Strona główna • Puchar Świata

Norwegowie faworytami niedzielnych zawodów? "Damy z siebie wszystko"

Reprezentanci Norwegii po raz pierwszy tej zimy zgarnęli pucharowy dublet. Pierwsze miejsce w sobotnim konkursie w Bischofshofen zajął Marius Lindvik, zaś tuż za jego plecami uplasował się Halvor Egner Granerud. Czy przed rywalizacją drużynową stawiają się w roli faworytów?


Marius Lindvik zwyciężył po niemal roku absencji na najwyższym stopniu podium. - Jestem naprawdę szczęśliwy. Ciężko walczyłem w Turnieju Czterech Skoczni. To zwycięstwo jest dla mnie bardzo satysfakcjonujące. 

Jakie są oczekiwania podopiecznego Alexandra Stoeckla przed niedzielnymi zmaganiami zespołowymi? - Liczę na naprawdę fajną niedzielę. Damy z siebie wszystko i będziemy zaciekle walczyć z pozostałymi ekipami. Nie mogę się doczekać rywalizacji drużynowej.

Usatysfakcjonowany z osiągniętego rezultatu może być również Halvor Egner Granerud. Zdobywca Kryształowej Kuli za ubiegły sezon przyznał, że był to dla niego kolejny dobry dzień w Bischofshofen.

- Po raz trzeci z rzędu stanąłem na podium. To dla mnie najbardziej stabilna i najlepsza część sezonu. Cieszę się z postępów, jakie obecnie robię. Oddałem dwa dobre skoki. Gdy wylądowałem w drugiej serii, widziałem, gdzie była zielona linia, którą wyznaczał skok Mariusa. On wykonał kilka prób na świetnym poziomie. Jedną z nich była ta z finałowej rundy. To był odpowiedni czas na jego triumf - stwierdził.

Ze świetnej strony zaprezentowali się dziś reprezentanci Austrii. Awansowali w komplecie do serii finałowej, a najlepiej z nich spisał się Jan Hoerl. Skoczek reprezentujący lokalny klub SC Bischofshofen stanął po raz trzeci w karierze na podium - tym razem na najniższym jego stopniu.

- Zajęcie miejsca na podium w domowych zawodach jest dla mnie szczególne. Oddałem dzisiaj dwa dobre skoki. Brak mi słów, jestem bardzo zadowolony. Mam nadzieję, że niedziela będzie też tak dobra. Jesteśmy bardzo zmotywowani przed konkursem drużynowym - skwitował 6. zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ.