Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Lindvik nie poskacze na Hochfirstschanze

W najbliższy weekend tylko pięciu reprezentantów Norwegii powalczy o punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Titisee-Neustadt zabraknie między innymi Mariusa Lindvika, który w niedzielę nie miał sobie równych na Wielkiej Krokwi.


W czwartek Norweski Związek Narciarski zakomunikował, iż w Badenii-Wirtembergii wystartują Halvor Egner Granerud, Johann Andre Forfang, Robin Pedersen, Sondre Ringen i Joacim Oedegaard Bjoereng.

W gronie powołanych zabrakło czterech skoczków, którzy od początku olimpijskiego sezonu rywalizowali w zawodach najwyższej rangi. Robert Johansson nadal pauzuje z powodu urazu pleców, natomiast Daniel-Andre Tande i Fredrik Villumstad zostali wykluczeni ze składu z powodu COVID-19. Największym nieobecnym w Titisee-Neustadt będzie Marius Lindvik. Najlepszy skoczek niedzielnego konkursu indywidualnego w Zakopanem pozostanie w ojczyźnie, ponieważ w ostatnich dniach dzielił mieszkanie z Tande.

Przeczytaj także: Zakażenia koronawirusem w reprezentacji Norwegii

- W ten weekend czekają nas nowe wyzwania, ponieważ część zespołu jest zarażona lub poddana kwarantannie - argumentuje trener Alexander Stoeckl w rozmowie ze skiforbundet.no.

Liderami norweskiej ekipy będą Granerud i Forfang. Ten drugi we wtorek został mistrzem kraju na Holmenkollbakken w Oslo. - Johann i Halvor są zdrowi i nie są określani jako osoby bliskiego kontaktu. Pozostała część składu pokazała się z dobrej strony przy okazji krajowego czempionatu - dodaje austriacki szkoleniowiec.

- Lubimy skocznię w Titisee-Neustadt, w ostatnich latach osiągaliśmy tam dobre wyniki - kończy Stoeckl.

Przeczytaj także: Forfang i Opseth mistrzami Norwegii