńskie Skoki Narciarskie

Kłopoty Bora Pavlovcica

Autor najdłuższego lotu w sezonie 2020/21 - Bor Pavlovcic - na miesiąc przed startem olimpijskiej zimy zmaga się z problemami ze zbyt dużą wagą. - Mam nadzieję, że pociąg jeszcze nie odjechał - mówi 23-letni Słoweniec w rozmowie opublikowanej na siol.net.


Bor Pavlovcic był jednym z największych objawień pandemicznego sezonu. Skoczek urodzony w Jesenicach, który 28 marca poszybował na odległość 249,5 metra, trzykrotnie stanął na podium zawodów z cyklu Pucharu Świata. Całą zimę zakończył na 13. miejscu w klasyfikacji generalnej. Jego dorobek to 559 punktów w 20 konkursach.

Tego lata Słoweniec ani razu nie wystartował w zawodach najwyższej rangi. Jedynymi sprawdzianami na arenie międzynarodowej były dla niego drugoligowe występy w Bischofshofen i Oslo, co miało miejsce we wrześniu. Pavlovcic w czterech startach nie był w stanie wskoczyć do czołowej "10" Letniego Pucharu Kontynentalnego.

- Mam problemy ze zbiciem wagi. To główny czynnik, który rzutuje na inne elementy. W rezultacie trudniej mi na skoczni narciarskiej. Po zakończeniu sezonu zimowego wszystko poszło w złą stronę. Waga wrosła tak bardzo, że nie mogę skakać na wysokim poziomie - czytamy słowa Pavlovcica na siol.net.

Choć 23-latek ma status członka kadry A, latem przygotowywał się pod okiem trenera Igora Medveda. To właśnie współpraca z tym szkoleniowcem doprowadziła go do życiowych sukcesów w poprzednim sezonie. Słoweniec ma nadzieję, że zdąży przygotować odpowiednią formę na najważniejsze zawody sezonu 2021/22. - Będzie to wymagało wielu poświęceń i ciągłej koncentracji - nie ukrywa.

Puchar Świata rusza za miesiąc w Niżnym Tagile. - Mam nadzieję, że pociąg jeszcze nie odjechał - kończy.