Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Kojonkoski gotowy na powrót do gniazda trenerskiego. "Otrzymałem kilka kontaktów"

Nie bez powodu przylgnęła do niego opinia jednego z najlepszych trenerów historii skoków narciarskich. Mika Kojonkoski po niefortunnie zakończonej chińskiej przygodzie szkoleniowej poczuł chęć, by na stałe powrócić do gniazda trenerskiego.


Słynny Fin raczej nie będzie musiał zabiegać o nowego pracodawcę, bo już teraz zgłaszają się do niego przedstawiciele kilku krajów. -  Mogę powiedzieć, że było kilka kontaktów z różnych miejsc. Nie będę teraz zabierał głosu w kwestii żadnych spekulacji, losy różnych trenerów będą decydować się zapewne po Pekinie. Na razie chcę się skoncentrować na obserwowaniu igrzysk olimpijskich  - powiedział tajemniczo dziennikowi Ilta Sanomat. 

- Kiedy otrzymałem do poprowadzenia chiński projekt, sądziłem, że to może być moja ostatnia praca jako trenera. Jednak współpraca z tymi sportowcami, których podniosłem do poziomu Pucharu Świata, rozpaliła mnie. Niestety ten projekt zakończył się przedwcześnie, ale teraz myślę poważnie o powrocie do trenowania - tłumaczy były trener Autriaków, Finów i Norwegów.

Dziennik spekuluje, że Kojonkoski mógłby podjąć się ratowania skoków w swojej ojczyźnie. Nie jest jasne, czy pracę z reprezentacją Suomi będzie po sezonie kontynuował Janne Vaeaetaeinen, który zastanawia się nad powrotem na stałe do Japonii. Mieszkająca tam żona trenera Finów urodziła dziecko i jego praca na innym kontynencie staje się problematyczna. 

Kojonkoski nie wykluczył, że w przyszłości może podążyć tą drogą, o ile spełnione zostałyby konkretne warunki. - Skakanie to nie fizyka jądrowa. Finlandia to kraj silnych indywidualności, a sporty zimowe mamy we krwi. To część fińskiego DNA - uważa jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w historii.