Strona główna • Puchar Świata

"W Wiśle warunki były dużo trudniejsze" - czołówka Pucharu Świata chwali Niżny Tagił

Historyczna inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich w Niżnym Tagile za nami. W Rosji, mimo zmiennych warunków wietrznych, odbyły się dwa konkursy indywidualne w iście zimowej aurze. Start rywalizacji o Kryształową Kulę w takich warunkach docenili skoczkowie, którzy rządzili i dzielili w miniony weekend na kompleksie Bocian w obwodzie swierdłowskim. W pokonkursowych wypowiedziach nie zabrakło porównań do wiślańskich inauguracji z poprzednich lat.


- Bardzo lubię tę skocznię, osiągnąłem tutaj wiele satysfakcjonujących wyników. To było naprawdę dobre miejsce, by rozpocząć sezon - twierdzi Halvor Egner Granerud.

Obrońca Kryształowej Kuli przystępował do zmagań na śniegu z wieloma znakami zapytania, natomiast kluczowe okazały się zajęcia poprzedzające piątkowe kwalifikacje. - Szczególnie udany był czwartkowy trening, ponieważ zawsze brakuje skoków na początku zimy. Przeanalizowałem skoki z tego dnia i znalazłem kilka odpowiedzi, bardzo się z tego cieszę - mówi Granerud, dla którego niedzielna wiktoria była dwunastą w karierze i pierwszą w sezonie olimpijskim.

Sobotnie zawody w obwodzie swierdłowskim padły łupem Karla Geigera. Dzień później Niemiec finiszował drugi, co pozwoliło mu utrzymać fotel lidera cyklu. 

- Co weekend chcę po prostu wskakiwać na swój najwyższy poziom. Byłbym naprawdę szczęśliwy, gdybym mógł zrobić to również podczas igrzysk, ale staram się dawać z siebie wszystko każdego dnia. Postaram się obronić żółty plastron, ale ewentualna utrata w Ruce nie będzie powodem do niepokoju. Przed nami jeszcze wiele weekendów Pucharu Świata - zachowuje spokój Bawarczyk.

Wygrana w Rosji była dla 28-latka jubileuszową. Geiger celebrował w Niżnym Tagile 10. zwycięstwo w Pucharze Świata. - Tu jest fajnie, a do tego naprawdę zimowo. W Wiśle, gdzie zaczynaliśmy sezon w poprzednich latach, warunki były dużo trudniejsze. Tutaj było świetne i myślę, że wszyscy możemy być zadowoleni z takiej inauguracji - aktualny mistrz świata w lotach narciarskich komentuje zmianę zaproponowaną przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS), która zamieniła kolejność wizyt w Niżnym Tagile i Wiśle w zimowym kalendarzu.

Podopiecznemu Stefana Horngachera wtóruje Stefan Kraft z Austrii, aktualny mistrz świata z dużej skoczni. - To zimowa kraina czarów. Skocznia jest doskonale przygotowana i myślę, że wszyscy cieszyliśmy się z tego otwarcia - uważa mieszkaniec Salzburga.

Odpadnięcie Krafta było największą sensacją piątkowych kwalifikacji. W niedzielę Austriak wskoczył na najniższy stopień podium. - Chcę być ponownie jednym z najlepszych skoczków narciarskich, teraz nie jestem na najwyższym poziomie, wciąż mam problemy. Moim celem jest konsekwentne plasowanie się w czołowej "10". Medal olimpijski to oczywiście moje wielkie marzenie - uzupełnia skoczek, który nie ma w swoim dorobku krążka z igrzysk.