Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Niemcy liczą na zakopiański rewanż. "Bischofshofen było rozczarowujące"

Sobotnie zawody drużynowe u podnóża Tatr będą dla Niemców szansą na błyskawiczną rehabilitację po niedzielnych zmaganiach w Bischofshofen. Ekipa Stefana Horngachera zajęła szóste miejsce i została strącona z fotela liderów Pucharu Narodów 2021/22.


- Ostatnie konkursy w Bischofshofen nie poszły po naszej myśli. Chłopcy byli trochę wyczerpani i zmęczeni, więc nie mogliśmy tam osiągnąć tego, czego chcieliśmy. Nie skakaliśmy dobrze, a Karl upadł w drużynie, co oznaczało, że szybko sporo straciliśmy - komentuje ostatnie wydarzenia Stefan Horngacher, którego żaden z podopiecznych nie stanął na podium 70. Turnieju Czterech Skoczni.

- Bischofshofen było trochę rozczarowujące, ale wygrywamy i przegrywamy razem. Zregenerowałem się i już nie mogę doczekać się Zakopanego, gdzie czeka nas kolejna rywalizacja drużynowa. Znowu zaatakuję - zapowiada Markus Eisenbichler, mistrz świata z 2019 roku.

Były szkoleniowiec Polaków liczy na znacznie lepsze wyniki na Wielkiej Krokwi. - Znamy tę skocznię, właściwie zawsze skakaliśmy na niej nieźle. Postaramy się znowu solidnie wypaść indywidualnie i zespołowo - zapowiada.

Nasi zachodni sąsiedzi w rozpoczynającym się okresie Pucharu Świata, który obejmuje Zakopane, Titisee-Neustadt i Willingen, będą mogli wystawiać aż siedmiu zawodników. Stało się tak po udanych występach Philippa Rajmunda na drugoligowym froncie. Co ciekawe, 21-latek nie znalazł się jednak w składzie Niemców na małopolski weekend pucharowy.

W piątkowych kwalifikacjach na 140-metrowym obiekcie swoich sił spróbują Markus Eisenbichler, Severin Freund, Karl Geiger, Stephan Leyhe, Pius Paschke, Constantin Schmid oraz Andreas Wellinger.