Strona główna • Puchar Świata

Okiem Samozwańczego Autorytetu: Teraz już z górki

Mamy w zasadzie półmetek sezonu. 17 z zaplanowanych 34 konkursów za nami. Z czego 14 indywidualnych (zostało 13). Przed nami jeszcze Igrzyska Olimpijskie i Mistrzostwa Świata w Lotach, ale z grubsza - półmetek.


Choć skoki śledzę od dwóch dekad, zawsze mnie zaskakuje, jak szybko ten półmetek nadchodzi. Zanim jednak zanurzę się w rzeczach tak drobnych i ulotnych jak półmetki sezonów, czy rozegrane w ten weekend konkursy, pochylę się na wydarzeniem epokowym, czymś, co jest dużo ważniejsze, niż jakaś tam walka o jakąś tam Kryształową Kulę.

Noriaki Kasai nie wystartuje na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.

To coś, co trudno sobie wyobrazić. Kasai w Pucharze Świata zadebiutował w 1988 roku. W tym samym roku, w którym odbywały się ZIO w Calgary. Na te Igrzyska jeszcze nie pojechał, bo odbywały się one w lutym, a Kasai pośród światowej czołówki pojawił się w grudniu. Ale już od Igrzysk w Albertville był zawsze w kadrze. Na francuskich skoczniach rywalizował z takimi zawodnikami jak Ernst Vettori, Toni Nieminen, Jan Boklöv, Jens Weissflog, Matjaz Zupan, Heinz Kuttin, Zbigniew Klimowski, czy Emił Zografski - czyli z ojcem Władimira (z którym zresztą Kasai też rywalizował). Potem w Lillehammer w 1994 (gdzie w drużynie zdobył srebrny medal), Nagano w 1998, Salt Lake City w 2002, Turyn w 2006, Whistler w 2010, dwa medale w Soczi w 2014 i wreszcie ostatni występ w Pjongczang. Razem osiem startów. Dziewiątego nie będzie. Ale - na otarcie łez - Kasai do Pekinu poleci. Nie w roli sportowca, ale komentatora telewizji Fuji TV. Dla nas wszystkich niewielka różnica, ale chociaż dla japońskich kibiców. No i samego zainteresowanego.

Zmienić narty na mikrofon, to jak zmienić katanę na kijek...

Wróćmy teraz do bieżączki, choć przecież jak śpiewała Beata Kozidrak "nie odnajdzie więcej nas ta sama chwila". Nie wiem w sumie co to znaczy, ale jakoś mi tak tu pasowało. Więc w tej chwili (która nie jest tą samą i to nie ona nas odnalazła, tylko my ją) jesteśmy na takim jakby półmetku sezonu. Jak ktoś się bał, że teraz się zaczną podsumowania pierwszej połowy sezonu, to uspokajam - nie będzie żadnych podsumowań. Chciałem tylko pokazać, że nie straciłem jeszcze zupełnie kontaktu z rzeczywistością i ogarniam kalendarz. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że dla mnie Kobayashi wyrósł na absolutnego lidera i pretendenta do Pucharu Świata. Może sobie Geiger mieć niewielką stratę, może Granerud prezentować wspaniałe skoki i regularnie stawać na podium - wszystko furda. Kulę zgarnie Neojapończyk. Chyba, że do gry się włączą jakieś niespodziewane czynniki, czego absolutnie mu nie życzę.

Later, b...ros!

Podczas weekendowych zawodów na skoczni im. Paula Ausserleinera wygrał co prawda Marius Lindvik a drużynowo triumfowała Austria, ale to ja utwierdziłem się w przekonaniu, że Kobayashi rządzi i tyle. Wypada jednak odnieść się do wyników. Lindvik wygrał po raz czwarty w karierze i widać wyraźnie że lubi wygrywać w styczniu, bo właśnie w tym miesiącu odniósł wszystkie swoje cztery triumfy. A na 15 podiów niemal połowa przypada na ten miesiąc. (Nie taki już) młody Norweg notuje najlepszy sezon w karierze i awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Można stwierdzić, że Norwegia ma w tej chwili dwóch liderów i dwóch pretendentów do medali na Igrzyskach w Pekinie. No i oczywiście do  zwycięstwa w Zakopanem - na tych ważniejszych, intergalaktycznych. W tym kontekście dziwi, że Norwegowie ledwo zmieścili się na podium niedzielnej drużynówki. No ale z Johanssona po niezłym TCS zeszło w ten weekend całe powietrze. A Daniel-André i Johann André skaczą w kratkę. A do drużyny trzeba czterech równych chłopaków.

 

Ten się po norwesku nazywa tommel

Takich czterech równych chłopaków ma w tej chwili Austria. I to pomimo słabszej formy lidera, czyli Mocnego Stefka. Sensacyjna może się wydawać wiadomość, że to był pierwszy konkurs drużynowy w pucharze świata wygrany przez Austrię na własnej ziemi. Tak będzie, póki nie zauważymy, że Austriacy są na przeciwnym biegunie niż Polacy. My to ostatnio połowę konkursów u siebie organizujemy w formacie drużynowym. Austriacy robią to niezwykle rzadko. Konkretnie - zrobili to drugi raz. Przy czym pierwszy na skoczni dużej.

Równe chłopaki

My też skakaliśmy bez lidera. I wyskakaliśmy piąte miejsce, które przed konkursem wzięlibyśmy w ciemno. Trzeba przyznać, że Niemcy nam się podłożyli. Nie tylko upadkiem Geigera, ale ogólnie zaskakująco słabą postawą. Liderom Pucharu Narodów przydarzyła się ewidentna wpadka. Ale trzeba też przyznać, że akurat w niedzielę Polacy skakali naprawdę nieźle. Piotr Żyła ma nadal niezwykłego kopa na progu oraz niezłe wyczucie czasu i kierunku. Dlatego pomimo tak fatalnego stylu w locie, że można by go nazywać (jak kiedyś Romana Koudelkę) "elektriczką" - skacze coraz lepiej. W sobotę zajął siódme miejsce, w niedzielę indywidualnie byłby dwunasty. Chyba szlifuje formę na Zakopane. Pioter! Ty ją szlifuj na Pekin! Z mistrzostw świata masz już dwa indywidualne medale, ale z Igrzysk jeszcze żadnego! 

Najlepsze tej zimy skoki zaprezentował nam też Dawi Kubacki a i Pawła i Andrzeja można by pochwalić. Zakopane pokaże, czy to był przypadek, czy może chociaż u niektórych skoczków coś drgnęło. Nie liczę na wiele, więc może zostanę przyjemnie zaskoczony?

- Pioter, Ty tak właśnie lądujesz, o tak!

Narty, kaski, próg i belki - rzućmy okiem na tabelki:

Czołówka PŚ 09.01.2022
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1   Ryōyū Kobayashi Japonia 50 891 0 0
2   Karl Geiger Niemcy 32 817 74 74
3   Halvor Egner Granerud Norwegia 80 693 198 124
4   Marius Lindvik Norwegia 100 643 248 50
5   Markus Eisenbichler Niemcy 1 472 419 171
6    +2 Jan Hörl Austria 60 440 451 32
7    -1 Anže Lanišek Słowenia 20 421 470 19
8    -1 Stefan Kraft Austria 14 409 482 12
9   Robert Johansson Norwegia 0 369 522 40
10   Killian Peier Szwajcaria 18 356 535 13

To jest ten moment, gdy Samozwańczy Autorytet jest gotów postawić na zwycięstwo Smoka spore pieniądze. Niby w tabeli wygląda to tak, że Japończyk i Niemiec mają sporą przewagę nad resztą stawki i powinni rozstrzygnąć sprawę między sobą. Ale ja nie wierzę w Geigera. Smok zgarnie druga Kulę. I tej zimy dorzuci też medale. 

 

Podium Zwycięzców 09.01.2022
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Ryōyū Kobayashi Japonia 6 1
2 Karl Geiger Niemcy 2 2
3 Halvor Egner Granerud Norwegia 1 3
4 Marius Lindvik Norwegia 1 4
5 Jan Hörl Austria 1 6
6 Anže Lanišek Słowena 1 7
7 Stefan Kraft Austria 1 8
8 Daniel Huber Austria 1 11

Po lekturze tej tabelki widać już wyraźnie, że pojawił się Dominator. Cieszą jednak zwycięstwa innych skoczków, w tym debiutantów. Lindvik debiutantem nie jest, ale witamy go w tabelce tak samo serdecznie, jakby nim był. Hjertellig Velkommen!

 

Podium Podiumowiczów 09.01.2022
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma wPŚ
1 Ryōyū Kobayashi Japonia 6 2 0 8 1
2 Karl Geiger Niemcy 2 3 1 6 2
3 Halvor Egner Granerud Norwegia 1 4 2 7 3
4 Marius Lindvik Norwegia 1 2 2 5 4
5 Anže Lanišek Słowenia 1 1 0 2 7
6 Stefan Kraft Austria 1 0 2 3 8
7 Jan Hörl Austria 1 0 1 2 6
8 Daniel Huber Austria 1 0 0 1 11
9 Markus Eisenbichler Niemcy 0 1 2 3 5
10 Daniel-André Tande Norwegia 0 1 0 1 25
11 Robert Johansson Norwegia 0 0 1 1 9
12 Timi Zajc Słowenia 0 0 1 1 13
13 Kamil Stoch Polska 0 0 1 1 16
14 Lovro Kos Słowenia 0 0 1 1 17

 

14 zawodników stawało już na podium. Czterech Norwegów, po trzech Austriaków i Słoweńców, dwóch Niemców, Japończyk i Polak.

Polacy 09.01.2022
Lp zawodnik przybytek pkt wPŚ
1 Kamil Stoch 0 216 16
2 Piotr Żyła 36 174 21
3 Dawid Kubacki 4 41 36
4 Jakub Wolny 0 17 45
5 Paweł Wąsek 0 13 47
6 Aleksander Zniszczoł 0 5 54
7 Andrzej Stękała 0 1 56

Ciułamy.

 

Bracia 09.01.2022
Lp Bracia kraj pkt.
1 Kobayashi Japonia 1038
2 Prevc Słowenia 410
3 Huber Austria 341

Przewaga Kobayashich przygniatająca.

 

Plastikowa Kulka 09.01.2022
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Andreas Wellinger Niemcy 12 27
2 Ulrich Wohlgenannt Austria 10 49
3 Siergiej Tkaczenko Kazachstan 8,1 n
4 Naoki Nakamura Japonia 8,1 24
5 Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 6 51
6 Markus Schiffner Austria 6 40
7 Constantin Schmid Niemcy 6 19
8 Michaił Nazarow Rosja 5 51
9 Keiichi Satō Japonia 5 46
10 Daiki Itō Japonia 5 34
11 Junshiro Kobayashi Japonia 5 26
12 Pius Paschke Niemcy 5 21
13 Stephan Leyhe Niemcy 5 18

Regulamin Turnieju o Plastikową Kulkę:

1. W klasyfikacji generalnej Plastikowej Kulki zostanie ujęty każdy skoczek, który:

a. zajmie 31. w konkursie

b. zajmie trzy razy z rzędu miejsce 32. w konkursie

c. zajmie trzy razy z rzędu miejsce 51. w kwalifikacjach (41. w przypadku lotów)

2. Od tego momentu skoczek który spełnił warunki będzie otrzymywał:

5 punktów za miejsce 31. w konkursie (wliczając to, którym spełnił warunek)

2 punkty za miejsce 51. w kwalifikacjach (41. w lotach; wliczając te, którymi spełnił warunek)

1 punkt za miejsce 32. w konkursie (wliczając te, którymi spełnił warunek)

3. Punkty będą naliczone również wstecz, a więc za wszystkie miejsca 31. i 32. w konkursie oraz 51. w kwalifikacjach (41. w lotach) które odbyły się zanim skoczek spełnił warunek

4. W przypadku awansu do drugiej serii 31 skoczków, za zajęcie 31. miejsca będzie przyznawano dodatkowo premia o wysokości 3,1 punktu. 

5. W przypadku, gdy strata do 30. miejsca wynosić będzie 0,1 pkt. przyznana zostanie premia o wysokości 1,3 punktu.

Na zakończenie sezonu o zwycięstwie będzie decydowała liczba punktów a w wypadku równej liczby punktów niższe miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. 

 

Cytat zupełnie na temat:

"- (Keiichi Satō) nagle znienacka, nie wiem - wyciągnął jakiś magiczny proszek? Na Święta?"

 - Może kadzidełko?

 - Może. Nie wiem. W każdym razie skacze świetnie"

Igor Błachut i Marek Rudziński

 

Cytat zupełnie nie na temat:

"Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję zmywając. Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.“

  Agatha Christie

I to by było na tyle z Bischofshofen w którym skoczkowie zagościli, aż na 4 konkursy. Już za tydzień Intergalaktyczne Igrzyska Wszechświata w Zakopanem. Na które my - gospodarze oczekujemy z jakby mniejszym podekscytowaniem, niż zwykle. Będzie co ma być ale dwie rzeczy jak zawsze, są pewne: wuwuzele i oscypki.

Ceterum autem censeo notas style esse decedam.

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.