Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Rozumiem, że źle się to ogląda" - trener Polaków po pierwszych zawodach w Ruce

- Kamil Stoch zajął ósme miejsce z dużą rezerwą, u Piotra Żyły coś zaczyna ruszać, a Dawid Kubacki? Nie poszło w zawodach, ale wiemy, o co chodzi i jak to poprawić. Sam to czuje. Trzeba gonić możliwie szybko, ale nie można robić niczego na siłę. Będziemy się starali. Zdaję sobie sprawę, że źle się to ogląda. Rozumiem to i proszę o cierpliwość. Mamy plan i wierzę, że będzie lepiej - mówi trener Michal Doležal.


Czy próbny skok Kamila Stocha był wyczekiwanym powiewem optymizmu? - Możemy tak powiedzieć. Takie skoki dają kopa innym kadrowiczom. Wiedzą, że na treningach prezentowali się podobnie. Takie skoki to dla nas pozytywny impuls, bardzo ich potrzebujemy - nie ukrywa czeski szkoleniowiec Biało-Czerwonych.

Młodsi skoczkowie z naszego kraju nie są w stanie nawiązać walki ze światową czołówką. - Fizycznie wszystko wygląda dobrze, ale w kontekście Jakuba Wolnego, Andrzej Stękały czy Aleksandra Zniszczoła widać, że to nieudany początek zimy. Trochę ich spięło i trzeba wszystko zresetować - kontynuuje 43-latek.

Problem może tkwić w sprzęcie? - Ciągle dyskutujemy... Kamil pokazuje, że z dużą rezerwą jest w stanie zająć ósme miejsce. Nie jest źle, ale przez cały sezon czeka nas pilnowanie spraw sprzętowych - mówi trener.

Po niedzielnych zawodach w Finlandii pucharowa karuzela przeniesie się na obiekt im. Adama Małysza w Wiśle. - Jeżeli obiekt w Wiśle będzie przygotowany to na pewno będzie trzeba poskakać przed zawodami - zapowiada Doležal.

Korespondencja z Ruki, Dominik Formela