Okiem Samozwańczego Autorytetu: Teraz już z górki

  • 2022-01-10 00:07

Mamy w zasadzie półmetek sezonu. 17 z zaplanowanych 34 konkursów za nami. Z czego 14 indywidualnych (zostało 13). Przed nami jeszcze Igrzyska Olimpijskie i Mistrzostwa Świata w Lotach, ale z grubsza - półmetek.

Choć skoki śledzę od dwóch dekad, zawsze mnie zaskakuje, jak szybko ten półmetek nadchodzi. Zanim jednak zanurzę się w rzeczach tak drobnych i ulotnych jak półmetki sezonów, czy rozegrane w ten weekend konkursy, pochylę się na wydarzeniem epokowym, czymś, co jest dużo ważniejsze, niż jakaś tam walka o jakąś tam Kryształową Kulę.

Noriaki Kasai nie wystartuje na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.

To coś, co trudno sobie wyobrazić. Kasai w Pucharze Świata zadebiutował w 1988 roku. W tym samym roku, w którym odbywały się ZIO w Calgary. Na te Igrzyska jeszcze nie pojechał, bo odbywały się one w lutym, a Kasai pośród światowej czołówki pojawił się w grudniu. Ale już od Igrzysk w Albertville był zawsze w kadrze. Na francuskich skoczniach rywalizował z takimi zawodnikami jak Ernst Vettori, Toni Nieminen, Jan Boklöv, Jens Weissflog, Matjaz Zupan, Heinz Kuttin, Zbigniew Klimowski, czy Emił Zografski - czyli z ojcem Władimira (z którym zresztą Kasai też rywalizował). Potem w Lillehammer w 1994 (gdzie w drużynie zdobył srebrny medal), Nagano w 1998, Salt Lake City w 2002, Turyn w 2006, Whistler w 2010, dwa medale w Soczi w 2014 i wreszcie ostatni występ w Pjongczang. Razem osiem startów. Dziewiątego nie będzie. Ale - na otarcie łez - Kasai do Pekinu poleci. Nie w roli sportowca, ale komentatora telewizji Fuji TV. Dla nas wszystkich niewielka różnica, ale chociaż dla japońskich kibiców. No i samego zainteresowanego.


Zmienić narty na mikrofon, to jak zmienić katanę na kijek...


Wróćmy teraz do bieżączki, choć przecież jak śpiewała Beata Kozidrak "nie odnajdzie więcej nas ta sama chwila". Nie wiem w sumie co to znaczy, ale jakoś mi tak tu pasowało. Więc w tej chwili (która nie jest tą samą i to nie ona nas odnalazła, tylko my ją) jesteśmy na takim jakby półmetku sezonu. Jak ktoś się bał, że teraz się zaczną podsumowania pierwszej połowy sezonu, to uspokajam - nie będzie żadnych podsumowań. Chciałem tylko pokazać, że nie straciłem jeszcze zupełnie kontaktu z rzeczywistością i ogarniam kalendarz. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że dla mnie Kobayashi wyrósł na absolutnego lidera i pretendenta do Pucharu Świata. Może sobie Geiger mieć niewielką stratę, może Granerud prezentować wspaniałe skoki i regularnie stawać na podium - wszystko furda. Kulę zgarnie Neojapończyk. Chyba, że do gry się włączą jakieś niespodziewane czynniki, czego absolutnie mu nie życzę.


Later, b...ros!


Podczas weekendowych zawodów na skoczni im. Paula Ausserleinera wygrał co prawda Marius Lindvik a drużynowo triumfowała Austria, ale to ja utwierdziłem się w przekonaniu, że Kobayashi rządzi i tyle. Wypada jednak odnieść się do wyników. Lindvik wygrał po raz czwarty w karierze i widać wyraźnie że lubi wygrywać w styczniu, bo właśnie w tym miesiącu odniósł wszystkie swoje cztery triumfy. A na 15 podiów niemal połowa przypada na ten miesiąc. (Nie taki już) młody Norweg notuje najlepszy sezon w karierze i awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Można stwierdzić, że Norwegia ma w tej chwili dwóch liderów i dwóch pretendentów do medali na Igrzyskach w Pekinie. No i oczywiście do  zwycięstwa w Zakopanem - na tych ważniejszych, intergalaktycznych. W tym kontekście dziwi, że Norwegowie ledwo zmieścili się na podium niedzielnej drużynówki. No ale z Johanssona po niezłym TCS zeszło w ten weekend całe powietrze. A Daniel-André i Johann André skaczą w kratkę. A do drużyny trzeba czterech równych chłopaków.
 


Ten się po norwesku nazywa tommel


Takich czterech równych chłopaków ma w tej chwili Austria. I to pomimo słabszej formy lidera, czyli Mocnego Stefka. Sensacyjna może się wydawać wiadomość, że to był pierwszy konkurs drużynowy w pucharze świata wygrany przez Austrię na własnej ziemi. Tak będzie, póki nie zauważymy, że Austriacy są na przeciwnym biegunie niż Polacy. My to ostatnio połowę konkursów u siebie organizujemy w formacie drużynowym. Austriacy robią to niezwykle rzadko. Konkretnie - zrobili to drugi raz. Przy czym pierwszy na skoczni dużej.


Równe chłopaki


My też skakaliśmy bez lidera. I wyskakaliśmy piąte miejsce, które przed konkursem wzięlibyśmy w ciemno. Trzeba przyznać, że Niemcy nam się podłożyli. Nie tylko upadkiem Geigera, ale ogólnie zaskakująco słabą postawą. Liderom Pucharu Narodów przydarzyła się ewidentna wpadka. Ale trzeba też przyznać, że akurat w niedzielę Polacy skakali naprawdę nieźle. Piotr Żyła ma nadal niezwykłego kopa na progu oraz niezłe wyczucie czasu i kierunku. Dlatego pomimo tak fatalnego stylu w locie, że można by go nazywać (jak kiedyś Romana Koudelkę) "elektriczką" - skacze coraz lepiej. W sobotę zajął siódme miejsce, w niedzielę indywidualnie byłby dwunasty. Chyba szlifuje formę na Zakopane. Pioter! Ty ją szlifuj na Pekin! Z mistrzostw świata masz już dwa indywidualne medale, ale z Igrzysk jeszcze żadnego! 

Najlepsze tej zimy skoki zaprezentował nam też Dawi Kubacki a i Pawła i Andrzeja można by pochwalić. Zakopane pokaże, czy to był przypadek, czy może chociaż u niektórych skoczków coś drgnęło. Nie liczę na wiele, więc może zostanę przyjemnie zaskoczony?

- Pioter, Ty tak właśnie lądujesz, o tak!

Narty, kaski, próg i belki - rzućmy okiem na tabelki:

Czołówka PŚ 09.01.2022
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1   Ryōyū Kobayashi Japonia 50 891 0 0
2   Karl Geiger Niemcy 32 817 74 74
3   Halvor Egner Granerud Norwegia 80 693 198 124
4   Marius Lindvik Norwegia 100 643 248 50
5   Markus Eisenbichler Niemcy 1 472 419 171
6    +2 Jan Hörl Austria 60 440 451 32
7    -1 Anže Lanišek Słowenia 20 421 470 19
8    -1 Stefan Kraft Austria 14 409 482 12
9   Robert Johansson Norwegia 0 369 522 40
10   Killian Peier Szwajcaria 18 356 535 13

To jest ten moment, gdy Samozwańczy Autorytet jest gotów postawić na zwycięstwo Smoka spore pieniądze. Niby w tabeli wygląda to tak, że Japończyk i Niemiec mają sporą przewagę nad resztą stawki i powinni rozstrzygnąć sprawę między sobą. Ale ja nie wierzę w Geigera. Smok zgarnie druga Kulę. I tej zimy dorzuci też medale. 

 

Podium Zwycięzców 09.01.2022
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Ryōyū Kobayashi Japonia 6 1
2 Karl Geiger Niemcy 2 2
3 Halvor Egner Granerud Norwegia 1 3
4 Marius Lindvik Norwegia 1 4
5 Jan Hörl Austria 1 6
6 Anže Lanišek Słowena 1 7
7 Stefan Kraft Austria 1 8
8 Daniel Huber Austria 1 11

Po lekturze tej tabelki widać już wyraźnie, że pojawił się Dominator. Cieszą jednak zwycięstwa innych skoczków, w tym debiutantów. Lindvik debiutantem nie jest, ale witamy go w tabelce tak samo serdecznie, jakby nim był. Hjertellig Velkommen!

 

Podium Podiumowiczów 09.01.2022
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma wPŚ
1 Ryōyū Kobayashi Japonia 6 2 0 8 1
2 Karl Geiger Niemcy 2 3 1 6 2
3 Halvor Egner Granerud Norwegia 1 4 2 7 3
4 Marius Lindvik Norwegia 1 2 2 5 4
5 Anže Lanišek Słowenia 1 1 0 2 7
6 Stefan Kraft Austria 1 0 2 3 8
7 Jan Hörl Austria 1 0 1 2 6
8 Daniel Huber Austria 1 0 0 1 11
9 Markus Eisenbichler Niemcy 0 1 2 3 5
10 Daniel-André Tande Norwegia 0 1 0 1 25
11 Robert Johansson Norwegia 0 0 1 1 9
12 Timi Zajc Słowenia 0 0 1 1 13
13 Kamil Stoch Polska 0 0 1 1 16
14 Lovro Kos Słowenia 0 0 1 1 17

 

14 zawodników stawało już na podium. Czterech Norwegów, po trzech Austriaków i Słoweńców, dwóch Niemców, Japończyk i Polak.

Polacy 09.01.2022
Lp zawodnik przybytek pkt wPŚ
1 Kamil Stoch 0 216 16
2 Piotr Żyła 36 174 21
3 Dawid Kubacki 4 41 36
4 Jakub Wolny 0 17 45
5 Paweł Wąsek 0 13 47
6 Aleksander Zniszczoł 0 5 54
7 Andrzej Stękała 0 1 56

Ciułamy.

 

Bracia 09.01.2022
Lp Bracia kraj pkt.
1 Kobayashi Japonia 1038
2 Prevc Słowenia 410
3 Huber Austria 341

Przewaga Kobayashich przygniatająca.

 

Plastikowa Kulka 09.01.2022
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Andreas Wellinger Niemcy 12 27
2 Ulrich Wohlgenannt Austria 10 49
3 Siergiej Tkaczenko Kazachstan 8,1 n
4 Naoki Nakamura Japonia 8,1 24
5 Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 6 51
6 Markus Schiffner Austria 6 40
7 Constantin Schmid Niemcy 6 19
8 Michaił Nazarow Rosja 5 51
9 Keiichi Satō Japonia 5 46
10 Daiki Itō Japonia 5 34
11 Junshiro Kobayashi Japonia 5 26
12 Pius Paschke Niemcy 5 21
13 Stephan Leyhe Niemcy 5 18

Regulamin Turnieju o Plastikową Kulkę:

1. W klasyfikacji generalnej Plastikowej Kulki zostanie ujęty każdy skoczek, który:
a. zajmie 31. w konkursie
b. zajmie trzy razy z rzędu miejsce 32. w konkursie
c. zajmie trzy razy z rzędu miejsce 51. w kwalifikacjach (41. w przypadku lotów)
2. Od tego momentu skoczek który spełnił warunki będzie otrzymywał:
5 punktów za miejsce 31. w konkursie (wliczając to, którym spełnił warunek)
2 punkty za miejsce 51. w kwalifikacjach (41. w lotach; wliczając te, którymi spełnił warunek)
1 punkt za miejsce 32. w konkursie (wliczając te, którymi spełnił warunek)
3. Punkty będą naliczone również wstecz, a więc za wszystkie miejsca 31. i 32. w konkursie oraz 51. w kwalifikacjach (41. w lotach) które odbyły się zanim skoczek spełnił warunek
4. W przypadku awansu do drugiej serii 31 skoczków, za zajęcie 31. miejsca będzie przyznawano dodatkowo premia o wysokości 3,1 punktu. 
5. W przypadku, gdy strata do 30. miejsca wynosić będzie 0,1 pkt. przyznana zostanie premia o wysokości 1,3 punktu.
Na zakończenie sezonu o zwycięstwie będzie decydowała liczba punktów a w wypadku równej liczby punktów niższe miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. 
 

Cytat zupełnie na temat:
"- (Keiichi Satō) nagle znienacka, nie wiem - wyciągnął jakiś magiczny proszek? Na Święta?"
 - Może kadzidełko?
 - Może. Nie wiem. W każdym razie skacze świetnie"
Igor Błachut i Marek Rudziński
 

Cytat zupełnie nie na temat:
"Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję zmywając. Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.“
  Agatha Christie

I to by było na tyle z Bischofshofen w którym skoczkowie zagościli, aż na 4 konkursy. Już za tydzień Intergalaktyczne Igrzyska Wszechświata w Zakopanem. Na które my - gospodarze oczekujemy z jakby mniejszym podekscytowaniem, niż zwykle. Będzie co ma być ale dwie rzeczy jak zawsze, są pewne: wuwuzele i oscypki.


Ceterum autem censeo notas style esse decedam.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8394) komentarze: (48)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • potp@o2.pl początkujący
    Plastikowa Kula

    Samozwańczy Autorytecie
    Uważam, że regulamin w punktach 1b i 1c jest zbyt rygorystyczny. Zajecie tego samego miejsca 2x pod rząd to już wyczyn (łatwiej jest w przypadku czołowych lokat przez czołowych skoczków). Gdy skoczek z czołówki jest w formie, to prawdopodobieństwo, że dwa razy z rzędu będzie na podium jest bliskie 100%, dla przeciętnego skoczka zajęcie 32 miejsca (lub słabego 51/41 miejsca) prawdopodobieństwo jest liczone w promilach, a już 3x z rzędu to niemal niemożliwe. Jak często w tabeli pojawiają się tacy skoczkowie? Niemal wcale! Nie wiem jak w poprzednich latach, ale obecnie nie ma żadnego. Uważam, że na miejsce w klasyfikacji zasługuje już taki zawodnik który miejsce 32 lub 51/41 zajął 2x z rzędu, lub 3x w ogóle (łącznie 32 i 51/41) za zajęcie 3x z rzędu takich miejsc, dla takiego pechowca powinna być specjalna premia, nawet 5 punktowa. Jeszcze może być taki przypadek, że są trzy 30 miejsca i do drugiej serii wchodzi 32 zawodników. Można policzyć podobnie, jak w przypadki 31 w finałowej serii. Mam nadzieję, że Pan przemyśli moje uwagi. Pozdrawiam.

  • cuba libre bywalec
    @MaciejoS

    granerud ma za slaba glowe, zeby tyle nadrobic

  • Arturion profesor
    @Maradona

    A ironię łapiesz?
    Objaśniam: postawa Szczakiela była jak najbardziej sportowa. Ocena Ciszewskiego ze sportowym podejściem nie miała nic wspólnego.
    Podobnie sportowa była postawa Tepesa.

  • Maradona profesor
    @Arturion

    To właśnie była sportowa postawa, widać że nie masz nic wspólnego z rywalizacją sportową.

  • Arturion profesor
    @Arturion

    A jeszcze ten żużel zahaczę ( w końcu pokrewna - równie niszowa dyscyplina). Plech i Jancarz startowali z sukcesami jeszcze parę lat, ale był też zawodnik, który ich uzupełniał. Nazwisko z niemieckiego piekła rodem Gluecklich, czy jakoś tak. On był niezły, ale kariery większej nie zrobił. Myślę, że właśnie przez nazwisko.
    To tak, jakby w skokach miał nas reprezentować np. Woergoetter... Choć czemu nie?

  • Arturion profesor
    @Utenkelig

    Fakt. To by pasowało. Postąpił niesportowo... I, co tu dużo mówić, po chamsku! ;-))))))))))

  • Utenkelig początkujący
    @Arturion

    Może pod to by się łapał Tepes wygrywający w Planicy w 2015 roku? Czym "odebral" Prevcowi KK

  • Arturion profesor
    @Joker1

    No i słusznie, że zewsząd to wycofują, bo to nie była prawda. Na sankach dalej by nie skoczył! ;-)
    Ale nie kojarzę. Musiałem nie oglądać. Ale ciekawe, co dalej z człowiekiem - bura, czy wykop. ;-)
    Myślę, że to pierwsze, bo w sumie komentarz przedni. Z całym szacunkiem dla p. Marcina Bachledy.

  • Joker1 bywalec
    @Arturion

    W skokach z takich komentatorskich wybrykow to pamietam slynne niewylaczenie mikrofonu w studiu komentatorskim i slowa kogos do dzisiaj niezidentyfikowanego (prawdopodobnie czlonek ekipy technicznej nie bedacy naturalnie komentatorem, bo komentowali wtedy Szaranowicz ze Snopkiem) po skoku Marcina Bachledy: "na sankach bym dalej skoczyl". Bylo to nawet przez pewien czas dostepne w necie, ale od jakiegos czasu nie moge juz tego znalezc.

  • MarcinBB redaktor
    @goltsztajn

    Myślę, że mogę tę frazę trochę zmienić zgodnie z Twoimi sugestiami, żeby bardziej przypominała łacinę :-)

  • Arturion profesor
    @Joker1

    No tak. Logiczne. Sam za młody byłem, by mieć pewność, mimo, iż oglądałem te zawody w całości. Więc pewnie właśnie o Zenona Plecha chodziło. Edward Jancarz może mi wyskoczył, bo później był bardzo dobrym żużlowcem. Ale ogólnie: zarzucać komuś niesportowe zachowanie, bo nie podłożył się koledze, to dopiero niesportowa postawa. Ale Ciszewski to był oryginał nie z tej ziemi.
    A w skokach coś takiego ktoś kojarzy? (pytam, bo nie chcę wylecieć za pisanie nie na temat). :-)))

  • Joker1 bywalec
    @Arturion

    Twojej szanownej cioci (gratulacje za wspanialych kibicow speedwaya w rodzinie !) chodzilo zapewne o Plecha - Jancarz w tamtym finale nie odegral zadnej roli, zajmujac ostatecznie 11 miejsce, a w bezposrednim starciu ze Szczakielem spotkal sie dopiero w 18 biegu, kiedy bylo juz dla niego dawno po zawodach, wiec Szczakiel mu w niczym nie zaszkodzil. Za to w biegu 9 Szczakiel faktycznie pokonal Plecha, ktory rzeczywiscie byl uwazany za wiekszego faworyta do triumfu (ostatecznie zajal wlasnie trzecie miejsce) - i w glownej mierze dzieki temu zwyciestwu to wlasnie Szczakiel zamiast Plecha pojechal w dodatkowym biegu o zloto z Maugerem. W tym biegu finalowym Mauger wprawdzie upadl, ale zrobil to atakujac Szczakiela brawurowo z drugiego miejsca, bowiem od poczatku wyscigu przegrywal z Polakiem dosyc wyraznie. Wiec zwyciestwo Szczakiela bylo wspaniale - tak jak np. dublet olimpijski Stocha w Soczi w 2014 !

  • Arturion profesor
    @Joker1

    Wygrana Szczakiela nawet na tyle była nieoczekiwana, że niektórzy mieli mu ja za złe. Zwłaszcza Jan Ciszewski. Pamiętam, że jak to oglądaliśmy to ciocia zaczęła dopingować: "Mauger! Mauger!" a ja, dzieciak spytałem: "A Mauger to Polak?" I dopiero wtedy zajarzyła i powiedziała coś w rodzaju: "No ale Szczakiel nieładnie postąpił wobec Jancarza..." To nieładne postąpienie polegało na tym , że wygrał, a Ciszewski chciał, żeby w tamtym biegu wygrał Jancarz. O ile pamiętam to Jancarz był ostatecznie czwarty, a trzeci Plech - tu jednak głowy nie dam, bo nie chce mi się w Wiki sprawdzać. ;)
    Jednak w skokach chyba nigdy żaden komentator nie miał za złe polskim skoczkom, że wygrywają z innymi polskimi skoczkami...

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Arturion

    Chodzi mi o podium generalki, na IO z pewnością będzie dużo więcej kandydatów do miejsc na podium.

  • Arturion profesor
    @Seba Aka Krzychu

    Akurat strata w PŚ ma się nijak do podium IO. Może zdobyć medal ktoś z bardzo dużą stratą.

  • Joker1 bywalec
    @Arturion

    Jesli tak to naturalnie szacun - przede wszystkim dla Zmarzlika, gdyby mu sie to udalo. Ale sek w tym, ze Zmarzlik musi teraz ponownie zdobyc najpierw pierwszy, a potem drugi z rzedu tytul IMS i dopiero potem bedzie mogl atakowac Maugera - bo przegrywajac z Laguta w zeszlym roku przerwal swoja serie i musi ten rekord budowac od nowa. Wiec nie wiem, czy szanownemu forumowiczowi o to chodzilo... A wygrana Szczakiela z Maugerem byla faktycznie wspaniala, tym bardziej, bo kompletnie nieoczekiwana - tak, jak zmiazdzenie konkurencji przez Malysza w TCS sezonu 2000/2001 !

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @MaciejoS

    A ja jestem prawie, że pewien, że KK na koniec sezonu wzniesie Ryoyu Kobayashi, Japończyk cały czas skacze na bardzo wysokim poziomie, a według mnie w tym sezonie jeszcze nie osiągnął swojej topowej dyspozycji, mam nadzieję, że swój prime będzie miał na IO i zdobędzie tam przynajmniej jedno złoto w rywalizacji indywidualnej. Walka o pozostałe miejsca na podium zapowiada się interesująco, najprawdopodobniej rozstrzygnie się ona między trójką: Geiger, Granerud, Lindvik, pozostali mają większą stratę, ale zobaczymy jak to będzie.

  • Arturion profesor
    @Joker1

    On napisał: "a jak zdobędzie trzeci z rzędu to zrówna z Nowozelandczykiem Maugerem". Z RZĘDU.

    Swoją drogą oglądałem jak wspomnianego Maugera pokonywał na MŚ w Chorzowie Jerzy Szczakiel. Ależ piękny był bieg finałowy!

  • Joker1 bywalec
    @dar0606

    Duzo dobrze napisane i w pelni sie zgadzam - zuzlowi w PL nie grozi to, ze za chwile malo kto bedzie sie nim interesowal, dlatego przywolalem przyklad biegow narciarskich po odejsciu Justyny. To przykre, bo obydwie te zimowe dyscypliny sa dla mnie piekne, no i to przede wszystkim sporty olimpijskie - zuzel olimpijski nigdy nie bedzie, bo tam za wiele zalezy od maszyny. Lecz olimpijskosc czy piekno dyscypliny a jej popularnosc to dwie rozne rzeczy - rownie jaskrawa roznica jest fakt, ze w zuzel w Polsce na poziomie ekstraligi zaangazowane sa wrecz gigantyczne (jak na taka niszowa dyscypline) pieniadze, nawet Brytyjczycy (ktorzy sa nomen-omen tworcami speedwaya !) nie mogli uwierzyc na jaka kase zostal podpisany nowy, kilkuletni kontrakt na prawa telewizyne do wspomnianej ekstraligi. Kto podpisywal i za ile ? Poszukajcie w necie, tutaj, podczas tej biedy w skokach, ktora do nas zawitala i zapewne niepredko odejdzie, nie czuje, ze byloby stosowne przytaczac te wieeeeelomilionowe kwoty - w skokach takiej kasy to nawet dzielac przez cztery po prostu nigdy nie bedzie. Ale z tym zrownaniem sie Zmarzlika z Maugerem pod wzgledem tytulow IMS to walnales, jak dzik o pasnik: Ivan Mauger byl IMS az szesc razy, podobnie jak Szwed Tony Rickardsson. I sa to dwie absolutnie najwieksze legendy tego sportu w historii. Jesli Zmarzlik wygra trzeci tytul IMS to zrowna sie m.in. z ciagle jeszcze jezdzacym Nickim Pedersenem. Sprawdz zatem lepiej chocby w Wiki- zanim ponownie cos tak walniesz.

  • MaciejoS stały bywalec
    Kryształowa Kula

    Według mnie pozostało czterech zawodników w walce o KK, czyli Kobayashi, Granerud, Geiger i Lindvik. Reszta ma już za dużą stratę. Z tej czwórki najmniejsze szanse ma Geiger, to zawodnik głównie groźny na imprezach mistrzowskich. Z tym Ryoyu nie byłbym taki pewny, Granerud i Lindvik zaczynają coraz lepiej skakać. Szczególnie ten pierwszy według mnie będzie groźny. Więc według mnie sprawa jest otwarta.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl